reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Paluszek, zgadzam się, że takie małe dziecko ciężko jest zostawić, przywiązanie matki jest bardzo silne, teraz jest ciężko myśleć o powrocie do pracy, gdy zostaje się z dzieckiem w domu przez pierwsze lata jest ciężko, gdy maluszek idzie do przedszkola, a chyba najciężej jest jak dziecko jest dorosłe i nagle wyprowadza się z domu, taka kolej rzeczy niestety :/

wiele kobiet jednak rezygnuje z pracy i siedzi w domu przez pierwsze lata... zależy co kto wybierze, ja siebie w domku nie wyobrazam non stop, chyba bym zwariowala z nudow, najlepszym wyjsciem jest praca w domku, z niewielka liczba godzin w biurze, ale to jest tylko dobra wola pracodawcow, mi na szczescie cos takiego sie udalo, ale kosztem tego, że musialam bardzo szybko wrocic do pracy po porodzie
 
reklama
Witam
Dziękuję za podpowiedz pielęgnacji oczka jak wkraplam sól do oczka lepiej już wygląda.Dziękuję
Chorym dzieciaczką szybkiego powrotu do zdrowia.
Krisowa szkoda że rozmowa nie poszła po twojej myśli,ale może jakoś się ułoży.
Zmykam coś ogarnąć na obiad puki mały śpi bo później na spacerek.Udanego weekendu kobietki zapowiada się piękna pogoda:)
 
Antila - super, że już wszystko dobrze! i że mieliście dobrą opiekę.
Faktycznie na Strzeleckiej tak jest, jak byłam z Nadia ponad tydzień własnie w takim wieku 2 m to na lezaku ogrodowym spałam, nic, że z każdym moim ruchem w nocy wracał do pozycji siedzącej....masakra...i daleko do domu, mąż w pracy więc na weekend został raz na noc a ja wreszcie wyspałam się w normlanym łóżku....cieszyłam się jak głupia.

jersey - współczuję przeżyć, zdrówka dalej życzę
aguula - dla Was także!

Paulszek - doskonale Cię rozumiem, miałam identyczne dylematy z Nadią, dobrze było mi z nią z w domu, żadnej nudy, tęsknoty za pracą, dumałam co by zrobić żeby pracować z domu albo jaki interes rozkręcić żeby zarobic tyle co w firmie a więcej być z nią....no nie wymysliłam nic i po pól roku wróciłam do pracy...bałam się ale okazało sie nie takie straszne. Nadia została z dziadkami, jak dzwoniłam i słyszałam co robią, jakie spacery itd. od razu mi przeszły obawy bo ja bym pracowała własnie a dziecko obok nie miałoby mojej 100% uwagi, zresztą pewnie i tak bym sprzątała albo coś a dziadko poświęcali jej 100%, urozmaicali czas, ja spokojnie bez nerwów pracowałam, odrywalam myśli na chwile od domu a to dobrze robi na głowę po jakims czasie mimo iż super mi się siedziało w domu. Poza tym Nadia ma teraz super kontakt z dziadkami, oni zachwyceni też i tak było przez rok aż poszła do żłobka. Miała 1,5 roku ale widząc po niej i po dziciach znajomych wiek między 1,5 a 2 lata jest świetny na pójscie między dzieci bo w tym wieku ono już tego potrzebuje. Nie są to rzecz jasna wspólne zabawy na dłuzej ale kontakt, bawienie nawet obok siebie to ma znaczenie w ich rozwoju.
Teraz robimy identycznie, Lena zostanie z dziadkami od października a od maja idzie do żłobka.
Myslałam wtedy że mogłabym siedzieć z dzieckiem w domu ale to było jak była mniejsza, większa więź ale potem jak już potrzebuje więcej bodźców wiem, że pracując równocześnie nie dałabym jej tego samego co dziadki czyli 100% uwagi.

Będzie dobrze, zobaczysz:)
 
My po kontroli u lekarza i ufff jest lepiej, jeszcze są pojedyncze szmerki w oskrzelach ale ogromna poprawa. Na spacerki możemy już chodzić. Antybiotyk do wtorku a w poniedziałek znów kontrola. Mam nadzieję że już się nie pogorszy i będzie Malutka tylko zdrowiała, dzisiaj w nocy to nawet nie zakaszlała. Jak ją położyłam o 21 to o 7 mi zadzwonił budzik bo na 8 do lekarza a ona sobie smacznie spała i musiałam ją wybudzać:)
Munie- chyba musiałaś o nas ciepło myśleć że mamy taką poprawę :) a pytałam lekarki o te przyrosty wagi, mówiła że 300g na miesiąc to jest minimum i poniżej takich przyrostów zaczynamy coś działać. U nas w czasie miesiąc i tydzień przybrała 600g czyli bardzo przeciętnie. Ale ona też się nie obżera, jak się naje to koniec i za chiny jej cycka nie wcisnę. Bo mój Synek jak go karmiłam to cyca nigdy nie odmawiał, ulewało mu się a jadł dalej:) typowy facet :) Pytałam czy mam ją w nocy wybudzać to stwierdziła że absolutnie nie, zdrowo wygląda, silna jest więc nie mam panikować bo ona mi potrafi 10-11h nawe przespać bez karmienia a 9h to już u niej norma. A ważyła dzisiaj 4900g.
 
