reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Luty 2012

reklama
super... no to się właśnie pożarliśmy o krzyczenie i rzucanie się na krzyczące, zdenerwowane, głodne dziecko. Kacper się prężył przy przewijaniu, a tata na niego krzyczał, że po co się pręży i wierzga, i że sobie tym krzywdę zrobi... :-( jakby 3tygodniowe dziecko świadomie robiło jemu na złość... :-(
 
genia...co z tym chłopem jest???...co on nie miał dzieci w rodzinie??? w ogóle...nie rouzmiem jak można pokłócić się o krzyczące dziecko...widze nie lekko ci ostatnio..nie dawaj sie mały latem będzie fajny bobas....a facetowi wypomnisz jego brak dojrzałości...chodził do szkoły rodzenia z Toba nic nie zapamiętał??? ech złość mnie bierze:wściekła/y:

trzymaj sie i staraj sie nie poddawać złym nastrojom udziela sie dziecku..
 
geniusia- kurcze co z tym Twoim jest chłopem... Przy dzieciach trzeba mieć mega pokłady cierpliwości i to im starsze tym tej cierpliwości potrzeba więcej. Bo taki maluszek nie płacze z byle powodu, tylko dlatego że coś mu dolega. A mój 1,5roczniak, jemu to dopiero płacz służy głównie do wymuszania. Piszesz o przewijaniu... ja mojego siłą na przewijaku trzymam bo inaczej miałabym cały pokój w kupie :) Pogadaj z mężem bo tak być nie może... a może ma jakiś 'dzieciatych' kolegów którzy mogliby mu co nieco przemówić do rozsądku. Bo jak teraz tego nie załatwicie to potem będzie jeszcze gorzej, dziecko będzie o wiele bardziej wymagające.

Munie- pytałaś mnie o wycieki i tak myślę i myślę jakie wycieki miałaś na myśli, tzn. skąd? :)

Karola- mojej też kilka razy nosem się ulało ale było ok.
 
geniusia ło matko Ty no masz... Ty to się widzę masz z tym chłopem...
ja to bym swojego zdzieliła po głowie tetrą raz to by mu się odechciało!
u mnie jest zakaz podnoszenia głosu, krzyczenia i kłócenia się przy Oliwierku...
wszelkie ostrzejsze dyskusje mają odbywać się z dala od niego...

mogę Cię jedynie pocieszyć w sprawie kilogramów, pisałaś że Ci zostało 6 do zrzucenia... to pomyśl że mi 12 i się chociaż tym więcej nie stresuj :-)

aha i byłam na Twoim chomiku i ściągnęłam od Ciebie parę utworków do zaśnięcia z tej muzyki dla bobasa 5, super sprawa, bardzo Ci dziękuję! ;-):happy:
 
geniusia mężczyźni inaczej postrzegają macierzyństwo, wkurza ich że dziecko płacze i nie łudzą się że zrozumie jego krzyki, ale najgorsze to im bardziej krzyczą tym dziecko głosniej płaczę... też sie tak kiedyś przy synku nakręcałam ale to są tylko chwile słabości i jakos musicie je razem przetrwać.

Widziałam że nie tylko ja miałam wczoraj gorszy dzień - chyba cisnienie siadło bo głowa mnie bolała koszmarnie, chyba jeszcze zrobiły mi się zatory w piersi i całą noc gorączkę miałam... do tego jeszcze ból korzonków, jeszcze mała uwielbia na rękach zasypiać, więc jak mąż wróci wieczorem to chyba padne z wycieńczenia.
 
geniusia - hmmm no wiadomo nie jest to dobre zachowanie męża ale ważne żebyś Ty nie traciła głowy i cierpliwości..następnym razem po prostu Go ze stoickim spokojem wyśmiej.... że jest jak dziecko, czy dobrze się czuję itd. bo jak i Ty zaczniesz krzyczec to tylko się nakręcicie...musisz mu wjechać na ambicję, że 3 tygodniowe niemowle wyprowadza go z równowagi i że jest dziecinny i jak zamierza być kiedyś oparciem dla dziecka skoro jego prężenie przy przewijaniu go denerwuje i prowokuje do krzyku. To jest pikus wobec tego co dopiero będzie jak już naprawdę będzie dziecko rozumiało o co chodzi a będzie robiło swoje:).

a może On po prostu tak reaguje na to, ze ma łsby kontakt z dzieckiem, że nie rozumie jego potrzeb, że nie ogarnia tematu i to go męczy, drażni..faceci czasem tak własnie kompletnie nie odnajdują się na początku i to wywołuje i nich taką bezradność i agresję i nerwy.....może pogadaj z nim od tej strony...a przede wszystkim weź też na wstrzymanie, nie stresuje się, odpuść, nie denerwuj....dziecko to czuje a Ty musisz być spokojniejsza.

ale pięknie jest....myslałam ze wieje bardzo ale nawet tak nie, jako że dzisiaj młoda jakoś inaczej spała, inaczej jadła to nie wybrałysmy się na wspólny spacer tylko wystawiłam ją na taras i sama też sie grzeje w słoneczku i popijam karmi:-). Jak mi się obiad skończy gotować to może sie przejdziemy jeszcze.

