reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

Witajcie, ja probuje sie caly czas uspokoic.... Mielismy dzis z malym wizyte na pogotowiu.... Maluch szedl z zabawkami, przewrocil sie i przeryzl sobie dosc mocno warge.... Pierwsza reakcja...Mnostwo krwi...szybko na pogotowie... Na szczescie rana zagoi sie sama, jednak ciagle krwawi, bo miejsce bardzo delikatne... Wazne, ze lekarz obejrzal.. Najgorsze beda pierwsze dni, bo bedzie go szczypac... Ale sie najedlismy strachu, ze bedzie konieczne szycie.... Az mala w brzuchu byla nerwowa,bo ciagle kopala...
 
reklama
Małkus postaraj się o tym nie myśleć, szukaj jakiegoś innego zajęcia to szybciej minie Ci czas. Mam nadzieję, że kobiety w ciąży nie będą specjalnie męczyć.

Ja Wam powiem szczerze, że do swojej przychodni mogę chodzić na pobranie krwi. Kurcze ja nienawidzę żadnych zastrzyków, a tu babeczka tak sobie radzi, że nawet nie wiem kiedy (bo oczywiście nie patrzę) :) Boję się co będzie w szpitalu...ale ja jestem tak blada, że wszystkie żyły u mnie widać i nikt nie powinien mieć problemu ;-)

Pogoda jak dla mnie jest straszna, bo ja jestem okropnym zmarzluchem i już ubieram się w ciepłe wełniane sweterki (robione przez mamusię:-)) i dzięki temu jakoś wytrzymuję.

Kesti przykro mi, domyślam się jakie miałaś nerwy przez dobrą chwilę. Ważne, że nie skończyło się tak źle i jak to mówią "do wesela się zagoi" :tak:

Mnie dzień minął bardzo szybko i całkiem miło. Jakaś energia mnie rozpierała, zrobiłam u mamy obiad i posprzątałam jej łazienkę, bo wróciła bardzo zmęczona z pracy. Jutro znowu wczesna pobudka, bo z babcią na badania musimy jechać, a później zabieramy ją na dłuższą wycieczkę do większego miasta :-) I już później środa i długo wyczekiwana wizyta :) Ale przemagluję tego lekarza heh ;-)
 
Katia no właśnie tylko u mnie na komputerze ponoć :/
Macie rację nie będę się teraz tym przejmować bo co to da, poczekam do piątku i zobacze co to będzie, powiem co wiem i tyle chociaż czuję że na tym się może nie skończy. Zamiast zająć się ważniejszymi sprawami to wolą pierdołami się zajmować.

A z dobrych wiadomości to w czwartek mam to bezpłatne USG z tym profesorkiem, ciekawa jestem jak to będzie wyglądać :-)
 
Ale znalazłyście temat :-D o grzebaniu igłami w żyłach. Aż odruchowo zaciskałam ręce jak o tym czytałam :-D
No pobieranie krwi przyjemne nie jest, ale trzeba to przeżyć. Ja mam taki patent jak Marta - nie patrzę. Pomaga :-p

Marta fajnie, że tak miło i i intensywnie minął CI dzień :tak: Ja też czekam na środową wizytę i powoli trzesidupek się we mnie odzywa :-p

Kesti biedny synek :-( On też pewnie bardzo się przestraszył... Dobrze, że nie trzeba szyć i wszystko samo się zrośnie. No ale najedliście się strachu...

Małkus i takie nastawienie mi się podoba :tak:Trzymam kciuki, aby na jednym przesłuchaniu się skończyło i było po sprawie ;-) Ale fajnie, ze masz takie USG!
 
kesti wcale się nie dziwię Twojej reakcji, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło, Nie obejrzycie się a po rozcięciu nie będzie śladu ;-)
Kurczę jak dziecko już zacznie chodzić to oczy trzeba mieć dosłownie dookoła głowy

Marta u mnie w przychodni gdzie chodziłam do swojego lekarza rodzinnego, babeczki dobrze wiedziały że przy każdym pobraniu krwi jedna patrzała gdzie by się tu wkłuć a druga mnie zagadywała :) Ty to jesteś żywym przykładem energi która miała powrócić w II trymestrze ciąży :-D

Katia u mnie już nawet patrzenie nie pomaga jak pielegniara głośno mówi ' no gdzie te żyły się pochowały' i każde mi pokazywac ręce na zmiane w końcu pobiera z dłoni hah
 
Hej! rzadko zaglądam do Was, bo przy małej mam mało czasu i jest strasznie absorbująca, ale meldujemy się, że wszystko u nas ok i prawdopodobnie będzie druga dziewczynka wg USG.
 
Agasim gratulacje :)
Sylwia9 powiem Ci, że nie zawsze mam takie napady, ale bardzo się z nich cieszę :-) Zazwyczaj jak mąż przyjeżdża to każe mi odpoczywać. A że w towarzystwie leży się raźniej to nie narzekam ;-)
Katia a na którą masz wizytę? Szczerze powiem, że ja zawsze martwię się tak tydzień po wizycie, bo już zaczynam się zastanawiać czy wszystko w porządku. A przed wizytą cieszę się, że zaraz dowiem się co i jak :) Tylko właśnie czas się wlecze ;-)
 
Kesti no to faktycznie najedliscie sie strachu ...:szok: ale dobrze ze wsio wporzadku i ze nie trzeba tego zszywac ;-)

Agasim Gratuluje coreczki !!!

Katia ja tez mam w srode wizyte i to jeszcze na 18:30 .. chyba zwariuje cały dzien czekania :-p
 
Marta ja mam na 14.10. Mi zawsze przed wejściem do gabinetu serce wali jak oszalałe.... A Ty o której masz?

Agasim gratulacje!! :-)

No Monila pamiętam, ze całkiem sporo z nas miało zaplanowane wizyty na środę :tak:
 
reklama
Dokladnie dziewczyny, najbardziej balam sie szycia...Pamietam jak moj braciszek w podobnym wieku takze przegryzl sobie warge i mial szyte.... Dla takiego dziecka to koszmar...Bo musza uspac etc.... Ale na szczescie za pare dni bedzie okey, choc teraz trzeba uwazac zeby nie podrazniac mu miejsca jedzeniem, wiec jakies lekkie jedzenie, ktore nie podrazni... Na kolacje zjadl rosolek z obiadu z duuuuzą ilością marchewki, którą uwielbia.. Ale placze jak sie tam dotknie przez przypadek... Wzielam 3 dni wolnego na dziecko, bo sam lekarz stwierdzil, ze lepiej aby nie mial kontaktu z zarazkami od innych dzieci, zeby jakas infekcja sie nie wdala. A tak w domu to przypilnuje go, maz jutro mial jechac na 3 dni w delegacje, ale odwolal i 2 dni zostanie z Nami, bo maly uwielbia czas z tata, bardziej sie przy tym zajmuje i nie mysli o bolu. Takze spedzimy razem 2 dni:)
Co do malej, chcielismy Nadie, ale zmienilismy zdanie...Trwaja debaty poki co..:) Z usg wychodzi, ze mala obecnie jest wieksza o 2 tyg niz z zalozenia terminu porodu. Za 2 tyg przybeda meble dla malej:) A w przyszlym tygodniu mamy wizyte malarki(siostra mojej dobrej znajomej), ktora namaluje na jednej scianie malowilo:) Tyle jest rzeczy dla dziewczynek, ze wreszcie moge sobie pozwolic na te falbanki, koronki:):)
 
Do góry