reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
Byłam wczoraj na grzybkach, całkiem ładny zbiór się trafił. Teraz w całym domu mi pachnie, bo suszę je intensywnie. Uwielbiam chodzić na grzyby! Muszę przyuczać dziecko od małego, żeby też polubiło i żebym miała towarzystwo, bo mąż coś za grzybobraniem nie przepada ;)
 
No, hej dziewczyny! Nie było mnie trochę, bo pojechałam z rodzinką do przyszłych dziadków na weekend. Też byliśmy dwukrotnie na grzybkach. Jemy je teraz w róznych postaciach, a le najlepsze są oczywiście panierowane kanie. Pychota. :laugh:
 
ja to wam zazdroszcze cały czas lubiałam grzybki a teraz w ciąży tragedja patrzeć nie moe a jak sie smażą,,,,, łłłłłłłłłłeeeeeeeeeee fuuuuujjjjjjjjj
 
cześć kobitki po weekendzie :D
witam nowa mamuśkę karola :D
co u was nowego bo u mnie po staremu :p, żadnych nowości ::).poszłam dzisiaj tylko mocz dać do badania tak dla kontroli, a poza tym czas mija beztrosko.nie wiem co u dzidziusia bo jeszcze znać nie daje ;) o sobie.
widzę że wszystkie w weekend odpoczyywałyście, co do grzybków to lubie pieczarki i ew. sowy(kanie), reszta zbyt obślizgła jak dla mnie.
 
ech, napisałam pół strony, coś wcisnęłam i mi wcięło :mad:

Właśnie wróciłam od ginki, posłuchałam serduszka :). Trochę było zakłóceń, bo małe się wierciło. Aż się zastanawiam, w kogo ono się wdało, my obydwoje jesteśmy raczej spokojni, a małe na usg nie dawało się zmierzyć, bo się kręciło, teraz też kopało. Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie zacznę to czuć.
 
Co sądzicie (wy i wasi lekarze) o zapinaniu pasów i zajęciach wymagających podnoszenia rąk?

Moja lekarka pasy każe zapinać bezwarunkowo, mówi, że jak miała pacjentki po wyapdkach, to przy pasach dzieci nie ucierpiały. Ja też sądzę, że lepiej maleństwo nawet trochę przydusić pasami w razie szarpnięcia, niż wylecieć przez szybę, ale mam opory przez zapinaniem się, staram się coś pod ten pas na brzuchu podłożyć.

Za to moja mama straszy mnie wysokim unoszeniem rąk, że łożysko może się odkleić, że jakaś jej znajoma straciła dziecko wieszając firanki itd, nie pozwala mi sięgać na jakieś wyższe pólki :p. Lekarka stwierdziła, że to chodzi raczej o to, że takie długotrwałe unoszenie rąk jest męczące, łatwo o zawroty głowy i upadek. Ciekawa jestem waszych opinii na ten temat, czy któraś się zetknęła z czymś takim i jakie były argumenty za i przeciw
 
reklama
witam was dziewczyny wrocilam z malego urlopiku
moja kolezanka poronila po myciu okien a to juz byl 4 miesiac
wiec ja wieszanie firanek i mycie okien zostawiam narazie mojemu mezowi
 
Do góry