reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

Cześć dziewczyny,

mi w sobotę położna wymasowała szyjkę, ale nic się nie działo (szyjka długa na 2cm, rozwarcie na 2-2,5cm). Wczoraj w nocy odpadł mi czop (chyba to było to, bo taka beżowa galareta podbarwiona krwią), dziś w nocy kolejny kawałek czopa wyleciał. Nadal nic się nie dzieje, oprócz ucisku małej tam na dole. Trzymam kciuki za Wasze akcje porodowe :)
 
reklama
czesc dzieeczynki

u mnie dalej nic

tzn rozwarcie 3 cm i dobijajace codzienne slowa ordynatora na obchodzie "Czekamy na porod"!

tylko ile moge czekac!

przepraszam ze nie odpisze Wam wszystkim tylko ogolnie Gratulacje dla wszystkich szczesliwych mamus!


ja juz ledwo sie trzymam (psychicznie) ale m ostatnio juz tak wkur... na ta cala sytuacje ze przynajmniej mu nie chce pokazac jak mi tu ciezkko!

a do tego wciaz te telefony czy juz i czemu nie! ach..

no ale widze ze nas nierozpakowanych juz tak niewiele na forum zostalo! i wszystkie mamusie ciesza sie swoimi skarbami i juz rzadziej tu zagladaja!

buziaki dziewczynki i powodzenia dla nastepnych rodzacych :)
 
z takim tempem to żadna lutówka nie zostanie na drugą połowę miesiaca :)

Paluszek, Dee - trzymam kciuki za rozwinięcie akcji :D
 
Mąż poleciał po świeżości na śniadanie więc czekam :-) później pojedziemy do E. Leclerc'a, może coś kupimy na obiadek i sprawdzimy w jakim stanie są promocyjne polędwiczki wieprzowe (20.99zł) może jakieś bitki byśmy zrobili :rolleyes2: od 13 jest w przychodni moja gin, więc zadzwonię do niej i zapytam co robić :-) skurcze póki co minęły. Jednak wierze, że już bliżej niż dalej :-) dzięki za kciuki dziewczyny!!
 
Wlasnie poczulam PLUM. Poszlam do lazienki a na wkladce bezowy uplaw. Zrobilam sousiu, poczulam, ze cos wypadlo, ale nie znalazlam co, a podcierajac sie znalazlam wiazki ciemnej krwi... Nie panikuje, jestem wyjatkowo spokojna. Bole staly sie bardziej nieregularne wiec jeszcze poczekam z IP, jednak bede sie kontrolowac :-) Jednak tak jak Paluszek nie nastawiam sie :-) choc moze ...
A ja stawiam na to ze zaczyna sie rozktrecac , choc moze to jeszcze i ze 3 dni potrwac, ale organizm sie szykuje :)

Plum to moglbyc czop patrz czy wylazi więcej :)
 
Flower - bidulko moja...miałam nadzieję że już się coś wreszcie rozkręciło u Ciebie...to czekanie i to jeszcze w szpitalu to chyba najgorsze co może być.Trzymaj się,choć wiem że Ci nie łatwo.Ściskam Cię mocno!!!!!!!!!!!!!!
 
a ja tak ostatnio rozmyślam nad posiadaniem większej ilości dzieci - kiedyś chciałam mieć dwójkę albo nawet trójkę - teraz sama nie wiem czy chcę więcej... może to minie jak dziecię trochę dorośnie? wiele z Was ma więcej niż jednego brzdąca, jak dajecie radę> czy pożniej jest trochę łatwiej jak dziecko jest starsze? bo teraz to czuję się taka uwiązana - zwłaszcza karmieniem piersią, trzeba być na każde zawołanie dziecka - u mnie w sumie zawsze jak mijają dwie i pół godziny od poprzedniego karmienia mogę się spodziewać wołania o cyca w każdej chwili - tylko w nocy mam trochę więcej luzu... dzisiaj spałam od 23 do 8 z jedna przerwą o 5 rano
 
Flower - a dlaczego Ty właściwie czekasz na ten poród w szpitalu a nie w domu?:confused2:
Munie - ja zdecydowanie piszę się na drugą połowę miesiąca :-p Ja tak jak Ty chciałam 3, teraz pozostanę na 2. Mam (chyba) co chciałam - córkę. Doskonale Cię rozumiem, bo też tak się czułam. Powiem tak, będzie gorzej, zanim bedzie lepiej ;-) jak młode zaczyna się samodzielnie przemieszczać, to cały czas musisz być na stand-by i oczy dookoła głowy, bo taki maluszek nie rozumie, że może sobie krzywdę zrobić. Później zaczyna się własne zdanie, wiec nie je tego co mu przygotujesz, chce się ubrać w co innego, jak Ty się spieszysz, to ono znajdzie tysiąc bardziej interesujących rzeczy do zrobienia, niż to o co prosisz... itp, itd. Ale jak to powiedziała mi kiedyś moja kuzynka, byle wyjść z pieluch, to człowiek trochę może odsapnąć. Bo dziecko bardziej kumate, to i pogadać można i wytłumaczyć coś i zaczyna współpracować. Musisz tylko poczekać do wieku okołoprzedszkolnego ;-)
Odetka - trzymam kciuki :tak:

Ja z młodym siedzę w domu, kurczę już drugi tydzień mu/nam ten cholerny katar nie przechodzi... Nic więcej nie ma, ale boję się go zasmarkanego puszczać, bo coś przywlecze, a poza tym uważam, że chorych dzieci do przedszkola nie powinno się posyłąć. Więc czekam.... Nie jest to jakiś mocny katar, ale zawsze. Jutro mam ktg, więc chyba będzie odstawiony do teściów, z nim nie pojadę. A pojutrze ma bal karnawałowy, wtedy chyba raczej do przedszkola już pójdzie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Trina ja trafilam tu z mala iloscia wod plodowych

teraz troche wzroslo ale sa na granicy dopuszczalnosci wiec musze byc pod obserwacja :(
 
Do góry