Daissy, dobrze że piszesz o tych przyrostach, 300 g miesięcznie to mało, u nas jest zdecydowanie więcej, chociaż ostatnio przyrosty wagowe troche wyhamowały i tak jak pisałam jesteśmy na 50c, więc teraz ok 500-600 miesięcznie wystarczy, żeby się na nim utrzymać; ja też mojej nie wcisnę na siłę cycusia, jak nie chce pić to koniec, jak zmuszam to jest krzyk, ostatnio w czasie zabawy dostałam lekkiego kopniaka w lewą pierś, po paru godzinach od razu pojawił się zastój pokarmu, myslałam że z bólu odlece... laktator, gorący prysznic, nic nie pomogło, a moj szkrab sobie zmacznie spał, nawet nie myślał o tym aby trochę pociągnąć i ulżyć mamie... po 2 h się obudziła i pracowała 10 min nad cycusiem aż zastój się ruszył i pokarm popłynął, potem przez dwa dni pierś mnie bolała - jakbym miała całą obitą
bardzo się cieszę, że już u Was lepiej, szpital to jest najgorsza opcja ze wszystkich możliwych
 
antila, daissy, jersey- dobrze, ze maluszki juz lepiej!! dla wszystkich zdroweczka!!
maja jest na mm i tez jak juz nie chce to za chiny nie wezmie! wypycha jezykiem i koniec:) ostatnio w ciagu miesiaca tez przybrala okolo 500g i zaczelam sie martwic, ale lekarz na szczepieniu stwierdzil ze wszystko w porzadku. idziemy troszke ponizej 50 centyla :/ mala ma 58 cm i wazy 5380
 
a ja nie wiem na jakim centylu jest Kacperek :baffled: wczoraj pielęgniarka mi tylko go zważyła, ale zmierzyć nie chciała :wściekła/y: no to jak ja mam wiedzieć czy on się dobrze rozwija :-( a jeszcze w ciągu ostatnich 10 dni przybrał tylko 110 g :-(

...
mam w lewej piersi dość twardą grudę :eek: co to może być??? zastój czy jak? :eek: jednym miejscu tak mam, reszta cycka taka raczej normalnie miękka, druga pierś też miękka... niepokoi mnie ta gruda :-( jak nie urok to sr... a jeszcze wczoraj mi chłop powiedział, jak powiedziała mu o wadze smyka naszego, że może mam chude mleko i może trzeba dziecko dokarmić mm... :baffled: paranoja... a ja tak walczyłam na początku o laktację, że chcę uniknąć mm przez jakieś pół roku... poradzcie mi coś kochane...
 
reklama
Cześć mamunie.

Ech...czytam Was codziennie od deski do deski, ale jakoś weny na odpisywanie brak...
No nic...najpierw chciał bym życzyć wszystkim chorowitkom(dzidziom i mamusiom) DUUUŻŻŻOOO zdrówka.Trzymajcie się kochani!!!

U nas oki,wszystko po staremu w zasadzie.Tylko mam jeden kłopot od wczoraj,a mianowicie kąpiel naszego Gabryśka.Od samego początku UWIELBIAŁ wręcz kąpiele, rozkładał się w wanience jak lord nelson i gęba od ucha do ucha.Jakieś trzy kąpiele w stecz już się nie uśmiechał,i trochę się w trakcie denerwował.Przed ostatnio już pod koniec kąpieli mi się rozpłakał ale jeszcze było powiedzmy znośnie.Ale jak go wczoraj kąpaliśmy to jak mu tylko dupcie zamoczyłam, to tak się rozwył jakby go ze skóry obdzierali:szok: :szok::szok::szok:tak to chyba tylko przy szczepieniu ryczał.I kurka wodna nie wiem co jest??? Wszystko robimy zawsze tak samo.Nic nie zmieniałam i aż się boję jutrzejszego kąpania bo kąpiemy go narazie co dwa dni.Miała któraś z Was tak??? Myślałam że jak zawsze uwielbiał kąpiele to już tak zostanie a tu się wszystko odmieniło i już zgłupiałam całkiem co robić.Może coś doradzicie???

mama2006 - szkoda że przepadła Ci ta wizyta u okulisty...no ale nic straconego może uda się następnym razem ja mam teraz kolejną kontrolną 27 lipca.

No i ciemieniucha nam brzydko złazi.Niby niewiele już zostało bo i niewiele w zasadzie miał od początku ale,jednak jak się czasami drapie po głowie to takie kawałki potem mu odstają to nieestetycznie to wygląda ech...

Muszę Wam powiedzieć jaką akcję ostatnio miałam akcję, tzn w tym tygodniu.Odwiedziła nas położna środowiskowa oczywiście wizyta poranna NIEZAPOWIEDZIANA.MASAKRA:szok::-D
Ja akurat siedziałam przed laptopem, w piżamie z roztrzepanymi włosami i zajadałam owsienkę.Mój m na szczeście ubrany uff...bawił się na niepościelonym łóżku z małym i akurat mały zaczął nieźle płakać.W drugim pokoju moje niepościelone łóżko i sterta ubrań do prasowania hehehe.Nieźle musiały sobie kobitki pomyśleć bo były dwie.:baffled:
Teraz dzidziołek mój śpi słodko,m w pracy a mnie czeka sterta prasowanie jak mi się nie chce.Ale za to w Niedziele rodzinny wypad do zoo juhuuuuuu:-):-) już się cieszę.A jutro zostawiam moich chłopaków i jadę na zakupy:-):-):-) raz się żyje a co;-)

Miłego piątku kochane buziaczki
 
Do góry