Moniu1
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2021
- Postów
- 73
Nigdy tak nie myślałam o sałacie. Dobrze ze na urlopie nie jadłam w restauracjach żadnych sałatek.Ja na niedoczynność tarczycy leczę się od chyba 10 lat. Traf chciał że w cyklu w którym zaszłam sprawdzałam poziom TSH - było idealnie 1,5 (dawka Euthyroxu od lat - 50). Po drugiej pozytywnej becie w ciągu kilku godzin miałam telefoniczna konsultacje z endokrynologiem, dawka zwiększona do 62,5. Kontrole teraz będą co miesiąc bo to się lubi zmieniać, maluch korzysta z naszych zasobów więc ważne żeby nic nie brakowało. Po miesiącu na podniesionej dawce TSH - 1.
Co do kota - mam. Kot nie wychodzący, nie polujący, je tylko puszki i chrupki, mięsko surowe jako smakołyk raz na jakiś czas. Głaszcze ją normalnie, fakt że nie jest niestety jakaś namolna przylepą, ale w łepek ją całuję normalnie kuwetę też sprzątam, nie mam oporów. Nie robię tego gołą ręką tylko łopatką, wyrzucam kupsko do torebeczki i do kosza, później myje dokładnie ręce i tyle. Żeby się zarazić od kota musiałabym cystę przenieść na rękach do buzi nie miałam toksoplazmozy, nie mam ani odporności ani aktualnego zakażenia. Nie boje się że od kota załapie, bardziej mnie stresuje jak nie uda się umyć dokładnie warzyw, np takiej sałaty... Przecież nie zaleje jej płynem ani wrzątkiem, jak np pomidora, a samo opłukanie do mnie jakoś nie przemawia...
Dzięki za info!