Magdzik, usg genetyczne to zależy od lekarza i od ułożenia płodu oraz pewnie jakości sprzętu. Jedne mają przez brzuch, inne dopochwowo. Swoją drogą zastanawiam się, czemu większość dziewczyn się tak broni przed tym dopochwowym i wyczekuje, kiedy będzie przez brzuch? Ja na razie wolę dopochwowe, bo przynajmniej wszystko na ekranie jest dla mnie jasne. Przez brzuch to lekarka mi musi tłumaczyć, co widzi. A ani to nie boli, ani nie jest nieprzyjemne, ot, neutralne.
Ni_kusia, na razie spokojnie. Zarodek jest. W dodatku zarodek rośnie, czyli się rozwija. Myślę, że na następnej wizycie już zobaczysz serduszko. Nie zawsze je tak od razu widać.
Loma, strasznie mi przykro. Nie będę Ci robić złudnych nadziei, bo przy takim przyroście bety jest może 1% szans, że jednak coś z tego będzie. Nie jest to niemożliwe, ale jednak najprawdopodobniej to ciąża biochemiczna. Trzymaj się, kochana, bądź dzielna. Wiem, przez co przechodzisz. Mam dwie straty na koncie. Jakbyś potrzebowała wsparcia, mamy dział Poronienia (a tam wątek Ciąża po poronieniu - niech nazwa nie zmyli, to wątek dla wszystkich), a w tym dziale naprawdę wspaniałe dziewczyny, które potrafią wyciągnąć za ucho ze smutku i dodać siły do dalszej walki.
Jane, na takim etapie lekarze nie są w stanie nic zrobić. Widzisz, to, co się dzieje na początku ciąży, to szaleństwo. Komórki namnażają się w błyskawicznym tempie. A przy tak szaleńczym tempie bardzo łatwo o błąd przy podziałach. Gdy wystąpi błąd na początku, niestety zarodek nie może się dalej rozwijać. I zazwyczaj to jest po prostu kwestia niefortunnego przypadku. Lekarze są bezradni.