reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

Cześc Dziewczyny :)

a ja mało co spałam w nocy, co chwile telefony z relacjami co z moją koleżanka, za chwilę mmsy z małą później duchota i deszcz który lał do 13, oczywiście nie dawno wróciłam z zakupów właśnie mam zamiar wziąć się w końcu za sprzątanie łazienek ;-) nie wiem czy ja już sobie sama wkręcam ale w nocy mam wrażenie że pobolewa mnie podbrzusze a rano i przez cały dzień nic... nie wiem co jest

a co do pasztetów i grzybów to jeszcze nie miałam okazji jeść bo jakoś nie mam ochoty na nic innego na śniadanie niż płatyki kukurydziane z mlekiem i w ogóle zauważyłam że po jajkach wymiotuje...

Miłego dnia dziewczynki :)
 
reklama
Hej

U nas też chłodniej od kilku dni, sweterek poszedł w ruch. Przyszła paczka z Pl z moimi ciążowymi ciuchami, ale wielkie co niektóre :-D

Dziś zrobiłam interes życia i kupiłam za 15Ł szafę i trzy regały dla Wiki do pokoju, używane ale co mi tam, nie są tragiczne, a może w końcu pokój dziecięcy będzie pokojem a nie skłądzikiem. Zaraz pojechałam i kupiłam karnisz (bo firankę mam już z Myszką MIKi), skarbonkę, więc została jeszcze lampka.

Czy wy też widzicie bicie serca na brzuchu? Podskakuje mi w rytm uderzenia serca :)

A z przykrych wieści, mój tato choruje na białaczkę od 4 lat i teraz ma nawrót, już dwa razy chemię zmieniali, wlosy wyszły, schudł, zmalał.... a mój jeszcze mi dowalił z W byłam w ciąży to zmarł mój tato, może to tak jest, ktoś musi umrzeć, żeby ktoś żył... i wczoraj miałam przeryczany dzień :(

Idę do garnka, może mięso na obiad w końcu się rozmroziło
 
u nas dzis tylko 16 stopni ale to przyjemna odskocznia choc nie powiem ze taki nagły skok temperatur mnie wnerwia :-p
ja popołudniu zaliczyłam drzemke , a teraz własnie pochłonełam kolacyjke i ogladam jakies pierdoły w tv ;-)


Trusia to całkiem normalne :-) kazdy tak ma :tak:
 
A z przykrych wieści, mój tato choruje na białaczkę od 4 lat i teraz ma nawrót, już dwa razy chemię zmieniali, wlosy wyszły, schudł, zmalał.... a mój jeszcze mi dowalił z W byłam w ciąży to zmarł mój tato, może to tak jest, ktoś musi umrzeć, żeby ktoś żył... i wczoraj miałam przeryczany dzień :(
Trusia, ja też ostatnio mam ciężkie dni i trudne przemyślenia właśnie z takimi wnioskami. W lipcu zmarła moja ciocia, przyjaciółka mamy a teraz siostra taty ma ciężkiego raka . . . Ale wierzę, że to nie tak, że to nie jest "ustępowanie" miejsca, boleję tylko, że moje dziecko nie pozna ważnych dla mnie osób . . . mój tato zmarł gdy byłam w pierwszej ciąży . . . myślę, że zawsze jest tak, że ludzie odchodzą "za wcześnie". Trzymam kciuki by twój tata wygrał z chorobą, musicie w to wierzyć, może właśnie twoja ciąża da mu dodatkową siłę do walki.
 
trusia ciezka sprawa i mam nadzieje, ze tacie sie jednak poprawi. mnie czasem ogarania takie rpzerazanie "co jak dostane raka albo ciezko zachoruje?" albo ktos z rodziny. moj dziadek mial raka i bylo to ponad 10 lat temu ale do tej pory to pamietam i sie nie pogodzilam z tym tak naprawde:(

gabi domyslalam sie, ze grzyby sa niewskazana bo ciezkostrawne. coz 2-3 uszka chyba moga byc co? :)

sylwia9 a moze macica mocniej rosnie w nocy?

