mysia23
mama dwójeczki
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2006
- Postów
- 4 667
Witam...
pogoda u nas przednia..no ale co z tego..
ja zmęczona po pracy, jeszcze obiadek ugotowałam, i padam
hmm..wiem dziewczyny, ze wy mnie rozumiecie...staracie sie doradzić...
ja rozmawiałam z ciocią, mówiłam jej kilka razy, ze chce by była z nim jak najwiecej i jej to nie przeszkadza...ale Tomkowi tak - on uważa, że nie ma sensu płacić cioci większości mojej pensji jak można trochę rodzinę wykorzystać, a kasa sie przyda (tym bardziej, że pensje mam najniższą, a połowę obecnie przejeżdżam)..i mimo 3 tygodniowych tłumaczeń nie dociera do niego..jedzie zabiera Filipa,jest z nim chwile, poźniej podrzuca mamie...ja nie mam wpływu na to co sie dzieje w domu w danym momencie gdy mnie nie ma...i mimo, że sie umawiamy inaczej to on robi po swojemu - a przecież ciocia mu nie powie"zostaw go bo Oliwia tak mowiła" w końcu to tez jego dziecko...
a moja mama to zupełnie osobny temat... i wszystkie uważają,że mam fanaberie w głowie, bo mi przeszkadza, ze dziecko tak spędza dzień
naprawdę mam tego dość...
no nic..ide spac...bo padam...
pogoda u nas przednia..no ale co z tego..
ja zmęczona po pracy, jeszcze obiadek ugotowałam, i padam
Mysia no to faktycznie przydałaby sie jakaś stala opieka dla Filipa, no ale czemu ciocia sie nim nie zaopiekuje? Rozmawiałas z nią? Bo nie bardzo rozumiem dlaczego dziadki maja cos do powiedzenia jak to twoj wybor twoja decyzja, jestes mamą i wiesz co jest dobre dla Filipa.
hmm..wiem dziewczyny, ze wy mnie rozumiecie...staracie sie doradzić...
ja rozmawiałam z ciocią, mówiłam jej kilka razy, ze chce by była z nim jak najwiecej i jej to nie przeszkadza...ale Tomkowi tak - on uważa, że nie ma sensu płacić cioci większości mojej pensji jak można trochę rodzinę wykorzystać, a kasa sie przyda (tym bardziej, że pensje mam najniższą, a połowę obecnie przejeżdżam)..i mimo 3 tygodniowych tłumaczeń nie dociera do niego..jedzie zabiera Filipa,jest z nim chwile, poźniej podrzuca mamie...ja nie mam wpływu na to co sie dzieje w domu w danym momencie gdy mnie nie ma...i mimo, że sie umawiamy inaczej to on robi po swojemu - a przecież ciocia mu nie powie"zostaw go bo Oliwia tak mowiła" w końcu to tez jego dziecko...
a moja mama to zupełnie osobny temat... i wszystkie uważają,że mam fanaberie w głowie, bo mi przeszkadza, ze dziecko tak spędza dzień
naprawdę mam tego dość...
no nic..ide spac...bo padam...