reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
Irtasia, a nie możesz poprosić jakiejś sąsiadki, żeby wyglądała za Jacki i żeby ją zgarnęła na trochę do siebie do domu na czas, kiedy będziesz u lekarza :confused:
 
Ja tu mam takich sasiadow ze pozal sie boze ginekologow i nawet ksiedza ewangelika juz na emeryturze no i jedna jest ale tak kopnieta ze tam dziecka niedam i basta za bardzo mi za skure zalazla:baffled: i jest jeszcze pielegniarka w ciazy ale jest w pracy to tez polka a ja po niemiecku nie mowie biegle:baffled:
 
dobrze ze ja mam taka tesciowke co zawsze przyjdzie do Szymcia jak trzeba - no i dzis bylam pierwszy raz w biurze na 3 godziny :-D ale wracalam jak szalona do domciu z tesknoty:cool2:
 
Kobitki co do pomagania to u mnie to wyglada tak ,ze moja mama pilnuje dzieciaczka za pieniązki .Miala mi pomóc od września ,,ale okazało się ,ze raczej nic z tego nie będzie bo rodzice tego dzieciaczka kupili większe lokum i będa potrzebować kogos na dłuzej .Moja mama nie wie że ja już o tym wiem i caly czas ma zamiar mi to oznajmić .Ja juz szykowalam sie ,,ze pójdę do pracy ,oczywiście jak znajdę a tu trzeba załatwic żłobek żeby nie zostać na lodzie .Sąsiadka to tak pomaga ,ze trzeba obchodzić sie z nią jak z jakiem i jeden tydzien pomaga a drugi jak ma humor :szok:.Jak Gabulcia była mniejsza i nie tak ruchliwa to musiałam zostawiać ją samą w kojcu i biegiem lecialam przeprowadzalam przez ulicę dzieci i biegiem z powrotem /Już nie mowię ile kilogramow przez to zgubiłam :-D a teraz nie mogę jej zostawic bo zaczyna chodzić i sie boję ja zostawic .Wojtek najstarszy juz od jakiegoś czasu chodzi i wraca sam ze szkoly ale Zuzię trzeba przyprowadzić .I nieraz jest tak ,ze Wojtek pilnuje Gabi a ja lece biegiem .Czasmi mam dośc biegania ,noga odmawia posłuszeństwa biodro boli jak diabli ale czego nie robi sie dla dzieci prawda kobitki .Także też nie mam łatwo.
 
To można streścić w jednym zdaniu :Umiesz liczyc licz na siebie .Bo juz mało się spotyka osób bezinteresownych a jeszcze najśmieszniejsze z moja sąsiadka jest to ,ze ona zostanie z Gabrysią 15 minut a potem zostawia mi swoja 5 letnia corkę na kilka godzin :szok:ale nawet przed wigilią zamiast zostawic z synem 17 letnim to do mnie przyprowadziła a sami z męzem gdzieś wybyli to się nazywa mieć tupet .
 
reklama
Do góry