Mysle ze nie miala tego na mysli w sensie jakim Ty piszesz…
Dobra, nie mam czasu, bo uczę się do egzaminów, ale czytam Was trochę, i już dłużej nie mogę... Ta jedna, to ja. Tak,
@Tola90 ma rację, źle to ujęłam..., dla Francuzek dzieci są równie bardzo ważne, jak i dla nas, ale dla nich one, jako osoby, jako kobiety też są ważne, więc one poza wychowywaniem dziecka też chcą mieć czas dla siebie, wrócić do pracy czy rozwijać jakieś swoje zainteresowania, tak więc, jeżeli instytucja żłobka lub nianie mogą im w tym pomóc, bo wiadomo, jeśli nie one, to ktoś fachowo musi się tym dzieckiem zająć, to one są absulutnie za i z tego korzystają z pomocą finansową państwa... ale po pracy czy w weekendy czy w wakacje one się tymi dziećmi zajmują, tak jak i polskie czy inne mamy. W weekendy w Paryżu jest tyle rodzin z dzieć mi w parkach, że ja czegoś takiego w życiu w Polsce nie widziałam, do tego oni często z dzieciakami wyjeżdżają w każde wakacje czy wolne od szkoły, przedszkola..., jeżdżą z dziecmi na dodatkowe zajęcia, podobnie jak u nas, także to nie jest tak, że rodzą dzieci i oddają na wychowanie (użyłam wtedy złego skrótu myślowego i stąd ta burza). Ale podkreślam, dla Francuzek, dziecko jest równie ważne, jak one same i urodzenie dziecka tego nie zmienia!
Uff, wracam do książek. Jeszcze 5 tygodni i będę mieć więcej czasu dla Élodie
, teraz mała jest z tatusiem na spacerze, bo mama ma się uczyć, a ja w necie siedzę
.