reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

reklama
Ja co miesiąc potwierdzam że czekamy na miejsce. Dzwonię też i dowiaduje się jak wygląda sytuacja. Szczerze mówiąc gdyby zwolniło się wcześniej miejsce to bym wysłała małego nawet na 3-4h żeby miał kontakt z dziećmi bo widzę ile ma radości jak się spotykamy z dzieciakami siostry. A co do uchodźców to ja jednak myślę że spora część osiedli się u nas na stałe...
Ale to żłobek prywatny czy państwowy?
Bo ja jestem umówiona ma oglądanie kilku żłobków prywatnych i we wszystkich jest miejsce na luzie, nie trzeba w ogóle czekac, a oprócz dotacji państwowych są też z urzędu miasta Krakowa i wychodzi naprawdę spoko kwota za żłobek.
 
Ostatnia edycja:
Ale to żłobek prywatny czy państwowy?
Bo ja jestem umówiona ma oglądanie kilku żłobków prywatnych i we wszystkich jest miejsce na luzie, nie trzeba w ogóle czekac, a oprócz dotacji państwowych są też z urzędu miasta Krakowa i wychodzi naprawdę spoko kwota za żłobek.
Wiesz co to chyba zależy gdzie. Mój też pójdzie do prywatnego, który otworzył się w styczniu, mam go 20 km od domu (lista zapełniła się na 2 lata w ciągu tygodnia), kolejny prywatny mam też 2O km od domu ale w drugą stronę niż praca. Publiczny ponad 30 km od domu i się nie dostanę bo jestem z innej miejscowości ( duże listy rezerwowych i najpierw miejscowi ). 10 km ode mnie klub malucha z projektu unijnego ale też nie mam szans bo jestem z innej gminy. No nie mam w czym wybierać...chyba że kopnę męża w tyłek i wrócę do miasta :p i niestety nie łapie się na dofinansowanie które pokrywa czesne w moim żłobku bo jestem z innej gminy ... Taka to pomoc młodym rodzicom. U nas we wiosce kobiety siedzą w domu albo liczą na pomoc babci. Ja się boje zostawić z teściami małego dzień w dzień. Mam swoje powody i powiedzmy że oprócz kwest bezpieczeństwa źle to wpływało na relacje w małżeństwie i trochę dziwne rzeczy kładli starszemu do głowy, zwłaszcza teściowa ( niestety w moim kierunku rowniez)...
 
Wiesz co to chyba zależy gdzie. Mój też pójdzie do prywatnego, który otworzył się w styczniu, mam go 20 km od domu (lista zapełniła się na 2 lata w ciągu tygodnia), kolejny prywatny mam też 2O km od domu ale w drugą stronę niż praca. Publiczny ponad 30 km od domu i się nie dostanę bo jestem z innej miejscowości ( duże listy rezerwowych i najpierw miejscowi ). 10 km ode mnie klub malucha z projektu unijnego ale też nie mam szans bo jestem z innej gminy. No nie mam w czym wybierać...chyba że kopnę męża w tyłek i wrócę do miasta :p i niestety nie łapie się na dofinansowanie które pokrywa czesne w moim żłobku bo jestem z innej gminy ... Taka to pomoc młodym rodzicom. U nas we wiosce kobiety siedzą w domu albo liczą na pomoc babci. Ja się boje zostawić z teściami małego dzień w dzień. Mam swoje powody i powiedzmy że oprócz kwest bezpieczeństwa źle to wpływało na relacje w małżeństwie i trochę dziwne rzeczy kładli starszemu do głowy, zwłaszcza teściowa ( niestety w moim kierunku rowniez)...
No ale właśnie @Kinia009 z mojego rejonu, mieszkamy mega blisko :p i zaraz obok dużego miasta, żłobków jest multum. Dopiero co się niedaleko jeden publicxny zamknąl bo podobno nie było chętnych 🤷Stąd moje zdziwienie, że tak długo na żłobek się czeka, gdzie my właśnie dzisiaj jedziemy dwa oglądać, tylko że prywatne oczywiście.
 
Wiesz co to chyba zależy gdzie. Mój też pójdzie do prywatnego, który otworzył się w styczniu, mam go 20 km od domu (lista zapełniła się na 2 lata w ciągu tygodnia), kolejny prywatny mam też 2O km od domu ale w drugą stronę niż praca. Publiczny ponad 30 km od domu i się nie dostanę bo jestem z innej miejscowości ( duże listy rezerwowych i najpierw miejscowi ). 10 km ode mnie klub malucha z projektu unijnego ale też nie mam szans bo jestem z innej gminy. No nie mam w czym wybierać...chyba że kopnę męża w tyłek i wrócę do miasta :p i niestety nie łapie się na dofinansowanie które pokrywa czesne w moim żłobku bo jestem z innej gminy ... Taka to pomoc młodym rodzicom. U nas we wiosce kobiety siedzą w domu albo liczą na pomoc babci. Ja się boje zostawić z teściami małego dzień w dzień. Mam swoje powody i powiedzmy że oprócz kwest bezpieczeństwa źle to wpływało na relacje w małżeństwie i trochę dziwne rzeczy kładli starszemu do głowy, zwłaszcza teściowa ( niestety w moim kierunku rowniez)...
Wiesz co ja to mam zdanie, że babcie za bardzo rozpieszczają dzieci 😂 i z mezem jesteśmy zgodni, że byśmy nie chcieli dawac dzieci codziennie do babci bo babcia jest od rozpieszczania raz na jakiś czas 😂a codziennie by były tragiczne skutki 😂 ja siedziałam z babcia do 6 roku życia. Babcia mi dogadzała jedzeniowo, jak Alcia nie chciała tego to zrobiła cos innego 😂 takze ja bym chciala dac do żłobka z możliwością na choroby do babci. Dla mnie to byłby układ idealny 😀
 
Ale to żłobek prywatny czy państwowy?
Bo ja jestem umówiona ma oglądanie kilku żłobków prywatnych i we wszystkich jest miejsce na luzie, nie trzeba w ogóle czekac, a oprócz dotacji państwowych są też z urzędu miasta Krakowa i wychodzi naprawdę spoko kwota za żłobek.
Państwowy, właśnie coś słyszałam o tych dotacjach ale nie zagłębiałam sie jakoś w to bardzo. Jak to finalnie wychodzi finansowo?
 
No ale właśnie @Kinia009 z mojego rejonu, mieszkamy mega blisko :p i zaraz obok dużego miasta, żłobków jest multum. Dopiero co się niedaleko jeden publicxny zamknąl bo podobno nie było chętnych 🤷Stąd moje zdziwienie, że tak długo na żłobek się czeka, gdzie my właśnie dzisiaj jedziemy dwa oglądać, tylko że prywatne oczywiście.
[/QUOT]

Upss, zamulilam...
 
reklama
Do góry