Olcia to się cieszę że u Ciebie jaśniejsza sprawa powiedziałam ja - Baba Trup (tzn. pooonad 30 lat) Mój Kacperek śmiesznie guga te jego gu gu gu dzisiaj spytałam kto mu dokuczał (strasznie płakał) to wyszło, że tata i dziadek. Usilnie mu chciałam wmówić, że babcia (znaczy teściowa) ale się nie dał wrobić tata i dziadek dokuczali, zagugał jak ich sugerowałam, a na babcię nie... zdrajca jeden
reklama
krisowa
Fanka BB :)
Antila a jak Wasza niunia już zdrowa?? po antybiotykach kupka taka, ale moj Adaśko ciągle robi wodniste. Serduszko kształtuje sie do 3 miesiaca życia, miał diagnoze ale jeszcze wada sie nie cofnęła. Była, bo mój organizm źle na niego działał
geniusia, ja Adaśka jeśli dam pod opiekę, to do żlobka, ale tam gdzie jest profesjonalnie wyszkolony personel, z pewnościa nie byłaby to teściowa, tym bardziej chora
cudna pogoda, cudnie jest, mój mąż ma od 5 maja parę dni wolnego, a ja wypisałam wniosek o urlop wychowawczy
a moje dziecko jutro kończy 4 miesiące
geniusia, ja Adaśka jeśli dam pod opiekę, to do żlobka, ale tam gdzie jest profesjonalnie wyszkolony personel, z pewnościa nie byłaby to teściowa, tym bardziej chora
cudna pogoda, cudnie jest, mój mąż ma od 5 maja parę dni wolnego, a ja wypisałam wniosek o urlop wychowawczy
a moje dziecko jutro kończy 4 miesiące
Ostatnia edycja:
Hej.
U nas dzisiaj skwar był jak dla mnie to za goraco było małemu też chyba niepasowało bo płakał na dworze a w domciu grzeczny byl ale i tak mało spał bo 4 razy po pół godzinki dopiero wieczorkim poszliśmy na spacerek
U nas dzisiaj skwar był jak dla mnie to za goraco było małemu też chyba niepasowało bo płakał na dworze a w domciu grzeczny byl ale i tak mało spał bo 4 razy po pół godzinki dopiero wieczorkim poszliśmy na spacerek
Ja mam te same obawy moja teściowa leczy się na depresję ostatnio przestała brać leki i prawie siłą zawiozłam ją do lekarza leczy się od nowa źle się czuje po lakach ja mam obawy zeby zostawić z nią małego dlatego zabieram go wszędzie ze soba..... czy powierzyłybyście swoje dzieciątko pod opiekę osoby biorącej silne psychotropy...? osobie skrajnie znerwicowanej...? ja mam opory...
Mitra
Polimama i Tytusa :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2010
- Postów
- 719
Mama Niki.. Tito i balonik..
https://picasaweb.google.com/mimicra/TitoOkruszki#5732817899429849362
Genusia, nigdy w życiu nie powierzyłabym osobie na psychotropach dziecka, sa inne sposoby na wsparcie okazywanie zaufania, socjalzacje itd.
doczytalaa ze chodzi o tescową..no wiec napisze tak... ja bardzo żałuję ze powierzałam dziecko teściowej , ktora nie jest na psychotropach i nie jest skrajnie znerwicowana..a mimo to pomysły mala boskie .. wożenie malucha w aucie na kolankach wyciągniętego z fotelika, przykrywanie kołdra pomniejszona na zasadzie złożenia dużej obszytej fastrygą ( tak ze dziecko mogło sobe o ostrą nić rozciąć skórę, czy pozwalanie wspiętej na chybotliwe krzesełko trzylatce na mieszanie wrzącego mleczka....strach pomyśleć co by bylo gdyby jeszcze dochodzly do tego leki i nerwowość. nie ma co robic ukłonu w stronę matki męża
https://picasaweb.google.com/mimicra/TitoOkruszki#5732817899429849362
Genusia, nigdy w życiu nie powierzyłabym osobie na psychotropach dziecka, sa inne sposoby na wsparcie okazywanie zaufania, socjalzacje itd.
