Beri, moja sytuacja jest dosyć głupia. Byłam wicedyrektorów jednej ze szkol językowych. Fajna praca, choc ciezka (bo oprócz tego zajmowałam się nauczaniem i metodyka). Szkoły takie maja to do siebie, ze nie bawią się w umowy o prace, tylko zlecenia a najlepiej żeby to była własną działalność gospodarcza. I oczywiście umowy są do czerwca a potem od października, wiadomo, w wakacje szkółka nie zarabia to i płacić nie chce. A jak się ma własną działalność to przez ten czas zusik trzeba płacić
dlatego wolałam zlecenie, oczywiście z ubezpieczeniem dobrowolnym chorobowym. Niestety po drugim poronieniu, raptem trzy miesiące od pierwszego, stało się jasne, ze będę się starać zawzięcie o dziecko i niewykluczone, ze od początku ciąży będę musiala leżeć, wiec z praca się pozegnalam, a nawet jakbym dopracowała do czerwca to wiadomo, ze nawet jakbym jeszcze w ciąży w październiku nie była, nowej umowy asekuracyjnie by mi nie dali. Jak się nie ma umowy o prace to niestety nie ma się żadnych praw
Co z tego, że człowiek jest dobry, jak zachodząc w ciążę staje się po prostu śmieciem. Korki odpadają, mam zalecenie, ze przez okres ciąży mam unikać dzieciaków na wszelki wypadek (z powodu mojego kijowego układu odpornościowego, który nawet po szczepieniu wykazuje np.zero przeciwciał przeciw różyczce.) Zresztą korki noe dają bezpieczeństwa finansowego w razie, gdyby coś się zaczęło komplikować i trzeba by leżeć. Nie dają też prawa do macierzyńskiego, kiedy kobitka praca się z jasnych przyczyn nie zajmie a wiadomo, ze wtedy pieniądze są potrzebne w dużej ilości. Chciałabym jakas normalna prace. I oczywiście uczciwie pracować tak długo, jak mogę. W necie szukałam porad, ale oczywiście nagonka na koguty w ciąży szukające pracy i zaraz odchodzące. Ze to wyłudzenie. Jasne, bo żaden porządny obywatel nie pracuje dla pieniędzy, dla ubezpieczenia chorobowego, emerytalnego, dla zasiłku macierzyńskiego. Każdy porządny obywatel pracuje z przyzwoitości. Noe jestem osoba, która cale życie nie pracowała a teraz nagle chce wirtualnej pracy i kasy. Chciałabym moc skorzystać z przywilejów, na które latami płaciłam z własnej pensji co miesiąc. Ale nie, ty kobito w ciąży umieraj z głodu, a nie wyludzasz pieniądze.od biednych przedsiębiorców
Ojciec dziecka ma Was w tej sytuacji utrzymać i koniec kropka. A ze przeciętny ojciec dostaje do lapy dwa tysie to się nikt juz nie zastanowi.
P.S. Sorry za masę błędów, tak wygląda pisanie z telefoniu z klawiatura dotykowa, który sam zmienia i poprawia 'bledy'. Wychodzi brak konsekwencji, raz są ogonki, raz nie ma, innym razem zmienia na zupełnie inne słowo.
P.S. 2 teraz z kompa doczytałam i zajrzałam w link. Znam tę opcję. Ale to jest niestety kombinowanie, w dodatku najprawdopodobniej zanim my będziemy rodzić, tę praktykę ukrócą. Ja nie chcę kombinować, chciałabym uczciwie. Nie da się w tym kraju?