kasoku u nas wczoraj weiczorem zimno bylo jak u ciebie:)
 
witam :)
w końcu u nas chłodek:tak: ale niestety dalej nie pada a szkoda bo trochę deszczu by się przydało.
katia już mnie nie boli ta kość od czwartku :-) znowu czuję się super.
trusia przykro mi ale wierzę, że będzie dobrze.
verita zdrówka dla córci
widzę że wszyscy sprzątają :) my też. Teraz nadrabiam bb i pewnie coś oglądnę.

co do jedzenia grzybów to ja jem i pierwsze słyszę że nie można, znalazłam artykuł w którym jest napisane, że nawet są dobre dla kobiet w ciąży. Oczywiście ze sklepu tylko pieczarki a suszone od mamy sprawdzone :tak:
Grzyby w ciąży | parenting.pl
 
też pierwsze słyszę ze grzybów nie wolno. co to ludzie nie wymyślą. .. kiedyś jadło się i dobrze było a teraz wymyślają. chyba mają frajdę w straszeniu ciężarnych. to samo jak przesądy
 
wiecie ja dzis wlasnie przeczytalam artykul, ze to jest mit, ze powinno sie unikac truskawek czy tez innych silnie alergizujacych produktow bo wlasnie pozniej dziecko gdy ich sporbuje moze sie na nie uczulic.
 
Witam wieczorkiem, czekam właśnie na gości za chwilę maja dojechać do nas, dzisiaj z mamą ogarnęłam dom tak że chyba dosłownie z podłogi można jeść ale przy tym się narobilysmy ostro, przed chwila zjadłam kolacyjke i tak wlasnie mysle ze zajrzę na Bb :)


Co do tych grzybow czy pasztetow to wiecie co moja mama mówiła że jadła to na co miała ochote i urodziłą zdrowe dzieci wyniki badan tez miała swietnie wiec ja już nie wiem jak to jest, a propo tej mojej koleżanki która nie dawno urodzila ona tak samo jadla i pasztety i sery topione i uszka czy pierogi z grzybami albo nawet jajecznice z podgrzybkami i nie miała zadnego problemu, jakby tak patrzeć i czytac na necie co można a co nie w ciązy to chyba jadłybyśmy suchy chleb bo ja nawet już ostatnio słyszałam ze kobiety w ciąży nie mogą jesc pomarańczy, albo nawet pic soku pomarańczowego a już o samej wodzie to w ogole ze nie można pic tylko takiej czystej wody tylko najlepiej smakowa - ja w takie bzdury nie wierze no ale najlepiej mi się wydaje pytać swoich lekarzy co można a czego nie :)


a to się rozpisałam na wieczór :) będę uciekać bo chyba już przyjechali :)

Miłych snów
 
reklama
Kochane jemy to, na co mamy ochote, oczywiscie z umiarem;-). Rano jak wstane mysle sobie co bym zjadla i po chwili juz wiem, ostatnio pochlaniam jajka w roznej postaci, czy to paste z seem bialym, czy sadzone na szyneczce mniam, czy jajecznice albo na miekko, pewnie mi czegos brakuje co jest w jajku, jutro pochlone szpinak, az mi slinka cieknie, natomiast wciaz nadal nie umiem pic herbaty:szok:co jest strasznie dziwne, bo ja herbaciara jestem i przed ciaza to byl moj glowny napoj,a teraz, mdli mnie na sam widok, wiec chodze z butelka wody niegazowanej i jakos daje rade. W przyszlym tygodniu pochlone barszczy, albo buraczi w salatce i watrobke, bo chyba mam zelaza malo, taka mam ochote na watrobke, co tez jest dziwne, bo w normalnej sytuacji nie tkne, fuuuuj :no:, moja mam zrobila dzisiaj dla mnie moj ulubiony gulasz na sliwce i myslalam,ze zwymiotuje do garnka, masakra, ale preferencje mi sie zmienily. Znowu dzisiaj mdlosci wrocily, no zesz k...wa, akurat tego mam juz serdecznie dosc :baffled::-(
 
Do góry