reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Blair śliczna córeczka - Dee ma rację strasznie ten czas leci - Twoja córeczka zaraz skończy miesiąc :) czyli to prawda ze przy dzieciach czlowiek sie szybciej starzeje
 
reklama
Munie- Mała jest bardzo mało absorbująca także nie idzie się przy niej namęczyć ;-) Ładnie śpi w nocy, dzisiaj na przykład spała od 22 do 7 z jedną tylko pobudką na cyca. Synek za to przechodzi sam siebie tak szaleje;) Póki co daję spokojnie radę. I ja też trzymam chusteczki na grzejniku:)
beti- kciuki!!!!

Mała wyszła ze szpitala z podwyższoną billirubiną, mam wrażenie że zażółcenie jej się powiększyło. Jutro będziemy się badać.
 
daissy zbadajcie się, u nas bilirubina nie chciała spadać i waga słabo szła w górę bo okazało się że młoda miała bakterię w moczu i musiała zostać w szpitalu w wieku 2 miesiecy na 10 dni na antybiotyk, wczesniej straszyła nas lekarka żóltaczką ale wyszło coś innego więc lepiej wczesniej badać czy poziom spada.
a córcia przesłodka - taka delikatna i fajny ziewak:)

Blair - Twoja to jak już 2 miesięczniak wygląda - włosy dalej bujne jak nie wiem, boska:tak:
 
Ostatnia edycja:
moja córeczka do dzisiaj jeszcze przechodzi zółtaczkę, a szpitalu dopiero na 6/7 dobę miała najwyższe stężenie bilirubiny, ale nie kwalifikowała się na lampy, dzisiaj na wizycie na oddziale miała ze skóry wynik 6,6, także z każdym dniem stężenie spada

Daissy - to może ze mną jest coś mocno nie tak, moje dzieciątko też ładnie śpi i w sumie budzi się ładnie na karmienie co ok 3 godziny - a ja i tak strasznie zmęczona jestem :/
 
Munie- u nas stężenie w 3dobie było 9,7 przy wypisie ze szpitala. A jakie wartości były u Was?
 
u nas w 3-4 dobie było ok 10, potem w 5-6 rosło do ok 13 i to było najwyższe jakie się pojawiło - potem zaczęło stopniowo spadać, w 9 dobie przy wypisie było ok 9 - w zeszły piątek już 7,7 , a dzisiaj 6,6,

przy najwyższych stężeniach mała była bardzo ospała i nie chciała pić - podobno typowe dla zółtaczki - musiałam odciągac pokarm i dawać jej zwykła butlą bo nawet nie miała siły ssać - a lekarze mi mówili, że dziecko przy żółtaczce musi być mocno pilnowane aby piło min co 3 h - inaczej podobno bilirubina mocno rośnie w górę - tak odciągałam przez jedną dobę i poiłam ją na maxa, aż ledwo połykała, ale potem wyniki już szły w dół
 
Daissy_ piękna ta Twoja córcia. Słodko wygląda jak ziewa.

Blair no Anielka wygląda na starszą, ale w końcu z ładną wagą startowała. I te włoski jej są nieziemskie, napatrzeć się nie mogę.

Po wizycie jestem, rozwarcie na 2 cm, główka nisko ułożona. Wydusił mnie strasznie sprawdzając rozwarcie i teraz podbrzusze mnie boli. Mam nadzieję, że przez to nie urodzę. Lepiej żeby młody posiedział jeszcze trochę bo ma niecałe 3 kilo. Co do L4 to mam się zgłosić za tydzień do recepcji bo gin nie będzie, jedzie n ferie. Mają mi wypisać do 27 lutego. Jak do tego czasu nie urodzę to mam się zgłosić do szpitala na ktg.
 
ani83 mnie też tak wczoraj pobolewał po badaniu rozwarcia, wymęczył mnie troszkę ale to tak już jest...

Mam L4 do 22 lutego i za tydzień 14 lutego ktg....

coraz ciekawsza jestem jak będzie mała wyglądać, do kogo podobna, czy też będzie blondyneczką jak Nadia czy bardziej mamowa i ciemna...:-)

a tak w ogóle to właśnie odkryliśmy, że karuzela Fisher Price którą mamy z Nadii jakoś dziwnie harczy jak działa...mąż chce ja rozkręcić i podokręcać, mam nadzieję, że sie naprawi bo szkoda mi kasy na nową a z tej byliśmy zadowoleni...w sumie nie dziwne że tak działa jak Nadia się na niej wieszała jak już stała na własnych nogach więc ją naruszyła pewnie....

z okazji że mąż dzisiaj zawiózł moje L4 do pracy i przy okazji odebrał PIT-a to postanowiłam nas rozliczyć przed porodem:) i chyba się za to dzisiaj wezmę:).
 
A ja cała zasmarkana i rozkaszlana dziś :baffled: oby dzidzia się nie pośpieszyła, bo nie wyobrażam sobie teraz porodu. MAciek też coraz chorszy, jutro idzie do lekarza, bo domowe sposoby zawiodły.
Ciekawe co u Maron, dawno się nie odzywała, stawiam, że się rozpakowała.
Munie - to normalne, że czujesz się zmęczona. Duży wysiłek za Tobą, a i opieka nad dzidziusiem lekka nie jest. Nawet jak jest aniołkiem, to jednak cały czas masz uwagę na nią nastawioną, bo się o nia martwisz. No i trzeba przemeblowac życie i przyzwyczajenia pod kątem potrzeb maluszka, co też stresujące jest. zsłaszcza w nocy, jak dospać nie można :tak:
 
reklama
Trina79 chyba masz rację, po woli sie przyzwyczajam do nowego życia, na początku w szpitalu było ciężko, ciągle płakałam, myślałam że nie dam rady, byłam wszystkim wykończona, na szczęście wspierał mnie maż i mama, która cały czas mi powtarzała, że z czasem wszystko się ułoży, w co mi ciężko było uwierzyć :( teraz mi mówi, że nadejdzie lada dzień taki moment że dostanę mnóstwo energii i wszystko wróci do normy- także czekam na ten moment :)
 
Do góry