reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

u nas nie byly powiekszone ale w szpitalu codziennie na obchodzie sprawdzali te wezly wiec chyba moze tak byc ze beda powiekszone przy jakiejs chorobie
 
reklama
jersey, wspólczuję pobytu w szpitalu, wiem coś o tym, z Adamem byłam w 6 tyg życia, w dodatku po 3 tygodniach pobytu po porodzie i też straciłam mleko które odzyskałam
daissy kochana jeszcze raz zdrówka
Munie chyba jednak lodówka misię nie przyda
ArliJ, Dee my tez album, muszę się za niego wziąć

byłam dziś w pracy i gł, księg nie chce iśc mi na ręke, podpiera sie dyrektorem ale ja wiem swoje, pani dyrektor jest jednak za mną i w poniedziałek jade na rozmowe bezposrednio do dyrektora głownego, zobaczymy co powie... niestety nie moge wrócić na 1/2 etatu ze stalymi godzinami pracy i zaakceptownie moich warunków, to tylko dobra wola pracodawcy
w sytuacji jak nie dostane zgody ide na wychowawczy do końca roku a potem wroce wg ich warunkow na złość nowej szefowej z ktorą się niei znamy
no i druga rzecz, to ja tęsknilam za synkiem, nie umiem tego wytłumaczyć, ale to silniejsze ode mnie
 
Ostatnia edycja:
Witam sie i ja:) dzisiaj od 11 do16:30 bylysmy z siostra i malymi na spacerku, mala dostala na placu zabaw butelasie :-)
Mama cos o tych zabkach wiem, moja juz od 3 tyg ma kreseczki ,ale na dole.I dzisiaj moze ja bardzo bolalo, bo dobry humor miala moze lacznie 1h.A tak to na raczkach a jak nie to placz przerazliwy (oczywiscie spacer mnie uratowal).
No albo cos innego bylo przyczyna tego humorklu,moze za tatusiem teskni i ma mnie juz dosc??
ale niemoge na nia narzekac.Choc jak tak piszecie to mi sie zal robi moja tak bardzo sie do mnie nie usmiecha, a spiewam jej,gadam,opowiadam itp.Jak widzi moja chrzesnice to wzroku nie umie oderwac, to samo z moja siostra.Do niej duzo sie smieje, przynajmniej tak mi sie wydaje.
chorowitkom wspoczuje, nie doczytalam was wiec nie wiem co komu dolega dokladnie.
Co do raczek moja tez wpycha do buzi ,a teraz to kciuk jest usypiaczem,zamiast smoczka ktorego lapie sporadycznie,najczesciej w samochodzie.
Spi przewaznie od20 do 4 rano ostatnio,choc dzisiaj w nocy wydaje mi sie ze przebudzila sie z przyzwyczajenia,ale nie chcialam probowac i nie dawac jej mleka, bo jednak w gosciach jestem.
Moja juz lapie zabawki,niedawno jeszcze z pomoca, teraz ma takiego misia ktory przy nozce ma koleczka i je czesto chwyta,nie wiem ile w tym przypadku,a ile celowego dzialania,musze poobserwowac.

aha ja juz mam 16 dzien okres.... biore tabletki, nie jest obfity,tylko sporadycznie cos poleci.
Oki uciekam,mialam tylko chwilke bo siostra na kompie pracuje jak jej cora spi.
 
Ostatnia edycja:
czesc dziewczyny

nie wiem jak wy to robicie ale ja jakos nie moge sie ogarnac aby tu reguralnie zagladac

pewnie dlatego ze moj Gabrys w dzien nie chce w domu spac i albo jestesmy na spacerze albo usppokajam go placzacego w domu
a wieczorem jak juz w koncu zasnie to ja juz padam i ide sie tylko umyc i spac!


po za tym u nas ok! Mlody zdrowy tylko te kolki...

mykam poczytac co u was

pozdrawiam
 
Krisowa, szkoda że się nie udało, ale może jeszcze coś wskórasz u dyr gł? ja miałam pracować na okrojone godziny, ale co chwilę mam telefon, to jedno, to drugie... oczywiście idą za tym większe pieniądze, ale też mniej czasu dla dziecka :( dzisiaj powiedziałam, że więcej na siebie już nie biorę ://

ja znowu wybrałam się na pilates i ledwo się ruszam, zaraz idę więc spać, bo jutro pakowanie i ruszamy w sobotę nad morze, strasznie się cieszę, bo pogoda ma być piękna, może nawet trochę się uda opalić :D
 
Witajcie po długiej przerwie:-)
My od wczoraj w domku nareszcie.
Marta dzielnie zniosła szpital chociaż kiepsko szło to leczenie dwa razy zmieniali jej antybiotyk, bo nie było poprawy.
Jersey widzę, że to samo dopadło nasze dzieciaczki z tym, że Marta nie miała duszności też 10 dni nas trzymali .
Co do częstych karmień to normalne, bo po sterydach zwiększa się apetyt moja jadła niemalże cały czas.
Przy okazji rentgena płuc wyszło, że córa ma kulisty kształt serduszka i musimy skonsultować się kardiologicznie:-(
Chyba nie nadrobię waszych wpisów, ale będę się starać przeczytać jak najwięcej
 
Witajcie :)

Jersey, Antila, wspolczuje Wam pobytu w szpitalu. Zdrowka dla Waszych malenstw zycze i abyscie nigdy juz nie musieli wracac do szpitala.