Moja zaczęła też ulewać od 2 dni....zawsze z rana, trwa to do południa... chyba przestało jej służyć karmienie na leżąco...tak karmię tylko nad ranem koło 6 i potm przez sen jeszcze do 10 tak jemy i śpimy ale wczoraj zaprostestowała, ulewała....dzisiaj też miała problem z jedzeniem, złościła się, odbijała non stop...ulewała nawet takimi chlustami po dłuższym czasie....jak się karmimy normalnie, klasycznie to potem już tak nie ma albo zdecydowanie mniej.....widać teraz nas dopadło ulewanie...fakt je czasem zbyt łapczywie i to chyba dlatego plus karmienie na leżąco.

w czwartek chyba wybiore się do kontroli bilirubiny bo jakoś wydaje mi się, że juz powinna byc całkiem jasniutka a jeszcze te białka w oczkach ma na krańcach lekko żółte...

a i zamówiłam wczoraj hula hop:-D będę kręcić bo mi się oponka zrobiła nad talią i na talii...
 
Mam pytanie czy którejś z was macierzyński płaci ZUS? Urodziłam 11.01 a nic jescze nie dostałam. pracodawca twierdzi, że dokumenty zostały wysłane a do ZUSu dodzwonić sie nie mogę. Jak to wyglądało u Was?
 
Hejka.
U nas ciepełko tylko troszke wieje ale i tak bylismy na spacerku a teraz młody spi na tarasie od 3 godzin:szok: normalnie szok ale to własnie swieże powietrze tak na niego działa bo w domu śpi po 5 min.Wczoraj zaliczyliśmy ortopedę zakupki w biedronie młodej kupiłam buciki a młody grzeczny byl niestety po powrocie do domu diabelek w niego wstąpił od 14 do 19 darl się chwilę przysypiał na rekach i tak w kółko myślałam że padnę na ryj i juz niewstanę ale jakos dalam rade noce dalej mamy cięzkie stały schemat po pierwszym karmieniu zasypia od razu po drugim muszę go bujać w wózku a po trzecim około3-4 koniec spania tylko rączki eh mam nadzieję że za niedlugo sie to zmieni.
GENIUSIA coś wiem na ten temat mój M tak samo złości się że dziecko płacze że ja mu karzę go wziąć kiedys w nocy kazałam mu kołysać bo mi juz rece odpadały to wziąl i potrząsł wózkiem:no: niewiem czy ze złości na małego czy na mnie żebym więcej go o to nieprosiła.Jedno Ci powiem musisz wziąc się za niego od razu ja swojemu popusciłam zaraz po ślubie bo "wszystko ja sama" a teraz mam zero pomocy od niego.
ARLIJ a gdzie masz tą oponkę?;-)Przecież Ty to laska jesteś:tak::-)
DIGITALIS na zastoje w piersiach dobry jest masaz tabletka paracetamolu i kapustka mialam juz to cholerstwo dwa razy mam nadzieję że juz niewróci.
Piszecie o ulewaniu mój nieulewa wcale jeszcze ani razu mu się to niezdażyło niewiem czy to normalne:eek:
Ale wysypało go jakiś czas temu na policzkach i główce myślałam że to potówki bo na główce mu zgineło ale policzki nadal ma szorstkie :szok: może to jakas alergia? bo podałam mu raz mleko NANha ale niby jest ono hypoalergiczne sama juz niewiem.
 
reklama
dzień dobry
ja dziś sama, aż do jjutra do 9... ale daję rade, tak mm tylko co 3 dobę
geniusia pewnie łatwo mi radzić, bo u mnie to mąż m więcej cierpliwosci do dziecka, ale nie można krzyczeć do dziecka i przy dziecku, ono czuje, musicie pogadać, bo krzyk źle wpływa na bobasa i odbija się na nim mimo iż wiekszość myśli, że skoro dziecko jest mało rozumne, to nie skojarzy o co chodzi... kłotnie i krxyki trzeba wynieść po za dom, w którym bywa dziecko

blair, ech z Zusem to zawsze taki problem, ja dostaje macierzyński z pracy, a pracodawca pomniejsza sbie skladki wpłacane do ZUS

My już po spacerku, ja wychodzę jak wieje, zakladam ochraniacz na wózek i folie... a dziecko ma kobinezon, czape, koc, kolderke, nie wieje jak sie budke postawi :) teraz sobie spi w wózku a ja odkurzylam i nadrabiam was
 
Do góry