reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

JOASIEK -JA jak już pisałm wielokrotnie w pierwszej ciazy przytyłam 36 kg i moj maz najpierw mowił do mnie ciazarna potem ciazarowka a na koncu to juz KAMAS i miał racje bo byłam gruba ale on to mowił takim tonem i tak czule ze nia czułam sie wcale zle .
po 3 miesiacach byłam taka jak przed porodem a przez kolejne 3 schudłam tyle ze wygladałam jak kobieta z anoreksja lub jak kto woli reklama srodka przeczyszczajacego , Ja sie taka wtedy wcale nie czułam ale ludzie mowili i krecili głowa teraz to widze ale na zdjeciach z tamtego okresu.Musze dodac ze nie zdazyłam pomyslec o odchodzanie czy cwiczeniach tak mi mały dal popalic.

teraz narazie tylko 8 ale do konca to nie wiem ile...

maz kocha cie napewno a jak urodzisz to wszystko bedzie tak samo tylko 2 razy szybciej zeby sie wyrobic i nie zdazysz pomyslec o diecie i bedziesz laska .

Kto wie moze sie załapiesz na nowy kalendarz na 2008 wraz z dzieciaczkiem:-p :-D


Ja z KONRADEM nigdy nie wykorzystywałam tego ze jestem cizarowka a teraz mam to w d@#$e i od 8 tygodnia(byłam na podtrzymaniuod 5 ) z tego korzystam bez jakis watow sami mi ustepuja jestem w szoku

A z tym halnym to słyszałam na studiach i to prawda ponoć
 
reklama
dzis sie wyspalm, ale niestety dopoki koty sie nie oswoja ze soba to musze mieszkac z mama. nie moge biedaczki tak samej zostawic bo tatus w delegacji w zakopanem jescze przez miesiac a samemu z dwoma nienawidzacymi sie kotami ktore trzeba poki co izolowac to raczej ciezko.

mi w udziale przypadl mniejszy kot. cale szczescie bo ta nasza pierwsza to cala noc buszuje, podgryza nogi itp. a ta goraleczka, anioleczka spi spokojnie clala noc na kocyku ktory ma polozony w nogach loznka i ani drgnie na centymetr. szkoda ze bawic sie z nia nie moge. ale toksoplazmozy nie przeszlam wiec przesadnie przestrzegam higieny przy tych kotach, po kazdym glaskaniu rece myje (az mi wyschly!!) a kuwet to sie nawet nie dotykam.

pozatym, musze dzis napisac ten p#$%^ny referat bo jutro rezentacja . wiedzialam ze tak bedzie ze na ostatnia chwile przez to.

a zakopane fajne, przez pierwsze dwa dni super narciarska pogoda (ale wyciag zaden nie dzialal:baffled:) a w niedziele to deszcz, szaro, okropnie, depresyjnie... ale jedzenie w knajpach dobre. i na grzane piwko tez sie skusilam.
 
Czesc Mamusie, ja ze styczniowek.
Chcialam sie przywitac, bo byc moze sama w lutym urodze. Termin wg OM mam na 23.01, ale wczoraj mialam USG i lekarz powiedzial, ze wyliczylo mi date 2.02. :-) Tak wiec moze do Was dolacze. :happy: Buzka
 
To Twoja pierwsza ciaza czy kolejna?Pewnie ze dolaczaj do nas jesli tak sie zdarzy ze urodzisz w lutym!:tak:

LIL KATE, a jak tam przygotowania do prezentacji? JA dzis mialam za soba drugi referat, zostaly do konca semestru (do 14 lutego hi hi a ja mam termin na 5go...) jeszcze 3 referaty i wszystkie w grudniu wiec przed swietami bedzie u mnie bardzo pracowicie!
Ale jaka po takim referacie energia w czlowieka wchodzi: ja po przyjsciu do domku posprzatalam je, powypieralam troche rzeczy, posortowalam stare papiery i teraz siedze z lodem MAgnum przed kompem i sobie odpoczywam...
 
