ani83
Fanka BB :)
Geniusia oby wszystko poszło po Twojej myśli i abyś nie zaczęła wcześniej rodzić. Kurcze Ci lekarze to są .....
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
;-) fajnie ze nie jestem calkiem sama z tym ..Mamusia Blaneczki, nie zostalas sama. Ja mam termin blisko twojego i u mnie tez cisza chyba przed burza. I juz ogladam i naslu****e siebie z kazdej strony....i nic juz mam wrazenie ze mnie skurcze to chyba nie trafia. Dokladanie ciezko jest i ta zgaga..eh...zazdroscze mamusia z dzidziusiami
My tez bedziemy wazne bo zamkniemy Luty Albo rozpoczniemy Marzec jeszcze u mnie nie dziala nic ..nawet juz mi mezulcia szkoda ;-) biedny dzis bylam na dlugich 2 spacerach ze po powrocie padlam na ryjjj doslownie 30 min marszu szybkiego w 1 i w 2 strone a tu nic oprocz skurczy tego Braxtona czy jakos tak ..a dzidzia szaleje i kopie mi w zoladek i nie czuje jej wcale nisko brzuch mam wysokoHooba, BetuiBeti, Mamusia Blaneczki, Flower widzę że nie zawiodłyście i dalej mi towarzyszycie, widzę że i Martunia też dzielnie z nami donasza, ciekawe jak Geniusia. W życiu się nie spodziewałam, że zobaczę na suwaczku 39tc3d, a jak tak dalej pójdzie to i 40+5 będę oglądała . Podobnie jak Mamusia Blaneczki, 0 objawów, że miało by się coś dziać w tym tygodniu. Co prawda Mąż już zaczyna się dopatrywać obniżenia brzucha, ale to chyba bardziej chęć dojrzenia tego, czego niestety nie ma. Miałam w planie sprzątać, skakać, spacerować, biegać po schodach, ale ta rwa kulszowa mnie zabija. Wczoraj byliśmy na spacerze po osiedlu to jak ślimak szłam, a jak było tylko odrobinę z górki lub pod, to myślałam, że z bólu oczy mi wyjdą tak rwa kulszowa dawała o sobie znać. Musiałam na Mężu się całkowicie opierać. No i pogoda nie pomaga w spacerach, bo wczoraj był jeden piękny dzień a w sobotę co 15min inną pogodę mieliśmy, grad/deszcz/słońce no i cały czas wiatr. Dziś też typowo listopadowa pogoda :/