reklama
Oliwieczka
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
Patri Zosia miała takie krostki ja podejrzewałam atopowe zapalenie skory...zaczełam smarowac jej buzke kolanka łokcie (w tych miejscach miała strasznie szorstką skóre i krostki) oilatum, bardzo dobre kosmetyki. odrzuciłam mleko krowie i pomogło.Mój pediatra nie stwerdził AZS
Joasiek u nas jest to samo, Zosia placze bez powodu, jedynie co pomaga to robienie jej samolociku i tak ją cały dzien nosze... ostanio tak mi sie zaniosła ze zaczeła sie dusić, kaszleć, juz nie wiedziałam co mam zrobić :-(zaczełam jej dmuchac w twarz i wlozyłam jej namoczonego palca w wodzie do buzi...uspokoiła sie ale boje sie ze znowu dostanie takiego ataku :/ ale to było na drugi dzień po szczepieniu, moze ją bolała nóżka...sama nie wiem
Joasiek u nas jest to samo, Zosia placze bez powodu, jedynie co pomaga to robienie jej samolociku i tak ją cały dzien nosze... ostanio tak mi sie zaniosła ze zaczeła sie dusić, kaszleć, juz nie wiedziałam co mam zrobić :-(zaczełam jej dmuchac w twarz i wlozyłam jej namoczonego palca w wodzie do buzi...uspokoiła sie ale boje sie ze znowu dostanie takiego ataku :/ ale to było na drugi dzień po szczepieniu, moze ją bolała nóżka...sama nie wiem
Oliwieczka
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
Pediatra przepisał na niedokrwistość przepisał Zosi żelazo, B6, kawas foliowy, oraz to co brałysmy przedtem czyli cebion juz 3 kropelki i D3.
susumali
mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 1 Październik 2006
- Postów
- 6 146
dziewczyny wiecie przeciez ze i ja mam problem z palczaca Lailusia. mysle nawet o pojsciu do ortopedy bo nieraz dzieci placzace maja jakies blokady np w kregoslupie, kregach szyjnych itd. czasem mysle : a moze to to?
ale wciaz podswiadomie czuje ze to zmeczenie i nuda, reakcja na nadmierna ilosc bodzcow, zmiana pogody itd, coz mamy prawdziwe kobietki...;-)
ale powiem Wam ze od paru dni jest z Laila nieco lepiej, owszem wieczorem zawsze placze, (tak jak u Milenki to rytual niestety) w czasie kapieli sie uspokaja, po kapieli znow krzyk ale ja szybko ja karmie i potem zasypia albo przy cycuszku albo odlozona w lozeczku ze smokiem (fakt nieraz pare razy wypada wtedy aLAila mruczy ale jak wloze sie uspokaja).
a w dzien tez placze ale wiecej tak narzeka wpierw a dopiero potem jak sie nie rozwiaze jej problemu krzyczy..i tez wciaz püotrzebiuje duzo bliskosci noszenia na rekach itd
za to usmiecha sie bardzo czesto jak do niej mowie i to mi wynagradza gorsze momenty...
Joasiek, nuska23 bedzie na pewno lepiej!!!niektorzsy mowia ze po 3 miesiacach, inni ze po 100 dniach , jeszcze inni ze po 4 miesiacach, ostatnio ktos mi powiedzial ze tak naprawde po pol roku...ale przetrzymamy to wspierajac sie wzajemnie!!!!!!!!!!!!!
ale wciaz podswiadomie czuje ze to zmeczenie i nuda, reakcja na nadmierna ilosc bodzcow, zmiana pogody itd, coz mamy prawdziwe kobietki...;-)
ale powiem Wam ze od paru dni jest z Laila nieco lepiej, owszem wieczorem zawsze placze, (tak jak u Milenki to rytual niestety) w czasie kapieli sie uspokaja, po kapieli znow krzyk ale ja szybko ja karmie i potem zasypia albo przy cycuszku albo odlozona w lozeczku ze smokiem (fakt nieraz pare razy wypada wtedy aLAila mruczy ale jak wloze sie uspokaja).
a w dzien tez placze ale wiecej tak narzeka wpierw a dopiero potem jak sie nie rozwiaze jej problemu krzyczy..i tez wciaz püotrzebiuje duzo bliskosci noszenia na rekach itd
za to usmiecha sie bardzo czesto jak do niej mowie i to mi wynagradza gorsze momenty...
