Dziewczyny czy juz korzystacie z tzw. rzywileju bycia w ciazy czyli nieczekaniu w kolejce itp bo ja jeszcze nie, nie wiem od kiedy ewentualnie powinnam, to sprawa indywidualna czy jak to jest?
Myślę, że to bardzo zależy od sytuacji. Ja na razie staram się nie korzystać, jeśli nie muszę, ale jak się źle czuję, to po prostu o tym mówię. Ostatnio w kościele poprosiłam, żeby ktoś mi ustąpił miejsca, bo zrobiło mi się słabo, w autobusie jak jest miejsce to siadam i nie patrzę, że obok stoi pani po sześćdziesiątce (no, chyba, że duuużo po;-) ). A jak w sklepie jest przede mną 5 osób to po prostu czekam, tak samo u lekarza czy w urzędzie (zwłaszcza, jak mogę czekać na siedząco).
Choć jak ostatnio jakiś facet się przede mnie wepchnął w kolejkę do lekarza to miałam ochotę zrobić mu niezłą awanturę , ale na jego szczęście on wyszedł, a ja właśnie wchodziłam Powiedział, że chce się zapytać, czy doktor go przyjmie żeby wypisać receptę, więc go wpuściłam, a on wyszedł po kwadransie