reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

magdabb bardzo współczuję, z teoorii wiem ze własnie na tym etapie w którym Ty jesteś bywają takie problemy...podobno grunt to pozytywne nastawienie, przystawianie dziecka do piersi co chwile i picie tych herbatek laktacyjnych...ale to tylko teoria...trzymaj się! może popros o konsultację doradcę laktacyjnego???masz taką możliwość? trzymam kciuki!
OlciaOlcia fajny ten Twoj BB:) ale to już wiesz:) Ja przez chwile wczoraj się zastanawiałam czy nie rodzisz?;) ale widze ze Sebastian podobnie jak moja Nina raczej jeszcze nie zdecydowany:p
MamaNiki ja własnie też ciągle gdybam o tych leżaczkach, bujaczkach, huśtawkach, już byłam zdecydowana na bujaczek leżaczek z fisher price (taki 3w1 az do 18 kg) ale jak zobaczyłam na wątku zakupowym link do hustawki którą ma betibeti to się zaczynam zastanawiać...
Isia pozazdrościć opieki, ciesz się i korzystaj póki jeszcze możesz!!!:)
 
reklama
chouette82 rozumiem męki, poprzednia ciąża mnie nie oszczędziła, w tej też są te problemy. 3 rzeczy u mnie działały: morele, woda i czopki. Morele, zjadane nawet na sucho, bez owsianki. Ostatnio się dorwałam i zjadłam całe opakowanie na raz;-)No, ale podstawą jest woda. Może głupio to brzmi, ale dużo płynu, nawet jeśli masz się zmuszać do picia wody. Dwa dni po 3 litry wody. A czopki koniecznie, bo napinać nie powinnaś się.
Digitalis każda ma już pewnie upatrzony szpital i rozmowy na forum u Was też pewnie były. Leżałam z ciążami w 4 szpitalach i swoje widziałam. Dziękuję za ostrzeżenie.
A Ty, gdzie rodzisz?
 
Jakies rady jak pobudzic laktacje??? Jestem w kropce... Mala musze dokarmac, a ja sciagam od siebie tylko kilka kropel! Pomozcie prosze!!

jak często ściągasz pokarm? masz laktator ręczny czy elektryczny? ja ściągałam pokarm najpierw ręcznym, ale jak mały ciągle nie umiał chwycić piersi to kupiłam elektryczny. Aby rozhulać laktację,trzeba odciągać jak najczęściej, nawet jak nie leci, to się tym nie zrażać. Jak odciągasz pokarm, to dajesz sygnał organizmowi, że ma go za mało i ma produkować więcej. Trochę to potrwa, ale absolutnie się nie poddawaj ! Pokarm odciągaj choćby co godzinę, po minimum 15 minut z każdej piersi. Życzę powodzenia !
 
Dzień dobry kochane. Wczoraj bardzo mnie bolało spojenie łonowe... mała chyba dość mocno napierała. Może się wstawia?:confused: I dobija mnie swędzawka. Mam niby jakieś upławy, ale bialutkie więc nie powinny świadczyć o czymś złym. Wczoraj wyleciało mi raz "coś" w kolorze lekkiego różu o wymiarach 2-3 mm wzdłuż i wszerz... jestem dokładna :cool2: to grzybek, czop czy inne draństwo? wrrr ja chcę już jutro godzinę 10. Niech mi gin zagląda i pobudza wszystko bo ja chce jutro urodzić :-D

Gratuluje kolejnej rozpakowanej :-)
 
Witam się niedzielnie:-)

Paluszek-ja też tak gdybam i gdybam,poczekam aż mały się urodzi i się pomyśli jak narazie to jestem za hustawką ,kurcze koszt większy od lezaczka bo mi się podobaja te za ponad 500zł.Jednak chyba się potem skusze kurcze też się coś małemu ekstra należy wózek ma po siostrze jedynie łóżeczko na swoje i komode no i ubranka także jak odeszedł najwiekszy koszt -czyli zakup wózka to moze takową huśtawke kupić.Huśtawka jest o tyle lepsza że huśta a leżaczek tylko wibruje,jak narazie to mam taki stary zwykły leżaczek po Nicol-jest dobry nie zniszczony fakt nie ma wibracji ale na początek starczy.Potem myśle że zakupimy huśtawke-młódy napewno dostanie jakąś kaske wiec troszke z tego bedzie można dziabnąć i troszke dołożyć.Żałuje że przy Nicol nie mieliśmy huśtawki tak by była dla drugiego bąbla,potem bedzie ją trzeba sprzedać.Nie mam jeszcze karuzelki ale to kuzynka zapowiedziała że nam zakupi w prezencią tą Rein forest czy cuś,no i zostanie nam jeszc
ze zakupienie maty bo w różowej po Nicol nie będe małego kłaść:-)


Kurcze ale jestem śpiąca -mała łobuziara już mni epo 7 obudziła i nie ma zmiłuj,a teraz tak chętnie bym sobie pośpiuniała.Czekam aż bedzie 12 to mała będzie mieć dżemke to i ja się położe:-)ale do 12 to jeszcze tak długo buuu,a poszłam wczoraj o 01.40 spać masakra teraz są tego efekty.

