U nas w związku tez bylo slabo. Z małą siedzieliśmy wieczorami bo książki itp. Zanim usnela w łóżku u nas to ja już padałam. Potem złość pretensja itp.U nas do pół roku spał w łóżeczku i było okej, a potem coś mu się odwidziało. Na nas bardzo źle to wpłynęło, z mojego związku to już nic nie zostało, od 19 muszę leżeć z dzieckiem w łóżku, nie ma mowy w ogóle o żadnym spędzaniu wspólnego czasu, nie mogę go samego zostawić bo spadnie...
Ale teraz odpuściłam i stwierdzilam ze moj czas ro nie jest czas tylko dla małej. Jestem tez ja i maz. Zaczeliamy rozmawiać, odpuszczać pewne idealy wychowawcze i znajdować czas na male rzeczy. Wróciły rozmowy, buziaki i seks. A mloda nie ucierpiała na mniejszej ilości czasu spędzonej z nia A wręcz jest szczęśliwsza bo my ze starym wracamy na dobre tory.
Teraz po roku juz powinno byc lzej. Mlody poszedl do żłobka wiec więcej czasu. Może będzie lepiej?