W każdym razie pytanie moje dotyczy tego czy ją karmić w nocy. Opinie słyszałam różne, a moj Bartek gotów mnie posądzić o to, że ją głodzę! Jeśli już była o tym mowa na forum, dajcie znać gdzie, chętnie poczytam.
Mój mąż też twierdzi, że głodzę dziecko (przerwa nocna to 5-6 godzin), w związku z tym spytałam o zdanie pediatrę i omal nie zemdlałam - babka stwierdziła, że trzymiesięczne dziecko to należałoby karmić nie rzadziej, niż co 3 godziny. Dopiero, jak go zważyła, to stwierdziła, że mogę utrzymać te 5 godzin, ale absolutnie nie więcej. Tymczasem Misio nie jest dzieckiem, które naje się przez sen - owszem, pociągnie kilka razy i śpi dalej, a obudzi się i tak po tych 5-6 i wtedy wydoi porządnie co najmniej jedną pierś, a czasem i dwie.
Myślę, że jeśli dziecko dobrze przybiera na wadze, to nie trzeba go budzić na karmienie, w końcu każdy ma swój własny rytm. Ale jeśli by przybywało za mało, to lepiej się jeszcze pomęczyć