Selerowa
Fanka BB :)
Magdalena, to wpadaj...cały gar ugotowałam :-) co prawda mężon wtrząchnął już część, ale wystarczy:-)
Grzechotko:-) już niedługo będziesz w domku, wytrzymaj kochana:-)
Wczoraj Młody dosał biogaia pierwszy raz. Mam nadzieję, że za kilka dni zadziała i będzie lżej małemu brzuszkowi.
A póki co ścisła dieta mnie czeka. Żadnej czekolady, mleka, śmietany, jogurtów, za to gotowany kurczak, pulpety, buraki, marchewka. Z owoców tylko jabłka, żadnych surowych warzyw.
A miałam nadzieję, że sobie pojem po porodzie. Jedynym odstępstwem jest pieczywo pszenne, bo po pełnoziarnstym jest koszmar.
Doła ciąg dalszy. Łudziłam się, że Mikołaj zmieni coś między nami. Dziś już nie mam złudzeń. To by było tyle w temacie walentynek.
Grzechotko:-) już niedługo będziesz w domku, wytrzymaj kochana:-)
Wczoraj Młody dosał biogaia pierwszy raz. Mam nadzieję, że za kilka dni zadziała i będzie lżej małemu brzuszkowi.
A póki co ścisła dieta mnie czeka. Żadnej czekolady, mleka, śmietany, jogurtów, za to gotowany kurczak, pulpety, buraki, marchewka. Z owoców tylko jabłka, żadnych surowych warzyw.
A miałam nadzieję, że sobie pojem po porodzie. Jedynym odstępstwem jest pieczywo pszenne, bo po pełnoziarnstym jest koszmar.
Doła ciąg dalszy. Łudziłam się, że Mikołaj zmieni coś między nami. Dziś już nie mam złudzeń. To by było tyle w temacie walentynek.