reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

beza wirusa wszędzie mógł złapać,czy to piaskownica,czy sklep,czy przychodnia....
Najlepiej niech lekarz to obejrzy.:tak:
 
reklama
Ja zaglądam..
ale strasznie śpiąca dziś jestem..i lecę spać..wstałam o 6..rany jak te 2 godziny wcześniej robą wielka różnice...
do tego sama w domku cały day - mąż na meczu...pojechał zaraz po pracy...ale niech ma - bo widzę ze go meczy, że nie gra, to niech popatrzy choć...i nie wyżywa sie na mnie...
a jutro zmykam do kuzynki na 2 dni...a niech zatęskni za mną, będzie rozsądniejszy..:rofl2:
moze jeszcze z rana zajrzę...ale nie wiem..
 
Mysia, no nie dziwię się :no: też bym się wkurzyła :angry:

Madzia, zdrówka dla Patryka, rzeczywiście ma spory próg wytrzymałości, bo gardło ropne przecież bardzo boli :szok:

A ja padam, bo wcześnie wstałam, ale za to pozałatwiałam dziś kupę spraw. Przede wszystkim złożyłam wreszcie wniosek o rodzinne :zawstydzona/y: kasę dopiero dostanę w pażdzierniku (za 2 miesięce), załatwiłam trochę zaległych spraw w moim zakładzie pracy w mieście (nie w siedzibie mojego rejonu, który mam pod nosem, tylko w dyrekcji), no i oddałam moje okulary do reklamacji. Zaraz jedziemy jeszcze na zakupy, nie chce mi się, ale lodówka pusta :sorry2:
Kasiad,ja jeszcze nie złozylam:angry::baffled:.Nie mam jak jechac po dochody,ale w koncu trzeba sie ruszyc:baffled:.Jacka musze wyslac do skarbowki po odbior dochodów i po druki:sorry2:.I oczywiscie we wrzesniu nie bedzie rodzinnego z wychowawczym:no:.
 
Wszycy idą spać, tylko ja siedzę :confused:
Oli już smacznie śpi, zasnęła dosłownie w ciągu minuty, a ja sączę szampana sobie, aż w głowie lekki szum poczułam :sorry: Oj słabą mam głowę, ledwie jedną lampkę wypiłam...
 
Tycia, ale chyba z tego co wiem, musisz zdążyć do końca września, u nas w każdym razie tak jest. Nie wiem co się stanie, jak się nie zdąży, ale myślę, że wtedy za wrzesień się kasy nie dostanie :confused:
 
Wiem,wiem Kasiu:tak:.Przez ten remont mam w domu pierdzielnik,brud,kurz i wszystko co najgorsze.
Bartus ma nowa klase i ma w niej dwoch mega agresywnych łobuzów:crazy:.Jestem przerazona jego opowiesciami.Uwzieli sie na jednego chłopca,bija gona kazdej przerwie:angry:,on placze i nic nie mowi nauczycielowi.Dokuczaja i mojemu Bartkowi.Jeden jest sasiadem mojej tesciowej:szok:,wiec chyba ja jutro odwiedze i porozmawiam z jego matka:crazy:.
To sa dziesiecioletni chłopcy,dopiero dziesiecioletni...:crazy:.
Powiedzialam Bartusiowi,zeby sie nie dawał.Powiedzialam,zeby sie nie przejmował ewnetualna uwaga i ma oddawac.Ten chłopak ma zwyczaj lekkiego popychania i szturchania rozmowcy...:crazy:Mowie Wam,wciekła jestem.
Musze pochwalic sie moim Bartusiem.W trzeciostesciku uzyskał wynik 58 na 60 pnkt.:szok::-):-):-)
 
reklama
Hej...jakaś spiaca jestem

męża nie ma juz wyszedl do pracy i znow caly dzień sama ...juz mam dosc tych remontów echhhh

Tycia a jak twoj remont? Zdecydowalaś sie juz na konkrety?:)

Mysia dobrze Cie rozumiem, ale chyba wiekszosc mam zostaje sam na sam z obowiazkami , dziećmi...taki juz nasz los,

a ja juz bym szla do jakiejs pracy te 1,5 roku jest wystarczające zeby siedzieć z dzidzią.
 
Do góry