- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2013
- Postów
- 5 006
Pewnie gdybyśmy mieli dom to Mąż więcej czasu spędzałby w garażu lub na podwórku. Wiadomo, że w domu i wokół niego jest więcej roboty niż w mieszkanku i to jeszcze takim małym jak nasze
Teraz jak czuję się dobrze, to Mąż nie ma co sprzątać, bo ja z tych nudów sama sprzątam. No ale łazienkę szoruje on. Ja jedynie codzienne wlewam płyn czyszczący do toalet.
Ogarnęłam już mieszkanie po ostatnim gotowaniu, zrobiłam pranie ręczne, umyłam szafki w kuchni... I co teraz?
Mąż wróci pewnie koło północy, więc ja będę już spać.
Komu herbatkę żurawinową? :-)
Teraz jak czuję się dobrze, to Mąż nie ma co sprzątać, bo ja z tych nudów sama sprzątam. No ale łazienkę szoruje on. Ja jedynie codzienne wlewam płyn czyszczący do toalet.
Ogarnęłam już mieszkanie po ostatnim gotowaniu, zrobiłam pranie ręczne, umyłam szafki w kuchni... I co teraz?
Mąż wróci pewnie koło północy, więc ja będę już spać.
Komu herbatkę żurawinową? :-)