reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

dziewczyny z pomorskiego UWAGA dziś w nocy mega mrozy wiatr i mówią że najlepiej rano dzieci zostawić w domach jeśli to tylko możliwe.

No ja jestem zmuszona Kube zostawic bo ma stan podgorączkowy,ciekawe,co teraz sie przyplątało_Oby nie drogi moczowe,bo mam cos takie przeczucie,raz jak go odebralam,to sie okazałow domu,że popuścił siusiu w majty i miał mokre,tak szedł cała droge i nic nie powiedzial...siet.
noc do bani,mała jadła co 2 godziny,synek goraczkował,nie wysoko,ale marudzil,a maz wyjeżdzał...więc nieyspana druga noc z rzedu.

edit. nie jest zle -7 stopni,bywało gorzej o tej porz.
 
reklama
-7 fakt ale jest wiatr wiec odczuwa się jakby trochę więcej było...nie jest źle moja w pzedszkolu

rozalka to miałaś noc...zdrówka dla Was
 
Witam, witam
U nas też strasznie mroźno i wietrznie..ale Filip poszedł do przedszkola, bo ja dziś za okna sie wzięłam i po umyciu jednego chyba skończę...
a firanki zawiesi maż jak wróci (to sie ucieszył, jak mu powiedziałam, az żałował, ze nie kupił mi ostatnio takich naciąganych na rurkę, które mi sie podobały)
mnie jakiś kujący i ciągnący ból w podbrzuszu złapał i tak z 2 godziny sie mecze....

Rozalka trzymaj sie i niech ominie Was ta choroba!
 
Szymka też zawiozłam do przedszkola ale u nas cał czas -10 no i ten wiatr dobrze że my praktycznie z auta do pomieszczenia choć w przedszkolu połowa grupy no ale był jutro zabiera czołg do zabawy no i koniec przedszkolowania w tym roku.w poniedziałek zabieram się za pierogi i mięsa do pieczenia no i zakwas bo musi kilka dni stać.mam pomocnika więc jakoś pójdzie a oc do sprzątania nie dam sie zwariować. okien nie będę myć ogranę chatę jak zawsze powycieram kurze i tyle.w sumie to co mam specjalnie sprzątać jedynie w szafach segregacja ale to chyba można sobie podarować.

jak ktoś tak mega pucuje dom przed świętami to czasem myślę co będzie miałz tych świąt no i co robi w ciągu roku nigdy nie odsuwa mebli czy co.moja sąsiadka już tydzień sprząta szoruje kafle szczoteczką fugi, rozkręca nawet szybę w piekarniku mycie lodówki zamrażarki i końca nie widać.
 
no i mimo że późno to witam pierwsza i kończyłam też ostatnia.

my dziś w domu bo Szymcio coś w nocy pokasływał ale to chyba kwestia powietrza zbyt suche było teraz suszy się już pranie i jest ok.no ale 1 dzień w te czy we te nie robi różnicy więc mamy przerwę świąteczną od dziś.zaraz zabieramy się za pieczenie karpatki bo dziś teściu ma urodziny no i zrobimy przy okazji ciasteczka na choinkę.

ale zimno u mnie za oknem -15
 
Hej dziewczyny,
zimica i u nas, a my z Wikusią codziennie wracamy z przedszkola ponad 1,5 km na nóżkach lub saneczkach, dobrze, ze choć rano ją A. zawozi. Powiem tak, mam tej zimy już po dziurki w nosie:-(
Na święta nie szaleje ze sprzątaniem, bo i tak w domu śwąat nie spędzamy, już w środę wyjeżdżamy do rodziców, nie bylismy u nich prawie 2 miesiące, już się wszyscy nie mogą nas doczekać, my zresztą też:tak:Co do gotowania, to robię tylko uszka i pierniczki, bo nie ma sensu jechać z garami ponad 500 km. Zakupiliśmy już słodycze, wina i inne alkohole, dokupię owoce na miejscu i tyle. Prezenty pokupowane, tylko zapakować ładnie i w drogę.
 
Oj a my wzięliśmy się za ciasteczka świąteczne i pieczemy i pieczemy i już mam dosyć... Mamy 10 rodzajów... No ale święta spędzamy w Rybniku u moich rodziców, więc przygotowanie kolacji wigilijnej mnie omija...
 
Witam:-)

a my od środy przymusowo w Śremie u teściów... We wtorek odebrałam Hubka z przedszkola z mega kaszlem i stanem podgorączkowym, w nocy temperatura dochodziła juz nawet pod 39... ogólnie masakra.. w środę podjechalismy do przychodni tam u nas i pani stwierdziła zapalenie oskrzeli z lewej strony, ale tesciówka kazała przyjechac no i okazało sie , ze to juz zapalenie płuc jest a nie tylko oskrzeli no i zostaliśmy juz tutaj, żeby nie latac na kontrole w te pogodę codziennie. Tak babcia ma go pod okiem, osłu****e dwa razy dziennie, lek dostawął najpierw co godzinę (łącznie z nocką:eek:) a teraz juz co dwie godziny, ale poprawa jest ogromną, zmiany już naprawdę niewielkie są. Jutro wracamy do domciu, bo ja do świąt muszę jeszcze parę rzeczy poszykować.

ze sprzątaniem już daję sobie spokój, tak tylko ogólnie mi zostało co zawsze na bieżąco sprzątnąć, nie szaleję;-)
teściowie zadowoleni bo przynajmniej dużo tu pomagamy im przez te kilka dni, pierniki wszystkie polukrowane, ciasto juz dziś upieczone, śnieg odgarnięty wkoło domu (teściu chorował ostatnie 1,5 tygodnia i nie maił kto odśnieżyć). Przynajmniej cos dobrego wyszło z tej choroby hubkowej

ech

miłego weekendu babencje!!!
 
kurcze gdyby któraś babcia była lekarzem to pewnie Szymek by co kichnięcie był osłuchiwany- bym dzwoniła.fajnie mieć takiego specjalistę pod nosem.
 
reklama
witam

Karola,ano fajnie fajnie, bo gdyby nie babcia lekarz to kto wie, czy na święta w szpitalu byśmy nie wylądowali, skoro rodzinny wynalazł tylko zapalenie oskrzeli, a kontrola miałaby być we wtorek 21 i pewnie wtedy by dopiero zapalenie płuc wykryła, o ile w ogóle:eek: już nie mówiąc o tym, że nafaszerowany antybiotykami by był, a tak obyło sie bez:-)

dziś juz tylko lekkie zmiany, dostał silniejszy lek i wracamy do domu, w tygodniu babcia jakoś jeszcze podjedzie do nas go zbadać:tak:

uff, dobrze, że to tak minęło szybko i bezboleśnie

miłego dnia wszystkim!!!
 
Do góry