doczytalaa ze chodzi o tescową..no wiec napisze tak... ja bardzo żałuję ze powierzałam dziecko teściowej , ktora nie jest na psychotropach i nie jest skrajnie znerwicowana..a mimo to pomysły mala boskie .. wożenie malucha w aucie na kolankach wyciągniętego z fotelika, przykrywanie kołdra pomniejszona na zasadzie złożenia dużej obszytej fastrygą ( tak ze dziecko mogło sobe o ostrą nić rozciąć skórę, czy pozwalanie wspiętej na chybotliwe krzesełko trzylatce na mieszanie wrzącego mleczka....strach pomyśleć co by bylo gdyby jeszcze dochodzly do tego leki i nerwowość. nie ma co robic ukłonu w stronę matki męża
Ostatnia edycja:
Olcia - cieszę się że u Ciebie-Was wszystko oki.A babci ma rację"daj mu dziecko czas" mówi Ci to też 32letnia matka;-)
Jeśli chodzi o kupki to mój mały od ok tyg. jak wróciliśmy ze wsi, robi właśnie takie rzadko-zielonkawe kupki.Trochę takie jakby ciągnące też nie wiem o co chodzi...
geniusia - ja też bym takiej osobie nie zostawiła małego.Zaufanie w związku z tym, to mam ale do mojego męża żeby małego z nim zostawić a do teściowej napewno nie.Zresztą moja teściowa mieszka na dole a do małego wcale nie przychodzi, już nie wspomnę że nigdy nie zaproponowała mi pomocy czy opieki przy małym.Szkoda słów...ale najlepsze co mi kiedyś powiedziała jak jeszcze w ciąży byłam, to to żebym nie spała pod zimną pościelą(wtedy stwierdziła że jest mokra) bo mi się dziecko w brzuchu przeziębi...PORAŻKA...
krisowa - mój Gabrynio 10-go maja też skończy 4-msce ależ nam te chłopy rosną.
i muszę pochwalić mojego synka.Bo wczoraj jego łóżeczko zostało WRESZCIE przeniesione do jego pokoju i po raz pierwszy, spał sobie sam w swoim pokoju i w łóżeczku od 22.30-5.00 hurrraaaaaa:-):-):-):-):-) a ja od wielu miesięcy pierwszy raz usnęłam z mężem.He he
No i muszę się Wam też trochę pożalić bo..mężowi się poprostu wstydzę. I sorki że w tym wątku.
Chodzi o pociążowe kilogramy...myślałam że jak będę karmić piersią to będą spadać.A tu dupa.Przytyłam 22kg i zostało mi ok 9-10 jeszcze.I muszę Wam powiedzieć że STRASZNIE mnie to dołuje.Z dnia na dzień coraz bardziej...nie jem wogóle słodyczy,ew. herbatniki lub biszkopty ale rzadko.Żadnych fast-fudów itp.A waga stoi w miejscu.Zaczynam się tym załamywać powoli.A to może dlatego że kiedyś kiedyś ważyłam tyle co teraz i dosyć długo zajęło mi osiągnięcie wagi poniżej 60kg.Przed ciążą ważyłam 58kg.Też macie takie myślenie w związku z tym jak ja, czy tylko mi już odbija totalnie???...
Jeśli chodzi o kupki to mój mały od ok tyg. jak wróciliśmy ze wsi, robi właśnie takie rzadko-zielonkawe kupki.Trochę takie jakby ciągnące też nie wiem o co chodzi...
geniusia - ja też bym takiej osobie nie zostawiła małego.Zaufanie w związku z tym, to mam ale do mojego męża żeby małego z nim zostawić a do teściowej napewno nie.Zresztą moja teściowa mieszka na dole a do małego wcale nie przychodzi, już nie wspomnę że nigdy nie zaproponowała mi pomocy czy opieki przy małym.Szkoda słów...ale najlepsze co mi kiedyś powiedziała jak jeszcze w ciąży byłam, to to żebym nie spała pod zimną pościelą(wtedy stwierdziła że jest mokra) bo mi się dziecko w brzuchu przeziębi...PORAŻKA...
krisowa - mój Gabrynio 10-go maja też skończy 4-msce ależ nam te chłopy rosną.
i muszę pochwalić mojego synka.Bo wczoraj jego łóżeczko zostało WRESZCIE przeniesione do jego pokoju i po raz pierwszy, spał sobie sam w swoim pokoju i w łóżeczku od 22.30-5.00 hurrraaaaaa:-):-):-):-):-) a ja od wielu miesięcy pierwszy raz usnęłam z mężem.He he
No i muszę się Wam też trochę pożalić bo..mężowi się poprostu wstydzę. I sorki że w tym wątku.