U nas tez chorobska... Obecnie epidemia ospy wietrznej :(
Mlody 2 tygodnie temu zalapal ospe w szkole. Przez cale przedszkole sie nie zarazil choc mial stycznosc z chorymi; nie mial kiedy tylko teraz.
Myslalam, ze moze Pola sie nie zarazi od brata, ale niestety... wczoraj pojawil sie na raczce pierwszy pecherzyk. Dzis wiecej nie wyskoczylo, ale na "wysyp" mamy 5 dni ;(
Mam nadzieje, ze Mala lekko ja przejdzie.
Jestem uziemiona kolejne 2 tygodnie. Razem miesiac do bani... Ja tego nie zniose ;) I na horyzoncie weekend majowy a my bedziemy w domu. Buuuu

Poza tym Pola bardzo podobna, niedlugo skonczy 3 miesiace a ja nie wiem co to placz dziecka ;) Tfu, tfu i puk, puk w niemalowane ;) Oby jej sie nie zmienilo...

Ogladalam galerie...Wasze dzieciaczki sa przeslodkie :)



 
Antila cieszę się że już w domku jesteście. Marta dzielna dziewczynka :-). U mnie też Szymon kaszlał ale na szczęście po nebulizacjach mu przeszło. A jak byliśmy do kontroli to dr. Szczepulska mi mówiła że jedno dzieciątko w szpitalu na zapalenie płuc wylądowało i to chyba o Was mówiła. A tak z ciekawości powiedz w którym szpitalu byliście? Bo ja kompletnie nie mam tutaj rozeznania :-(. No i życzymy w dalszym ciągu zdrówka! Oby z serduszkiem to nie było nic poważnego :tak:.

Jersey Tobie też współczuję przeżyć. Mam nadzieję że szybko wrócicie w domu do normalności :tak:

aguula
Wam też zdrówka ! Mam nadzieję że ospa przejdzie szybko i bezproblemowo i przynajmniej będziecie mieć z głowy.

Ja ostatnio po miesiącu walki z katarami i kaszlami na samo hasło 'choroba' robi mi się słabo :wściekła/y:.

Miłego weekendu :-)
 
Hooba o nas mówiła:tak:My byłyśmy w szpitalu MSWIA i uważam, że trafny wybór. Zdecydowaliśmy się na ten szpital, bo do domu 5 minut i mogliśmy się łatwo wymieniać. Odział niezbyt piękny wymaga remontu, ale nie o najważniejsze. Bardzo dobra opieka lekarska, miłe pielęgniarki. Mogłam być cały czas z Martusią miałyśmy pojedynczą salkę i miałam swoje łóżko.Np w Prokocimiu rodzice siedzą na krzesełkach a na Strzeleckiej dostaje się takie jakby leżaki rozkładane i sale są liczniejsze
 
reklama
Wszystkim chorym dzieciaczkom i mamom wspóczuje mi się włos na głowie jeży jak słysze słowo choroba, wszystkim chorym zycze jak najwięcej zdrówka i siły!
Krisowa szkoda ze nie poszlo po twojej myśli...ale jak piszesz jeszcze nic straconego...ja tez jestem po wizycie w firmie, było bardziej prywatnie - w końcu poszłam pokazać malutką, dostała super kartkę z życzeniami od wszystkich i mate edukacyjną fisher price super kolorową myślę ze bedzie wniebowzięta:) wszyscy oczywiście zachwyceni, ja nawet przez chwile zateskniłam za pracą, ale tylko na chwile, bo byłam tez u prezesów - akurat jeden z nich jest też moim bezpośrednim przełożonym i oczywiście na mnie czekają wszystko super, ale jak tak luźno wspomniałam ze może uda sie chociaż przez pierwszych kilka miesiecy po powrocie wykonywać cześć pracy zdalnie to miny mieli mało wyraźne...czuje ze z moich planów niewiele wyjdzie...nie wiem co ja zrobie, zostawić takie malenstwo półroczne na całe dnie....głównie bedzie z babcią niania bedzie dochodząca, ale jednak jestem przerażona, raz ze dobrze mi w domu - nadaję sie na kurę domową:) bo ani przez chwile się nie nudziłam no i przede wszystkim chce być przy Ninie - moje marzenie zeby zostać w domu chociaż do końca roku, ale finansowo byłoby ciężko poza tym boję się ze kogoś zatrudnią i nie bede miała do czego wracać...nie sadziłąm ze to wszystko bedzie takie trudne...
 
Do góry