Jutro mała idzie do przedszkola to sobie pośpie do 10 a na11 mam wizyte u koleżanki kosmetyczki pora na zrobienie pazurków u nóg i frenchu,u kolezanki zawsze czuje się jak w domku-bo to mój dawny lokal prowadziłam w nim 3lata temu własny salon fryzjerki no i jak zamykałam to odstąpiłam lokal koleżance teraz ona ma tam salon kosmetyczny,także sentyment do miejsca jest:tak:Musze jeszcze zrobić henne na rzęsy-na brwi nie musze bo mam makijaż pernamętny także na pare lat spokój:-)We wtorek fryzjer,środa laba .Także będe odpicowana to można bedzie rodzić no ale czas pokaże jak tam Wiktorkowi się bedzie chciało-jak narazie to widze że niechce mu się wychodzić,dobrze mu u mamusi w brzuszku:-)

Ech ciekawa jestem kiedy się zacznie,dzień to już właściwie obojetnie byle nie w nocy bo bedzie trzeba skoczyć po moja mame czy tate żeby z Nicol zostali.Najlepiej by było z rana jak Nicol będzie w przedszkolu to by było super!jedynie by ktoś z moich rodziców małą odebrał:tak:


Isia-kurcze kochana to faktycznie żyć nie umierać super opieka!!!!tylko pozazdrościć.Ja jak Nicol rodziłam to mała była tak absorbująca i męcząca że:szok:a myślisz że któraś z położnych wzieła małą-marzenie!3doby po porodzie nic nie spałam nawet 5minut już byłam taka zmęczona że szok.Przeważnie między 01-03 w nocy to mała robiła takie jazdy że niczym jej nie szłó uspokoić to była jedna taka mądra połóżna że jeszcze z wielką gębą do mnie-czemu pani tak łazi z tym dzieckiem?nosz cholera człowiek chodził nosił huśtał śpiewał coby dzieciak się uspokoił trzeba byłó wszystkiego próbować!także pobytu w szpitalu nie wspominam mile.2laski leżące ze mną na sali już potem schizowały chodziły płakały a ja już miałam dość jak to widziałam ,nie dosć że małą dawała popalić to jeszcze sąsiadki świrowały,w domku to już byłó inaczej!mała nadal się darła ale ja jakoś w domu psychicznie lepiej się czułam!także takiego szpitala i opieki jak u Ciebie to tylko pozazdrościć.Ciekawa jestem jak u mnie będzie tym razem?będe rodzić w całkiem nowym szpitalu mam do niego jakieś 20 km także jak coś to m migusiem mnie odwiezie-mam nadzieje że miejsce będzie-ostatnio dużo tam porodów.


Nic mykam poleżeć pod kocykiem -mała obok leży i ogląda bajki to skożystam i poleże moment:-)m mógłby wstać to ja bym sobie poszła do sypialni pod ciepłą kołderke,zrobiłam mu dziś dzień dziecka coby choć jeden dzień w tygodniu mógł sobie pospać,jutro już nie będzie miał tak fajnie bo bedzie musiał wstać i małą zawieźć do przedszkola:tak:

Miłej spokojnej niedzieli kochane;-)
 
Witam
Dziś lepsze samopoczucie mały spokojniejszy ale nocka kiepska nos zatkany nie mogłam spać:wściekła/y:
Olcia też myślałam że urodziłaś ale juniorkowi się nie bardzo śpieszy:tak:
Isia opieka wymarzona,korzystaj puki co:tak:
Dee może to był czop.Ty już spokojnie możesz rodzić :tak:
magdabb współczuję:-(
Wczoraj wieczorkiem m skręcił łóżeczko na razie tylko materac jest ale pod koniec tygodnia już wszystko przygotuję i jadę do rodziców co być bliżej szpitala.
Miłej niedzieli dziewczynki
 
Cyśka - jak urodziłąm młodego, to mi powiedzieli, że w razie czego szpital daje 6 tyg. "gwarancji" i jakby się coś działo ze mną lub dzieckiem w tym okresie, to mam do nich sie zgłosić. Więc może, jak nic nie przeszło dziś się zgłoś tam, gdzie rodziłaś?
Olcia - a BB chce Ci asystować przy porodzie? bo chyba wcześniej o koleżance pisałaś?
Magda - miałam podobny problem, niestety nie pomogę, bo u mnie była porażka na całej linii. Skończyło się dokarmianiem i kompletną obrazą młodego na cycek po 2,5-3 mies.
maborka - ja też nie polecam Inflanckiej :no:
Isia - zazdroszczę obsługi, normalnie jak w hotelu :-)

i coś jeszcze miałam napisać, ale już nie pamiętam :zawstydzona/y:
mnie cały czas drapie w gardle, nie chce się rozwinąć w żadną stronę....
 
reklama
Sylcia - współczucia... zapalenie uszu to raczej antybiotykiem się skończy :baffled:

Mój M powinien już być w drodze do domu, a tu się okazuje, że mu akumulator zastrajkował i musi ładować... W tym tempie to do wieczora nie wróci. buuuuuu.....
 
Do góry