Chodzi o pociążowe kilogramy...myślałam że jak będę karmić piersią to będą spadać.A tu dupa.Przytyłam 22kg i zostało mi ok 9-10 jeszcze.I muszę Wam powiedzieć że STRASZNIE mnie to dołuje.Z dnia na dzień coraz bardziej...nie jem wogóle słodyczy,ew. herbatniki lub biszkopty ale rzadko.Żadnych fast-fudów itp.A waga stoi w miejscu.Zaczynam się tym załamywać powoli.A to może dlatego że kiedyś kiedyś ważyłam tyle co teraz i dosyć długo zajęło mi osiągnięcie wagi poniżej 60kg.Przed ciążą ważyłam 58kg.Też macie takie myślenie w związku z tym jak ja, czy tylko mi już odbija totalnie???...
Ostatnia edycja:
krisowa
Fanka BB :)
cyśka,ale prawda że te 4 miesiące szybko zleciały, zanim się wszystkie obejrzymy a czas wracać do pracy po macierzyńskim będzie, tym co pracująna etatach i chcą wracać bez wychowawczego
OlciaLolcia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Czerwiec 2011
- Postów
- 547
Cyśka to z przeziębieniem dziecka genialne. Pasowałoby do mądrości życiowych Aliny G.
Teściowa chce się zając małym... na swój sposób... nosiłaby go... grzechotałaby grzechotką, klaskała w dłonie... mówiła... ojej biedny malutki a czemu płaczesz, a co cię boli, ojoj ojoj, nerwowo wszystko. Za nic nie uspokoi mi dziecka. Wprowadza nerwową atmosferę. On płacze, ona się napędza i kółko się zamyka, a dziecko nerwy wyczuwa. Więc jak Kacperek ma być przy niej spokojny. Mówię, jak lubi żeby go nosić, jak można go uspokoić, jak wtedy go kołysać... ech... nic... Sama wiem, że jak jestem zdenerwowana, to synka nie uspokoję w żaden sposób, nie to że jestem święta i zawsze stalowe nerwy przy maluszku...
cd.
"po gazowanym będzie go bolał brzuszek" (niby jak dwutlenek węgla ma przeniknąć do mleka...? widziała mnie jak piłam Karmi...)
Teściowa chce się zając małym... na swój sposób... nosiłaby go... grzechotałaby grzechotką, klaskała w dłonie... mówiła... ojej biedny malutki a czemu płaczesz, a co cię boli, ojoj ojoj, nerwowo wszystko. Za nic nie uspokoi mi dziecka. Wprowadza nerwową atmosferę. On płacze, ona się napędza i kółko się zamyka, a dziecko nerwy wyczuwa. Więc jak Kacperek ma być przy niej spokojny. Mówię, jak lubi żeby go nosić, jak można go uspokoić, jak wtedy go kołysać... ech... nic... Sama wiem, że jak jestem zdenerwowana, to synka nie uspokoję w żaden sposób, nie to że jestem święta i zawsze stalowe nerwy przy maluszku...
cd.
"po gazowanym będzie go bolał brzuszek" (niby jak dwutlenek węgla ma przeniknąć do mleka...? widziała mnie jak piłam Karmi...)
reklama
krisowa
Fanka BB :)
cyska zazdroszcze, ale ja dopiero pomysle po nowym roku
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 320 tys
- Odpowiedzi
- 19 tys
- Wyświetleń
- 774 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 8 tys
- Odpowiedzi
- 63 tys
- Wyświetleń
- 3M
Podziel się: