Mi powiedziała położna, żebym się póki co z tą witamina D (i C) wstrzymała, bo przy wypisie że szpitala podobno wszystko powiedzą co i jak podawać, chociaż i tak coś pewnie kupię wcześniej, tak samo z mlekiem modyfikowanym, bo w razie konieczności podawania, to lepiej to samo co dawali w szpitalu, jeśli oczywiście dziecko dobrze tolerowało
A jeszcze apropo aptecznych rzeczy, dziś na szkole rodzenia mówiła babka, żeby nie aplikować maluszkowi wody morskiej przynajmniej do ukończenia roku życia, bo więcej szkody z tego może być niż pożytku (najbardziej chodzi chyba o to ciśnienie i że ciężko trafić do nosa) i że to w sumie pic na wodę, lepiej po kropelce soli fizjologicznej do noska, całe szczęście, że jeszcze nie zamówiłam, ale i tak pewnie w praktyce wyjdzie co się sprawdza a co nie