Joasiek, nuska23 bedzie na pewno lepiej!!!niektorzsy mowia ze po 3 miesiacach, inni ze po 100 dniach , jeszcze inni ze po 4 miesiacach, ostatnio ktos mi powiedzial ze tak naprawde po pol roku...ale przetrzymamy to wspierajac sie wzajemnie!!!!!!!!!!!!!
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
susumali: Dzięki kochana!!! To prawda, takie wsparcie bardzo dużo daje! Milenka do tej pory nie płakała AŻ TAK CZĘSTO, dopiero od kilku dni ma takie jazdy, a już dało mi to nieźle w kość Niechby nawet pół roku to miało trwać... to nie tak dużo w końcu te 3 miesiące jeszcze... byle nie 5 lat na przykład!!!
susumali
mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 1 Październik 2006
- Postów
- 6 146
Joasiek ja tez czasem sie boje ze po prostu nasze dzieciatka beda i pozniej tak nerwowo reagowaly :sick: np jak sie im czegos nie pozwoli, nie da loda itd ale mysle ze to co innego- to wychowanie..... i jak mowie podczytyuje niemieckie fora na ktorach temat dzieci placzace/krzyczace jest dosc czesty i zaws´ze sie pocieszam ze to nie bedzie trwac wiecznie....
a najgorsze w tym placzu (i tu chce zapytac czy u Ciebie i u nuski tez tak jest) to ze to jest dtraszny krzyk, wrzask mozna powiedziec jakbym ja na zywca palila lub obdzierala ze skory...i to ze tak przy tym szybko oddycha i boje sie ze cos jej sie moze stac...
pisze o tym bo wlasnie za mna godzina takiego wrzasku....i wiadomo czuje sie strasznie tak jak i Ty...ale widzac jak spokojnie zasypia i odpoczywa...odganiam od siebie ten smutek i mysle pozytywnie....tak trzeba....
a najgorsze w tym placzu (i tu chce zapytac czy u Ciebie i u nuski tez tak jest) to ze to jest dtraszny krzyk, wrzask mozna powiedziec jakbym ja na zywca palila lub obdzierala ze skory...i to ze tak przy tym szybko oddycha i boje sie ze cos jej sie moze stac...
pisze o tym bo wlasnie za mna godzina takiego wrzasku....i wiadomo czuje sie strasznie tak jak i Ty...ale widzac jak spokojnie zasypia i odpoczywa...odganiam od siebie ten smutek i mysle pozytywnie....tak trzeba....
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
susu: Milena też drze się jakby ją obdzierali ze skóry, czasem wrzeszczy dosłownie grubym basem, aż mnie to zaskakuje jak takie małe dzieciątko potrafi z siebie wydawać takie dźwięki.. jak z piekła rodem dosłownie Całe szczęście że mieszkam w starym budownictwie i u sąsiadów nic nie słychać, bo normalnie chyba wstyd by mi było przed nimi, pewnie myśleliby że ją zaniedbuję i zostawiam taką płaczącą
Milenka oddycha raczej normalnie podczas płaczu, tzn nie szybko jak Lailusia. Ale czasem tak się rozzłości, że prawie traci oddech, a potem długo nie może się uspokoić. Nawet jak już zaśnie po tym płaczu to jeszcze przez kilkanaście minut ma taki odruch.. nie wiem jak go opisać.. tak kilka razy pod rząd szybko łapie powietrze ale płytko i ma przy tym strasznie nieszczęśliwą minkę :-(
U nas z tym płaczem tak źle jest odkąd miała tą wysoką gorączkę po szczepieniu :-(
Ja też się obawiam jak to będzie później... czy nie wyrośnie z niej mała złośnica
Milenka oddycha raczej normalnie podczas płaczu, tzn nie szybko jak Lailusia. Ale czasem tak się rozzłości, że prawie traci oddech, a potem długo nie może się uspokoić. Nawet jak już zaśnie po tym płaczu to jeszcze przez kilkanaście minut ma taki odruch.. nie wiem jak go opisać.. tak kilka razy pod rząd szybko łapie powietrze ale płytko i ma przy tym strasznie nieszczęśliwą minkę :-(
U nas z tym płaczem tak źle jest odkąd miała tą wysoką gorączkę po szczepieniu :-(
Ja też się obawiam jak to będzie później... czy nie wyrośnie z niej mała złośnica
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 221 tys
Podziel się: