reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Dobra Dziewczynki:laugh2: Ide spac....mezulek na rybkach...corcia spi, to ja tez zmykam;-)
Nie piszcie za duzo, zebym jutro zdolala to wszystko przeczytac:-D:-p
Dobranoc:happy:
 
reklama
Mam pytanie do dziewczyn, które mają w domu zierzęta - jak Wasze dzieciaki na nie reagują. Bo Oli właśnie zaczęła je zauważać. Pies to biega po podłodze, więc go tylko obserwuje i śmieje się jak szczeka. A z kotami to już ma bliższy kontakt - koty kładą się w pobliżu na łóżku i wtedy Oli za wszelką cenę próbuje dotykać sierści, jak jej się uda to niestety łapie i wyrywa całe pęki :baffled:. Na szczęście Luna, którą tak parę razy potraktowała, tylko miałknęła i cierpliwie zniosła to wyrywanie, nic jej nie zrobiła, widać, że koty czują respekt do małej - to dobrze. Jak trzymam Oliwce ręce, żeby nie wyrywała sierści kotom, to koniecznie musi je chociaż nogami kopać, żeby tylko zaczepiać :-D Robi to celowo, nas zresztą też zaczepia nogami, jak nie może dosięgnąć rękami.
Ja zaczęłam ją uczyć, że zwierzęta można tylko delikatnie głaskać, ale pewnie nie prędko załapie.
 
apropo tej "masci konskiej", zdania są podzielone, faktycnie krążą pogloski że pomaga, ale moje zdanie jest takie że trzeba uwazac z takimi specyfikami. Joasiek przeczytaj dokladnie sklad, a najlepiej udaj sie do lekarza. Cwicz troche rozsadnie to o czym pisala biblinka(extra cwiczonka) i mozecie jeszcze spróbowac:
połż sie na pleckach na podłodze(koniecznie na twardym) i niech mąż bardzo, bardzo (kilka mm)delikatnie pociagnie Ci nogę do przodu(raz prawą raz lewą) sprawdz czy Ci to przynosi ulgę. Staraj sie nie dzwigac za czesto, a jak juz cos podnosisz to przy prostym kręgoslupie, bardziej pracuj nogami(podnoszenie poprzez przykucniecie-hmm mam nadzieje, że wiesz o co chodzi:-)
Zdrówka pozdrowionka i pisz jak sie czujesz
 
Mam pytanie do dziewczyn, które mają w domu zierzęta - jak Wasze dzieciaki na nie reagują. Bo Oli właśnie zaczęła je zauważać. Pies to biega po podłodze, więc go tylko obserwuje i śmieje się jak szczeka. A z kotami to już ma bliższy kontakt - koty kładą się w pobliżu na łóżku i wtedy Oli za wszelką cenę próbuje dotykać sierści, jak jej się uda to niestety łapie i wyrywa całe pęki :baffled:. Na szczęście Luna, którą tak parę razy potraktowała, tylko miałknęła i cierpliwie zniosła to wyrywanie, nic jej nie zrobiła, widać, że koty czują respekt do małej - to dobrze. Jak trzymam Oliwce ręce, żeby nie wyrywała sierści kotom, to koniecznie musi je chociaż nogami kopać, żeby tylko zaczepiać :-D Robi to celowo, nas zresztą też zaczepia nogami, jak nie może dosięgnąć rękami.
Ja zaczęłam ją uczyć, że zwierzęta można tylko delikatnie głaskać, ale pewnie nie prędko załapie.


ja mam pieska i mała już też zwraca na niego większą uwage :tak:on jej przynosi piłkę to udajemy że mała rzuca ;-) ale też próbuje go łapać za sierść :tak: z tym że jak od siostry mały robi mu krzywdę to ucieka kilka razy warczał niby postraszył że ugryzie ale krzywdy nie zrobił bo nawet zębami nie chwycił. Myślę też że inaczej będzie traktował małą jak z nia mieszka a inaczej jak tylko ktoś odwiedza nas:tak: A co do nauki głaskania to najpierw chyba nastapi łapanie potem jak zrozumieją maluchy że krzywdy się nie robi to będą głaskać :tak:
 
Dzięki stanki3! :-) Z maścią jest taki problem, że dostałam jej tylko troszkę w opakowaniu zastępczym, więc nie ma na nim składu. Ale wczoraj wieczorem jak się nią posmarowałam to nie było ani grama poprawy. Mam wrażenie, że normalne apteczne maści przeciwbólowe bardziej pomagają, więc dam sobie chyba z nią spokój.
I przy podnoszeniu czegokolwiek albo schylaniu się tak właśnie robię - przysiad z prostymi plecami... przynajmniej przy okazji poćwiczę trochę moje sflaczałe po ciąży uda :-)
 
mam pytanie: od paru dni sweszi mnie w zewnwtrznym kaciku lewe oko. meza tez oczy swedza a Laila juz od jakiegos czasu przeciera oczka- wydaje mi sie wtedy ze zmeczenia,ale moze jest wspolny powod tego problemu? tylko jaki? uczulenie?tylko na co? proszek uzywamy ciagle ten sam, a nic innego mi nie przychodzi do glowy....
 
reklama
Ja mam w domu 3 koty i Jenni tez juz zwraca na nie uwage a najbardziej chyba podoba jej sie syjam bo moze go targac za siersc a on i tak siedzi (normalnie jakas znieczulica z niego):-)
 
Do góry