reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Lil kate postarzałaś się? No to wszystkiego co najlepsze!!!

kurde dziewczyny nie mam czasu na nic... czasem wpadam na bb ale starcza mi wolnego tylko na poczytanie co u Was a skrobnąc coś to już nie da rady...

mamy ostatnio trochę problemów z Pyśką... ma okropną buzię, niby krostki niby plamy nie wiem, pediatra mówi że to potówki ale nie chce mi się w to wierzyć, wyglądała jakby się poparzyła albo i jeszcze gorzej... mam nadzieję że to nie skaza białkowa albo inne cholerstwo... teraz powoli złazi ale ja prawie nic nie jem... za 2 tygodnie jedziemy do dermatologa i alergologa
poza tym byliśmy dwa razy u ortopedy, raz u nas i powiedział że wszystko z bioderkami ok, drugi raz w większym mieście bo mała miała koślawość stóp z ułożenia w macicy, stópki się wyprostowały ale okazało się że bioderka są niedorozwinięte i trzeba szeroko pieluchować i kłaść na brzuszku często... liczę że to pomoże - za 5 tygodni jedziemy do kontroli
no i ulewanie... ach mam wrażenie że wszystkie przypadłości niemowlęce się nam skumulowały...

martwię się o ta naszą maluchną kluskę... sama wyglądam jak swój własny cień, mam anemię, nic mi sie nie chce, na nic nie mam siły...

rany chyba czas skończyć tego posta bo nic poza marudzeniem nie wniosłam do tematu... przepraszam
chciałam tylko powiedzieć że żyję i pamiętam o Was
może kiedyś w końcu będę miała troszkę wiecej czasu...
 
reklama
Wiśnia, i krostki i ulewanie wiążą się niestety często z nietolerancją białka krowiego. Nas też to spotkało. Jestem na diecie bez mleka i nabiału od 2 tygodni i już jest lepiej. Ale dieta ta wymaga odstawienia wielu produktów, nie tylko mleka, serów i twarogów, wołowiny i cielęciny. Białka mleka wciskają do wielu produktów, nauczyłam się czytac skład z ulotki wszystkiego, co jem. Np większosc pasztetów odpada, sosy z paczki (nawet pieczeniowy ma w składzie pochdne mleka), no i prawie wszystkie słodycze odpadają.
 
Rany, dziewczyny, chyba od tygodnia nie miałam czasu tu zajrzeć. Nawet jak uruchomiłam komputer, to już na poczytanie nie ma czasu:no:
Michał na każdy posiłek potrzebuje średnio 40 minut (no, od przedwczoraj zaczął się najadać w 30, uff :-)), a przerwy między karmieniem jak śpi to nawet są 3 godziny, jak nie śpi - to rzadko przeczeka godzinę... Mam mało mleczka, a on wciąż kiepsko ssie(co wcale nie znaczy, że delikatnie:baffled: ), więc czasu mam malutko dla siebie - i dla bb;-). A wyglądam tak::sick: - blada, aż zielonkawa i z podkrążonymi oczami. Dobrze, że dziś w nocy mały dał pospać
 
Wiśnia, Ol, u mnie podobnie. Nie mam czasu na wiele rzeczy, a ostatnio i na bb. Dzisiaj mała beczy od rana. Chyba znów ją boli brzuszek. Wczoraj po kąpieli miała okropną kolkę, mam wrażenie, że tak głośno jeszcze nigdy biedactwo nie płakało.
 
U mnie też krucho z czasem do wieczora, wtedy Jacek mnie zmienia i mogę coś skrobnąć na forum :happy:
A teraz właśnie jest u nas moja mama... o 13.00 nakarmiłam małą i moja mama się uparła, że ona ją uśpi... i tak chodzi z nią na rękach już prawie 2 godziny i dziwi się coraz bardziej dlaczego to dziecko nie chce spać!? :-D
A ja za to mam dzięki temu chwilę dla siebie ;-)
 
A moja za to cały dzień śpi. Mało tego w nocy mi spała też elegancko, poszła spac o 22 i z przerwami na karmienia na śpiocha spała prawie 12 godzin. Te przerwy na śpiocha, to super sprawa, bo mała się nie rozbudza, ani ja, więc jestem wyspana. Jak się zaczyna kręcic, wyciągam cycka i podaję jej na leżąco, je może z 5 minut, wypuszcza sutka i śpi dalej. Tylko przed następnym karmieniem przekładam ją na drugą stronę, żeby piersi zmieniac, także raz śpi na środku a raz od ściany.
 
Hmm ja tez dołącze do mam które chodza niewyspane, rany noce sa takie męczące!!!Później taka jakaś dziwna jestem troche odsypiam w dzień, ale ile mozna obowiazki tez są, a zwłaszcza że my możemy liczyc tylko na siebie, moj mąż też duzo pracuje a więc momentami padam i mam dośc.
Ale ciagle pocieszam sie tym że przecież wiecznie trwac to nie bedzie:tak:
Tak czasami sobie marzę o zakupach, nowych ciuchach, solarium itp, ale na takie przyjemnosci musze jeszcze poczekac.
A kiedy mozna korzystac z solarium????Wogole mozna jak sie karmi piersia??
pozdrawiam i tzrymajmy sie dziewczyny, musimy przetrwac:)
 
stanki3 ja bylam w solarium 5 tygodni po porodzie. slyszalam ze powinno se zaslonic piersi w solarium, zrobilam to i jest ok. polecam te 15minut byly dla mnie prawdziwym wellnes!!!;-) :laugh2:

a przetrwac,przetrwamy hi hi:-) :tak: ,fajnie ze jest to forum i ze sie wymieniami doswiadczeniam bojakby nie to kazda by myslala ze to tylko ona prawie nie spi, a tak wiemy ze nalezymy do wspolnoty malo spiacym mam i razem razniej!!!!:-) :tak: jesli chodzi o spanie ja probuje dosypiac w dzien jak Lailusia podsypia, wiadomo niecodziennie bo jak mowisz przy pracujacym duzo mezu sa obowiazki domowe, ale tak jak dzis rzucam wszytsko i spie i wtedy i maz sie cieszy ze ma zone w dobrym nastroju, a zjedismy dzis na miescie;-) grunt to nie dac sie zwariowac!!!
 
reklama
dzisiejszy dzień chyba ma jakąś niekorzystną aurę. Moja Antosia jest cały dzien bardzo marudna. I ciągle nienajedzona. Dzisiaj jadła najpierw z jednej piersi a zaraz potem z drugiej i dalej była niezadowolona. Nie wiem czy to ona ma jakis moemnt przełomowy, że więcej potrzebuje, czy może ja mam jakiś mniej wartościowy pokarm...
Teraz śpi już wykąpana, w nocnym ubranku:)Miejmy nadzieje, że w nocy będzie lepiej...
 
Do góry