reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

reklama
lady87 mysle wlasnie od 1 sierpnia ze wrócę najpewniej, a Ty jesteś na L4???

Ja nie pracuję, więc się nie głowię nad tym. Ale logicznie myśląc to trzeba I trymestr skończyć, a napisałam 14tc ponieważ od OM jest to 12tc. Z resztą lekarz wczoraj sam mi mówił, że trzeba uważać w I trymestrze, który jest najgorszy.
 
Witajcie,

Mi też się wydaje że mała słaba kawka nie zaszkodzi, kiedyś nawet wklejałam link odnośnie picia kawy w ciąży.

A ja wczoraj miałam taki dobry dzień ale noc najgorszą w życiu. Ok 12 obudził mnie okropny ból brzucha, który nasilała się i odpuszczał. Nie wiem czy to były skurcze, pewnie jakbym rodziła naturalnie wiedziałabym, ale bolało jak cholera. Do 3 w nocy przesiedziałam na kibelku :-( i skończyło się biegunką. Mam nadzieję że brzuch mnie bolał bo coś zjadłam a nie dla tego że coś się złego działo. Jak myślicie co to była faktycznie niestrawność bo te skurcze i ból brzucha był na wysokości pępka a nie podbrzusza. Mam nadzieję że z Kruszynką jest wszystko ok. Pocieszam się że nie mam plamień, ale żeby działo się coś złego nie trzeba plamić.... Oby było ok.

Lady trzymam kciuki za wizytę.

Dee - daj koniecznie znać co i jak....
 
Weronika Mudant nie przejmuj się to na pewno niestrawność skoro zakończyłaś biegunką, miałam podobnie wprawdzie bez biegunki ale przesiedziałam na kibelku z pół godziny z takimi bólami jakby mnie od środka chciało rozerwać. Mamy teraz inną gospodarkę hormonalną, trochę z jedzeniem "wydziwiamy" i takie mogą być skutki. Głowa do góry :-)

kitek81
i poroniona84 ja też jutro Wam towarzysze, tez mam wizytę i nie mogę się doczekać i oczywiście mam stresa okrutnego

Dee
mam nadzieję, że zdecydowałaś się na wizytę i wszystko jest ok

a po południu wybieram się do fryzjera bo już nie mogę patrzeć na te swoje siwe odrosty (swoją droga moja mama ma dużo mniej siwych włosów niż ja-to dziwne i niesprawiedliwe hihi)
a mam do Was pytanie - jak to jest z tym farbowaniem włosów w ciąży bo tez różne opinie słyszałam, wydaje mi się, że teraz farby są dużo łagodniejsze i nie dotrą aż do groszka.
 
coja - wydaje mi się że można ale są różne opinie. ja jakieś dwa tygodnie temu się farbowałam ale mąż powiedział mi że to ostatni raz póki nie urodzę. Moja fryzjerka śmiała się z takich teorii ale niektórzy wolą dmuchać na zimne.
 
reklama
Jestem. Strasznie długo mnie nie było, ale nastrój mam na zrobienie obiadu i musiałam poszukać składników :p

A więc, na Żelaznej w IP pani mnie nawet rozpoznała, że byłam u nich wcześniej. Nie było problemu z przyjęciem - panie niesamowicie przyjemne i spokojne (ja chcę tam rodzić!! :D) miałam dwie brzuchowe pacjentki przed sobą i niestety doktor sobie gdzieś poszła :p
po godzinnym oczekiwaniu przyszedł pan i mnie poprosił - był dość młody i troszkę się skrępowałam ;-)
Był nawet miły, ale stanowczy i uświadomił mi, że nie mam powodów do panikowania, bo skoro miałam plamienie to już mogę je mieć zawsze. I opisał w jakiej sytuacji powinnam do nich przyjeżdżać, bo ciągłe usg też nie dobrze wpływa na dzieciątko. Tak naprawdę zalecił mi usg dopiero za 5 tyg. Pokazał mi tylko szybko maleństwo, zapytał "widzi pani serduszko?" i wyjął sonde.
Zrobił jedno zdjęcie i zabrał je do dokumentacji, następnie poszedł po podpis na karcie wizyty a ja ... przypałowiec numer jeden :D podeszłam do ekranu i zrobiłam zdjęcie naszego ślicznego ufoludka :-) ma 1,41 cm więc według lekarza to 7t i 5d :-)

Zabronił mi panikować tylko się relaksować :-)
uffffff ...
 
Do góry