reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

A ja testów nie zachowałam, teraz żałuję, że niepomyślałm o takiej pamiątce dla Oliwki, szkoda.

A ze faceci dojrzewają do ojcostwa ok 40stki w pełni sie zgadzam :tak: Chociaż mój się dużo pomagał przy wszytkich dzieciach, to dopiero teraz widzę, że dojrzał do bycia ojcem tak całkowicie. Ale powiem Wam ze ja tez.
 
reklama
Jej, Joasiek, współczuję początków. To nie fajnie nie mieć oparcia w tej najbliższej osobie, której dzidziusia bądź co bądź nosiłas w sobie... Ja tez kilka razy rozmyślałam o rozstaniu gdy byłam w ciąży, ale to była raczej przyczyna szalejących hormonów niż jakis konkretny powód. Cieszę się że wszystko sie ułożyło i mogłas odetchnąć z ulgą. Cieszyć sie z rodzinnego szczescia. Teraz juz jest wszystko ok prawda?
Mój Bart nie chciał dziecka, "jeszcze nie teraz" mówił. Jak nie teraz to kiedy? Mamy po 30 lat prawie! Byliśmy ze sobą dopiero 2 miesiące gdy poczeliśmy dzidziusia. Stało sie to dokłądnie rok temu - w weekend majowy, jestem tego pewna.
Barta poznałam 8 lat temu, i przez 4 dni romansowaliśmy, potem wyjechałam. Po latach spotkaliśmy sie znów. A ja poczułam, że dziecko chcę miec własnie z nim. I stało się. Jesteśmy szcześliwi. W zasadzie mogę mówić za siebie: jestem szczęśliwa:-) Cały czas miałam jego wsparcie, wytrzymał nawet moje zmienne nastroje.
Trzymam test ciążowy, do końca zycia nie zapomnę jak to było jak zobaczyam na nim 2 kreski... Myslalam ze w tym wc zostane juz do konca zycia, tak sie balam wyjsc, nie wiedzialam jak mu o tym powiedziec, chlopakowi ktory mowil "nie chce dzieci, jeszcze nie teraz". Zareagowal pieknie i to byl cudowny wieczor. Zatkalo nas z nadmiaru szczescia. Patrzylismy na siebie ze lzami w oczach. Super wspomnienia!!!!!!!!!!!!!
 
Hej Kasiad. Juz dawno tu nie zaglądałam, fakt. Brakuje mi na to czasu. Ucze sie do egzaminu na 11 maja. Poza tym zaczęlam wychodzic z dzidzią na codzienne spacery. Jak dodamy do tego sprzatnie, gotowanie i noszenie płaczącej dzidzi, to się okaże że nie ma chwili do relaksu w gronie kobitek z BB.
Julinek cały czas ma jakies zmiany skórne... już nie mam siły.
Zapyziała się zrobiła. Boje sie ja babciom pokazac, bo powiedza ze o nią nie dbam! Głowa cała w skórkach, mimo ze smaruje olejkiem 4 razy dziennie. Pojawiły się zaczerwienienia na szyi, wyglada to jak otarcia. Rece i nogi szorstkie, no po prostu nie mam juz sily. Mam wrazenie ze to woda tak ja wysuszyla, bo kilka dni kapałyśmy sie razem pod prysznicem, zamiast w wanience z dodatkiem oilatum.
Mówi sie, ze kolka dotyka malo dzieci, a Julinka jest jednym z nich. Placz, ryk, krzyk, do piersi kiepsko, bo pozycja sprzyja rewolucjom w brzuszku, pryka , ale przy tym placze wrzeszczy i wygina sie , o jedzeniu nie ma mowy, najwyzej na spiocha nocą. Ja juz nie wiem co robic. Stawiam na przeczekanie.
I tak to Kasiad jest.
Po prostu brak czasu.
Jak tylko moge to rzucam okiem na to co tam piszecie i udzielam sie - tak jak teraz.
Pozdrawiam Was wszystkie!;-)
 
Jakos tak jeszcze bardziej czuje ze jestescie mi bliskie po tch przeczytanych historiach :tak:

Dzieki dziewczyny za to przedziwna wiez miedzy nami :tak:
 
Nie martw się Patri, to wszystko prędzej czy później się wyreguluje. Niektore dzieci potrzebują więcej uwagi i nic się na to nie poradzi.
A co do skóry to po egzaminie odwiedź naprawdę dobrego alergologa, bo chyba trafił Ci się alergik i bez pomocy specjalisty nie dasz sobie rady.
Życzę zdania egzaminu i pisz jak znajdziesz czas :tak: :-)
 
Dokładnie!! Nie wyobrażam sobie, że mi ktoś teraz internet zabiera.... Dzięki, że jesteście!!
 
Ja tez sie ciesze ze jestescie:tak: i dobrze mi z wami i mam nadzieje ze sie kiedys nierozstaniemy:tak:
 
reklama
Ja też bardzo się cieszę, że jesteście tutaj i zawsze mogę tu wejść i znajdzie się ktoś kto mnie zrozumie... jak to dobrze że trafiłam na to nasze forum :happy: :tak: :happy:
Mam nadzieję, że jak nasze dzieciątka trochę podrosną, to jednak uda nam się któregos dnia zorganizować jakieś wspólne spotkanie :happy:
 
Do góry