Ja już po wizycie u lekarki, synuś waży już 830g, nie za bardzo się ostatnio rusza, na USG też, ale podobno jest wszystko ok. Szyjka się nie skraca, rozwarcia nie ma, macica prawidłowa, łożysko na tylnej ścianie (tym razem wychwyciłam tą informację
), jedynie ułożenie maluszka miednicowe, ale do porodu to się pewnie jeszcze nieraz zmieni (oby!). Zanim jeszcze spytałam o żelazo, z morfologii już wyczytała, że trzeba włączyć preparat z żelazem, zapisała mi jakiś lek na receptę. Oczywiście jeszcze nie wykupiłam, bo jak stanęłam w kolejce to sobie uświadomiłam, że godziny seniora, więc i tak by mnie pewnie nie obsłużyli. Pytałam też o ten kwas foliowy, powiedziała, że nie brać. Co do krzywej insulinowej, sama chyba nie wiedziała jak ją zinterpretować, a wręcz wydała się oburzona, że ją zrobiłam, więc będę musiała poszukać bardziej kompetentnego, w tej kwestii, lekarza. Co do szczepienia na krztusiec też nie pomogła mi z decyzją, nadal nie wiem, czy się szczepić. Z jednej strony obawa, szczególnie, że nie jest to jakieś popularne szczepienie w ciąży, a nie chcę też być nadgorliwa, a z drugiej - nie chce później żałować, że się nie zaszczepiłam.