reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2014

eve :* o problemach finansowych nie da się zapomnieć. Pieniądze szczęścia nie dają, ale ciężko bez nich żyć. Wiadomo, że nerwami i łzami nic się nie zrobi, ale jak potrzebujesz to sie wypłacz.... A Mąż czym sie zajmuje? Może jak w wakacje nie ma pracy w jego fachu to jakaś praca dorywcza? Wiem, że to może nie najlepsze wyjście (na pewno nie długofalowe) ale jakiś grosz zawsze by wpadł....
 
reklama
89Katia - też uważam że pieniądze szczęścia nie dają, ale niestety życie jest jakie jest i bez nich nie da się funkcjonowac. Mąż wykonuje wolny zawód, nie ma stałej pracy cały rok, zawsze umowe o dzieło itp Pracował do końca czerwca . na wakacje na razie nic, Jest bardzo pracowity i zaradny i szuka czegoś, ale nie jest lekko :( on pracą nie gardzi i jak bedzie trzeba będzie pracował w innej branzy
ja nie pracuje wiec nie mamy innego źródła
i wlasnie wtedy gdy jest ciężko wszystko zaczyna się sypac i psuć, jak na złość!!!!!!
 
Hej:)

Ja wczoraj wieczorem już nie mogłam pisać bo umierałam, wieczorami po prostu tak mnie biarą mdłości że nie mogę sie poruszać, najlepiej leżeć cały czas. Wolałabym chyba mieć rano a nie zawsze jak mąż przyjeżdża to ja nie do życia jestem :-)

eve82 nie przejmuj sama mówisz że mąż jest zaradny to napewno pracę znajdzie!
 
Dzięki dziewczyny za miłe słowa otuchy!
małkus wpółczuję tych mdłości, moja przyjaciółka też miała, więc słyszałam. niektóre z nas nie mają a inne tak i niestety musza to dzielnie przejść, wyjścia chyba nie ma. życzę by szybko minęły :)
 
masz rację...wyjścia nie ma :) mąż mówi że niedawno narzekałam że nie mam mdłości i teraz mam za karę :p:p przejdę wszystko by tylko urodzić zdrowe maleństwo :-)
 
o to ja już tez nie mówie głośno że nie mam mdłości, bo jeszcze mnie usłyszą i przyjdą ;)
dokładnie, najważniejsze by dzidzia zdrowa była! i nic innego się nie liczy!
 
Eve82 kochana przytulam,tak jak pisza dziewczyny na pewno zaraz maz znajdzie prace,dobrze ze nie jest wybredny i lapie jakakolwiek,zobaczysz będzie dobrze

ja wrocilam z chłopakami do domu,wstawilam rosol i licze ze padna i usna

a ja jak bylam w Lidlu to nabrałam ochote na mrozona pizze,kupilam i co/odrzucilo mnie od zapachu jak jest w piekarniku i już jej nie rusze
 
reklama
Hey dziewczyny dawno sie nie odzywalam , Ale oczywiscie zagladalam do was Co jakis czas !! Wspolczuje tym Ktore traca "fasolke " ktora stala sie dla nich calym swiatem. Wiem Jak To Jest . Pierwsze dwie ciaze stracilam w pierwszych tyg. Kolejna byla zagrozona i tak w siodmym miesiacu urodzilam, sliczna cöreczka ;) niestety przezyla tylko tydzien , i odeszla. Zawalil sie moj caly swiat !!!! Zmienilam sie ;( caly czas myslalam o tym Co ze mnie za Matka , urodzilam cöreczke ktora doznala samych cierpien , lezala w Inkubatorze a ja moglam tylko patrzec na moja bezbronna coreczke. Kiedy odeszla pogodzilam sie z mysla ze nigdy nie Bede Matka . Bardzo bolalo .... Jednak postanowilam jeszcze Raz sprobowac i Tego nie zaluje !!! Mam 2,5 rocznego synka i jestem najszczesliwsza na swiecie ! Dlatego pamietajcie dziewczyny NiGDY nie traccie nadzieji, MARZENIA sie spelniaja !!!!! Teraz jestem w kolejnej ciazy i tez strasznie sie Boje , mam nadzieje ze bedzie ok , Termin u Gin 12.07 . Dziewczyny glowa do göry! Walczcie bo Jest o Co !!!!
 
Do góry