reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2023

Nie dodało posta. 😡

Współczuję.. Ja jak mieszkałam w bloku to pamiętam nad nami kupili mieszkanie.... pół roku remontowali... od poniedziałku do soboty od 6.10do 21.30 nawalanie wiercenie. W niedzielę też nieszczedzili... myślałam że mi sufit spadnie na głowę. Wtedy moja córeczka młodsza miała 4 miesiące... Ale przywykła do hałasu i jej nie przeszkadzało. 😁
 
reklama
Ja pamiętam jak zaczęły się lekcje zdalne,to dopiero była masakra.
4 dzieci w wieku szkolnym każde w innym pomieszczeniu bo lekcje zaczynały się od 8 lub 8.30 a do okola remonty🙈
Nad nami(mieszkamy na 3 pietrze)po obu stronach naszego mieszkania i generalny remont klatki schodowej myślałam,że oszelejmy.. pisałam do nauczycieli że dzieci przez remonty nie będą uczęszczać w zajęciach zdalnych i mi na librusy przesyłali materiał do przerobienia dla nich.
3 miesiące tak wytrzymaliśmy,po czym musiałam wyskoczyć w końcu z gębą i do sąsiadów i do wspólnoty że tak się nie da żyć. Od8 zaczynali na klatce kończyli o 16 a sąsiedzi skolko ile wlazło tyle tłukli...
 
ja wiem, że do okola mieszkają ludzie itp. Naprawdę staram się to szanować. W bloku nie mieszkam ale miałam okazje wykańczać kilka i powiem wam, że ludzie są niesamowici. Najpierw chcieliśmy być jak najmniej uciążliwi wiec robilismy 10-18 ale nie dość ze wzrastały nam koszty to umówmy się jak ktoś przez tydzień czy dwa napierdziela wiertarkami i wkrętarkami to i tak jest uciążliwy. Wiec zmieniliśmy taktykę i wpadamy na 3/4 dni informujemy sąsiadów ze będziemy tłuki od 7 do 22 ale skończymy w kilka dni, a i tak zawsze znajdzie się typek który o 22:00 będzie stał pod drzwiami z policją 🤯
Ja naprawdę staram się być wyrozumiała, nie robię sąsiadom problemów, ale wydaje mi się, że 2 miesiące remontu w 3 pokojowym mieszkaniu to jednak trochę przesada :/ żeby wiercili chociaż zwykłą wiertarką, to ok, słychać, ale da się wytrzymać. Przy udarze mam wrażenie, że cała podłoga mi chodzi, a córce zdarza się płakać ze strachu. Zamykamy się zazwyczaj wtedy w pokoju, w którym najmniej słychać, albo wychodzimy na spacer, ale ile można siedzieć na dworze? Najchętniej znikałabym z domu na cały dzień, ale nie mam, gdzie się wtedy podziać przez tyle godzin
 
A może któraś z Was ma do polecenia jakieś ciekawe i wartościowe książki do poczytania, bardziej mi chodzi o poradniki może, o dzieciach najbardziej bo ciąża to ciaza
polecam „w oczekiwaniu na dziecko” heidi Murkoff, książka bardzo gruba, wyczerpujące odpowiedzi, podziały rozdziałów na miesiące i tygodnie ciazy. Co można jeść, czego unikać. Wiele różnych problemów zdrowotnych też jest poruszanych, ta książka to skarbnica wiedzy, znalazłam w niej dosłownie wszystko czego potrzebowałam wiedzieć o ciazy 😊 Aha i jest w formie poradnika, nie książki naukowej, wiec też bardzo fajnie i przyjemnie się ją czyta
 
polecam „w oczekiwaniu na dziecko” heidi Murkoff, książka bardzo gruba, wyczerpujące odpowiedzi, podziały rozdziałów na miesiące i tygodnie ciazy. Co można jeść, czego unikać. Wiele różnych problemów zdrowotnych też jest poruszanych, ta książka to skarbnica wiedzy, znalazłam w niej dosłownie wszystko czego potrzebowałam wiedzieć o ciazy 😊 Aha i jest w formie poradnika, nie książki naukowej, wiec też bardzo fajnie i przyjemnie się ją czyta
przepraszam, dopiero teraz doczytałam ze lepiej o dzieciach 😂 ale to nic, może komus innemu się ta przyda, a jeśli chodzi o dzieci to ta sama autorka ma jeszcze książki „pierwszy rok życia dziecka” i „drugi rok życia dziecka”
 
U mnie sąsiedzi z dołu zaczynają od 7, za to remont z przerwami ciągnie się od początku czerwca, albo i od maja... Już mam dość, że w przypadkowe dni nagle słychać wiercenie z udarem albo młotek.
Nie no. U nas by to nie przeszlo. Sasiad z dołu przez jakiś czas tak mocno zamykał szafę ze az się podłoga trzęsła, mąż poszedl do właściciela mieszkania. Bo mój mąż jest dość nerwowy i mogłoby być nieciekawie. Przyszedł właściciel mieszkania. Pogadał z nim i się skończyło. Wiadomo nikt latał nie będzie na skrzydłach. Trzeba żyć normalnie. Ale on to robił po złości chyba. Skoro teraz jest cicho
 
reklama
Co do sąsiadów i remontów/wiercenia. Wcześniej miałam na to wywalone, ale odkąd jest dziecko…. No pozabijałabym wszystkich :D zawsze wiercili w godzinach drzemek, np. cały dzień nic o nagle o 18. Albo o 10, 14, 18. I tylko przez godzinę, akurat jak miała spać :/ a ze jest dzieckiem, które wybudza pierdniecie komara w drugim pokoju, to wyobraźcie sobie co się u nas dzieje :D

U nas teraz drzemka, a tu pod oknem koszenie trawy, kilka maszyn na raz, no szlag mnie trafi 😒
 
Ostatnia edycja:
Do góry