reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Dziewczyny czy juz korzystacie z tzw. rzywileju bycia w ciazy czyli nieczekaniu w kolejce itp bo ja jeszcze nie, nie wiem od kiedy ewentualnie powinnam, to sprawa indywidualna czy jak to jest?:baffled:

Myślę, że to bardzo zależy od sytuacji. Ja na razie staram się nie korzystać, jeśli nie muszę, ale jak się źle czuję, to po prostu o tym mówię. Ostatnio w kościele poprosiłam, żeby ktoś mi ustąpił miejsca, bo zrobiło mi się słabo, w autobusie jak jest miejsce to siadam i nie patrzę, że obok stoi pani po sześćdziesiątce (no, chyba, że duuużo po;-) ). A jak w sklepie jest przede mną 5 osób to po prostu czekam, tak samo u lekarza czy w urzędzie (zwłaszcza, jak mogę czekać na siedząco).
Choć jak ostatnio jakiś facet się przede mnie wepchnął w kolejkę do lekarza to miałam ochotę zrobić mu niezłą awanturę:wściekła/y: , ale na jego szczęście on wyszedł, a ja właśnie wchodziłam Powiedział, że chce się zapytać, czy doktor go przyjmie żeby wypisać receptę, więc go wpuściłam, a on wyszedł po kwadransie:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y:
 
reklama
madzia24 biedaczko :-( A próbowałaś Bioparox? To lekki antybiotyk do psikania w gardełko, bardzo mi pomógł na gardło w I trymestrze.

A co do korzystania z przywilejów to mi się raz zdarzyło. Wracałam do Krakowa PKSem z przesiadką w Oświęcimiu. Akurat była piękna pogoda i cały autobus zawalony był obcokrajowcami wracającymi ze zwiedzania obozu. Nie było szans, nie ustałabym 1,5 godziny, a tłok był makabryczny w tym autobusie. Więc zagadnęłam jakąś (chyba) amerykankę i pokazałam jej, że jestem pregnant i że chciałabym usiąść, na co jej facet ustąpił mi miejsca :tak:
 
susumali: tzn jaka była przed ciążą? :cool2: Bo jaka będzie przed porodem tego jeszcze nie wiem ;-)
Przed ciążą ważylam 66kg i miałam wtedy wg mnie jakieś 3kg nadwagi. Najlepiej się czuję gdy ważę 62-63kg (mam 173 wzrostu). Ja dość łatwo tyję, to już ten wiek chyba :-p bo do końca studiów ważyłam ok. 56kg, dopiero po 25tym roku życia zaczęło mi przybywać kilogramów i bardziej muszę uważać na to co jem :dry:
 
To laska jestes wiec nie masz co sie martwic! A co ja mam powiedziec?Przed ciaza wazylam 69kg przy wzroscie 164,zawsze marzylam sie i staralam osiagnac 56 kg, raz mi sie udalo ale prawie anoreksje mialam, potem zawsze cieszylam sie jak 64-65kg bylo- po prostu doszlam do przekonania ze taka jest moja natura (takze w genach):nigdy nie bede chudzina, chyba ze zachoruje a tego nie chce! Jakos w tej ciazy to przekonanie we mnie sie spotegowalo i mam teraz w stosunku do wagi zdrowe podejscie.a teraz dokladnie ile waze nie wiem bo nie mam wagi ale za poltora tygodnia do lekarza ide. Moj Kochany tez przebakuje zebym powoli pytala sie lekarki jakie moge po porodzie cwiczenia robic wiec ja spytalam przy nim, na to lekarka otworzyla szeroko oczy ze zdumienia i stwierdzila, ze na to mam czas...Wiec taki sam czas masz Ty i sie nie martw! :happy:
 
oldzieki napewno wyprobuje kilka sposobow mam nadzieje ze pomoga:tak:
Joasiek Bioparox biore juz od ponad tygodnia i nie pomaga a lekarz ciagle powtarza no niestety teraz to nie moze pani silniejszych lekow brac dlatego juz teraz wyprobuje wszystkie mozliwe domowe sopsoby;-)
 
wrocilam z akopanego. w nienajlepszym humorze, niewyspana, z nowym kotem ktorego przygarnelam z krupowek :baffled:

umeczylismy sie w podrozy powrotnej (zakopane - lodz, wyjotkowo pksem i wyjotkowo z malym kotem)

teraz moj kot ktory jest u mamy robi awantury o tego malego. a chcialam tego tez mamie podrzucic. wiec bez meza siedze u rodzicow i pilnuje kotow :baffled:

smutno mi jak nie wiem, to chyba ten halny...

a wiecie ze jak wieje halny to zwieksza sie odsetek samobojstw :baffled:
 
LIL KATE nie miej kota tylko rozchmurz sie! Tylko to faktycznie troche smutne jak z wojazy sie takim padnietym wraca i jeszcze z kotem na karku...:sick: Ale pewnie jak tego kota rodzicom oddasz a sama troche sie wyspisz to bedziesz do Twej podrozy lepszy stosunek miala...na pewno tez fajne chwile spedzilas, nie? Opowiedz jak sobie wypoczniesz!
 
Pomysl sobie ze inni (tacy jak ja) DUZO daliby zeby do zakopca jechac na weekend- a po pierwsze daaaaaaaaaaaleko, po drugie z kaska nie najlepiej i po trzecie ze jak zwykle nad ksiazkami spedzilam weekend i teraz tez siedze i nawet nic nie jem. Koniec- ide do kuchni! A Ty o halnym nie mysl, tylko wypisz sie w forum to Ci dobrze zrobi!
 
reklama
normalnie nie wieze :-)
dopiero dotarłam do kompa i nie moge nadazyc z czytaniem i to mi sie podoba jak nadrobie caly dzien w czytaniu to postaram sia napisac cos madrego:-p
 
Do góry