kochane u nas tez zaczeły się cyrki, ale sama nie wiem co o tym myśleć - mniej więcej co drugie karmienie maleństwo po 10-15 min spina się, macha nóżkami i popłakuje, ale nie jest to krzyk, po godzinie są już gazy, słychać jak cały brzuszek pracuje, ale na szczęście wychodzą, trochę masuję jej brzuszek, wczoraj przy kąpieli wszystko ślicznie wyszło
nocki przesypia ślicznie, tylko te problemy po każdym karmieniu...
teraz się zastanawiam, czy to jest alergia pokarmowa na coś co ja jem, czy zwykła kolka, czy może niestrawność laktozy?
z diety wyrzuciałam już prawie nabiał, innych ryzykownych produktów nie jem, Biogaie podaję już profilaktycznie od dwóch tyg, leżenie na brzuszku w dzień to standard, Espumisan słabo działa, teraz czekam aż się obudzi i spróbujemy ten Delicol przed karmieniem, ale ogólnie to płakać mi się chce jak widzę jak córeczka cierpi na ten brzuszek, sama nie wiem co robić...