reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

Mój brzuch też piękny nie jest. Zwisający i z rozstępami , ale i tak myślałam, że będzie większy. Jak na tydzień po porodzie to mi się podoba. Najbardziej mi się podobał zaraz po cięciu. Był płaściutki. Po tej lewatywie w jelitach echo więc brzuch płaski. Jak tylko zaczęłam jeść to się powiększył hehe ale i tak nie jest źle. Moja męża ze mnie trochę dowcipkuje, że to wygląda jak język :p Ale zaraz też mi mówi , że kocha te moje niedoskonałości.

Wiecie co... ja to wierzę w Boga, ale nie chodzę za bardzo do kościoła, Mój mąż wczoraj znalazł medalik z Maryją. Może to i zbieg okoliczności, ale przy tych wszystich problemach z Hanulą aż się przejdę do Kościoła w niedziele.
 
reklama
Witam :-)

Edda nie martw sie ja tez mam rozstepny na brzuchu :-p a brzuch pieknie sie wchłonoł tzn jeszcze tylko jak zaczne ćwiczyc to go ujedrnie i bedzie ok ;-) ja nie mam pojecia ile mi spadło po porodzie bo az strach stanac na wadze :-p choc wiem ze waga leci w doł bo to widze :-D
jak tam Hanulka ??? buziaczki dla niej :* a no pewnie ze sie zgadamy na spacerek po parku Pszczyńskim ... coraz cieplej sie robi :-)

ja tez jestem wierząca .. ale tak samo chodze do koscioła od wielkiego świeta ...


a moj synus od 3 dni robi sobie dłuzsza drzemke ... jak dostanie o 18 papu to powinien wstac koło 21 a on słodko spi bez pobudki na papu do 24- 1 w nocy , a potem koło 5 rano wstaje na papu :-D ojj oby mu tak juz zostało ;-)



miłego dnia
 
kochane do wagi wrocicie szybko:) chetnie przyjme pare kilo od ktorejs:) bo z braku czasu na jedzenie mi waga poleciala za bardzo w dol... teraz probouje przebic te bariere 50kg... ale ciezko idzie, wlasnie wcinam czekolade:)
a pochwale sie pierwsze poporodowe baraszkowanie z mezem zaliczone:)
a ja od przyszlego tyg wracam na joge, tyle ze na joge dla mam, czyli na zajecia ide z maluszkiem, starszak zostanie z tatusiem:)
edda89 jak tam coreczka
 
Kesti podziwiam CIe za pierwsze po porodzie baraszkowanie z mężem :-p ja toi o tym nawet nie myslałąm jeszcze :-D a i tez wiem ze dopóki nie zrzucę pare kg nie ma mowy o zadnych przytulankach :-) ustaw suwaczek zebym wiedziałą ile jestes juz po porodzie bo nie pamietam :-p no i chętnie Ci oddam swoje kg bierz ile chcesz :-D ojj ja tez nie mam czasu na jedzenie czasami :-p a no i od poniedziałku odstawiłam całkowicie słodycze :-) a jutro tłusty czwartek i tesciowa jzu dzwoniła ze wieczorem wpadnie z pączkami bo własnie robi .... no i kto je bedzie jadł ... skoro ja nie a męzus za słodkim nie przepada :-p
 
Ostatnia edycja:
Monila chyba bedziesz musiała ten jeden raz zgrzeszyć,żeby sie teściowa nie obraziła..hahaha. Od jednego pączka nikt nie przytył...ot taka chwila ''zapomnienia'' ;-):-) A do baraszkowania wróć szybciutko bo sex też dobrze robi na spalanie kcal :-D
 
Hej:-)
Dopiero chwilę złapałam. Od 7 na nogach, ciágle coś robię. Szef kuchni dziś poleca krupniczek, mielone, ziemniaczki, kapusta kiszona i marchewka gotowana:-) 2 prania zrobione, chałupka sprzątnięta.
Mąż zaraz jedzie z Mają do lekarza, bo Znowu zaczęła gorączkować. Noc w miarę przespana, tylko 1,5 godziny Mikołaj nie mógł zasnąć. A o 7 już nie spali oboje. Teraz Mikuś leży sobie w leżaczku i coś gada do siebie:-) zaraz pewnie zaśnie.

Kesti, ja tam z baraszkowaniem czekam na po wizycue u gina. Niech sprawdzi xzy wszystko jest na swoim miejscu, da pigułki i wtedy mogę. Z resztą jeszcze trochę plamię, więc odpada jeszcze.

Żebym nie zapomniała, że jutro tłusty czwartek:-) dziś otworzyli koło mnie sklepik, więc pewnie pączuszki świeże też będą:-) albo mężuś kupi w drodze z pracy:-)

Jak ja zadroszczę tym, które mogą się poznać w realu. Ja najbliżej mam do Mamy Stacha, chyba 15 km, ale to za daleko na spacer
 
Selerowa my z Edda tez nie mamy tak blisko zebysmy sie spotkały na spacerek codziennie :-) Edda mieszka tam gdzie ja rodziłam a ja mieszkam w pipidówce :-p ale zgadamy sie na spacer w Pszczynie a tam mamy prawie po równo km :-) wiec od czasu do czasu mozna tym bardziej ze pogoda coraz ładniejsza :-D


Sandra a ty sio na porodówke :-D
 
A wiecie co ja dziś zrobiłam???? Opętało mnie i wymyłam wszystkie okna-obustronnie... :-) Namachałam sie. Do tego wytarłam wszędzie kurze. To nic,że nie czuję krzyża...ale czyściutkie okna mam:-D A porodu ni widu ni słychu ni czuć...:crazy:

Monila i co tam mam robić jak małemu nie chce sie wychodzić... Ach..
 
reklama
Do góry