A ja dopiero o 19 wróciłam z pracy:-p. Wyszłam o 8. Wiem, że niektórzy pracują tak 5-6 dni w tygodniu, ale ja nie jestem przyzwyczajona. Tym bardziej, że po normalnej pracy czekałam 1,5godz na rozpoczęcie dnia otwartego, potem 2 godziny czekania na rodziców, a nikt do mnie nie przyszedł:baffled: . Zdecydowanie wolę pracować niż tak siedzieć w robocie i czekać. Dobrze, że miałam trochę papierków do uzupełnienia i przygotowałam sobie trochę pomocy do zajęć, to przynajmniej nie straciłam tego czasu tak zupełnie na marne
 
Z rzeczy przyjemniejszych: wczoraj weszłam sobie na eDziecko i tam też znalazłam wątek w stylu "o porodzie na wesoło". Polecam serdecznie wszystkim przestraszonym :-) Moim idolem został facet, który jak żona zaczęła rodzić, spakował jej torbę do szpitala, wszystkie dokumenty i inne potrzebne rzeczy, pojechał do szpitala i dopiero tam sobie przypomniał, że żony z domu nie zabrał:szok: :laugh2: :laugh2: :laugh2:
 
wlasnie skonczylam prezentacje :dry:

jestem zmeczona jka nie wiem. jak pomysle ze jutro mam ja zaprezentowac to mi slabo :-(

dzis z moim ukochanym postanowilismy ze jesli do piatku koty nie zaczna sie chocby tolerowac to zabieramy malego do nas do domu, bo przeciez nie moge zamieszkac u rodzicow na stale zeby ich pilnowac :baffled: niby u mamy najlepiej ale jakos ja nie potrafie tu dobrze wypoczac, mimo super domowych warukow i tego ze wszyscy o mnie dbaja nie czuje sie jak u siebie w domu. a kot w domu nawet dobrze mi zrobi bo bede miec towarzystwo kiedy luby bedzie w pracy.

nie moge uwierzyc, ale nie moge sie doczekac kiedy posprzatam sobie u siebie, ugotuje cos dobrego i zalegne na mojej znienawidzonej kanapie :-D

a z przyjemniejszych rzeczy: moja mama dzis wyciagnela dla mnie dwa pudla bombek choinkowych. co znaczy ze juz niedlug swieta. co znaczy z juz niedlugo nasze dzidzie pojawia sie na swiecie :cool2:

dobranoc dziewczynki i trzymajcie za mnie kciuki:nerd:
 
z tego co czytałam to nawet jedna grudniowka juz urodziła (03.11) :tak: :szok:

coraz blizej a czym blizej to łapie jakiegos strosiora:confused: :szok:
 
Cześć dziewczyny! Wróciłam po tych wojażach późnym wieczorem w niedzielę. Odpoczęłam sobie za wszystkie czasy, bo w Warszawie miałam same przyjemności, żadnych obowiązków:-D Oprócz zwiedzania osiedli, działek budowlanych i zaawansowanych budów:confused:, zaliczyłam kilkanaście sklepów. Dla siebie nic nie kupiłam, dla maleństwa też nie, skończyło się na ogladaniu. Ale to też było przyjemne. Madzia tylko skorzystała, bo chcemy ją na ferie wysłać w góry na obóz narciarski (przecież nie będzie dziecko całe ferie czekało z matką na rozwiązanie:laugh2:) i dokupiliśmy kilka potrzebnych rzeczy.
Od poniedziałku nadrabiam zaległości, mimo że jestem na zwolnieniu mam jeszcze prace klasowe do sprawdzenia (ponad 70 było:baffled: ). Myślę, ze do jutra będzie finisz.
Dyrka już zatrudniła kobietę za mnie na zastępstwo, ale ta nigdy w szkole nie pracowała, więc w poniedziałek musiałam napisać plany wynikowe dla wszystkich klas, w których uczyłam, bo ta pojęcia nie ma zielonego:wściekła/y: . No i takie to moje zwolnienie. Jutro znowu idę do gin., zeby sprawdzić czy rozwarcie nie postepuje, po południu mam jazdy doszkalajace, a w piatek trzymajcie kciuki, bo zdaję egzamin na prawko:eek: . Tak bym chciała zdać i w końcu się już niczym nie stresować.
 
reklama
Miska -miłego sprawdzania i nie badz ostra to ostatnie klasowki jakie przeciez sprawdzasz daj im fory z tej okazji heheeehhe :-D :rofl2: :wink: :biggrin2: :-D ;-)
 
Do góry