Patri
Mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
Aja juz po imprezie komunijnej Wojtek doprowadzil mnie to takich nerwow ze az poklocilam sie z bratową wszyscy na mnie siedli ze zle dzieci wychowuje zaczeli mnie pouczac poplakalam sie a tyle pracy i serca wlozylam:--(
Byle sie nie dac zwariowac Joanno Ja bylam na majówce w domu, znowu sie pokłóciłam z matką. szkoda gadac. Ale kit!, Najwazniejsze to nie brac sobie do serca i puszczac sybko w niepamiec, a czesto wspominac mile chwile i miłe elementy takich dni jak komunia, byly takie, mylę się? Bo tak naprawde to czy jestesmy szczesliwi czy nie wynika z tego jaki filtr mamy w swojej glowie, na przyklad moja mama ma filtr paranoiczny ( ze cala rodzina jest przeciwko niej , i filtr "tyle mi zrobiliscie zlego" i chwyta sie wspomnien za kazdym razem... Szkoda w takim wypadku, ze puscila w niepamiec wszystko to, co ona zlego zrobila, moze czulaby ze jest po równo i nie chodzilaby taka obrazona na caly swiat...
Matka zepsula mi moze ze 3 godziny dzisiejszego dnia, a dawniej mialabym miesiac z glowy, lącznie z zaliczaniem depresji........
I tak w sumie wszyscy sie zestarzejemy, zniedołężniemy i nadejdzie czas ze nawet nie bedziemy miec sil sie kłócić, albo nie bedziemy pamietac o co!!!
Jakis sen mialam dzis niesamowity. Obudzila mnie Julcia o 4.30. Czulam sie przepełniona enerigia i przychodzily mi do glowy takie przemyslenia.
Na przyklad mysle caly czas o mojej babci, jest juz strasza, i mysle sobie ze niedlugo jej nie bedzie, nikt nie zyje wiecznie! I to takie niesamowite, ze chce mi sie z nia spedzac kazdy dzien! Bylam u niej z Julcia. Porobilam im zdjec, mam ochote wywolac ilka z nich i wyslac jej z listem....
A takie przemyslenia dotyczą kazdej osoby, dzis myslalam w ten spossob o Bartku, a pisalam Ci ze moj zwiazek wisi na włosku. I po co sie zacietrzewiac, nie lepiej spojrzec na to co sie ma, na to co sie razem przezylo, na to co nas łączyło? Nie wiem, dziwny dzis dzien, pelen dziwnych przemyslen.
Caluje.