A
ambewa
Gość
Widzę, że nie tylko ja świruję ;-) Chodzę po domu i kombinuję co by tu jeszcze zrobić, żeby tylko nie siedzieć, jakby to miało przyspieszyć poród Czuję się coraz gorzej, a wczoraj jeszcze mój brzuch opadł i mam wrażenie, że mam nad nim mniejszą kontrolę, wisi i dynda ;-) muszę rozkraczać nogi żeby posiedziec choć parę minut (dłużej i tak się nie da, bo przecież trzeba iść siusiu ).