reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Moja szla na badanie i wątpię żeby przez taki krótki czas daly jej jesc a wracala i spala jak susel 😂😂ale to chyba kwestia zawinięcia jej w takie rollo 😂😂😂 zawsze prosilam żeby mi ja zawijały 😁
Jak potrzebuja na szybko to daja glukoze do buzi ze strzykawki i dziecko spokojne jest. Ja w pewnym momencie powiedzialam ze chce uczestniczyc w kazdym badaniu i zazwyczaj podawaly.
 
reklama
Dziewczynh jak szykujecie mleko modyfikowane żeby było szybko i w odpowiedniej temperaturze ? Wode trzymacie ciagle w podgrzewaczu? Macie jakiś patent ile ml wody gorącej i wody zimnej żeby wkolo nie mierzyć temperatury? A może jakiś inny sposób?
Ja podgrzewam akurat mineralną w thermomixie na 37 stopni, inaczej tez bym kupila czajnik z kontrolą temperatury.
 
Dokładnie tak jest. Ja przebywajac od porodu ciagle w szpitalu, bedac w domu tylko 3 dni. Padajac ze stresu z nerw, zmęczenia i lęku o małą. Prosząc o pomoc na oddziale slyszalam ze tak kazda matka ma ciezko i ze powinnam umieć obejść swoje dziecko i wiedziec jak kapac, przebierać, odbijać itp. Gdzie do tej pory robily to polozne na oddziale A nie ja, a to moje pierwsze dziecko... wiec totalnie zaczęłam się wycofywać z opieki nad mala, wbijać sobie do głowy ze nie umiem, nie potrafię, ze jestem zła matka dla małej... i skończyło to się na początkach nerwicy lękowej i depresji... i teraz jestem na lekach i musze się od nowa uczyć życia z własnym dzieckiem po tej początkowej niechęci.
Olga, dziękuję za Twoją odpowiedź :) Czy te leki pomogaja również na to, żeby lepiej odpoczywać w nocy? Łatwiej zasnąć? I pewnie KP się wtedy wyklucza?
 
Olga, dziękuję za Twoją odpowiedź :) Czy te leki pomogaja również na to, żeby lepiej odpoczywać w nocy? Łatwiej zasnąć? I pewnie KP się wtedy wyklucza?
No ja karmie modyfikowanym bo przez nerwy i stres tez mialam problem z laktacja a jak mala dostawala butle to potem już nie chciala łapać piersi takze przeszła tylko na mm.... na łatwiejsze zasypianie nie wiem czy działa ale myślę że poprostu wyciszają ten lęk i nerwy i organizm sam potrafi odpocząć i sen jest inny niż wcześniej.... wcześniej zasypiałam i budziłam się z uczuciem lęku i rozchwiania i takiego uczucia niepewności w klatce piersiowej... teraz tego nie ma a jak się pojawia to dużo rzadziej
 
Współczuję Ci że trafiłaś na takie wredne babsko. Też miałam problem z laktacją ale rzeczywiście przystawiałam małego przez około 2 dni non stop do cyca i mi wyregulował laktację że już nawet mm nie muszę dokarmiać. A też myślałam że mam za mało pokarmu i mały się nie najada. Mi położna powiedziała że im częściej będę podawać mm tym mniejsza będzie produkcja mojego mleka. Ale każda sytuacja jest inna i nie każdy musi kp. Najważniejsze żebyś Ty czuła się dobrze i nie robiła nic na siłę. U mnie dla odmiany żeby zbyt fajnie nie było dostałam zapalenie sutka nie wiadomo skąd 🤷pojawiła się gorączka iobjawy grypopodobne więc myślałam że się przeziębiłam lub jakaś infekcja. Ale zaczął się ból sutka i zaczerwienienie wokół. Więc muszę brać leki i nie wiadomo czy nie skończy się na antybiotyku😏 Mam momenty że przerasta mnie macierzyństwo.
Mnie cały czas przerasta, dziecko płacze, a ja nie wiem co robić jak przewinięty i nakarmiony... Wszystko wokół mi mówi, że się nie nadaję na matkę, sama to sobie powtarzam (chociaż niby wiem, że tak nie jest) no i nie czuję się dobrze, mam coraz większe załamki, mały niestety za wiele już nie śpi, za to ciągle płacze, a ja panikuję.
 
I co powiedział lekarz na to charczenie bo chyba mam podobny problem:o polepszyło się?
Powiedziała, że to prawdopodobnie przez to że zadławił się mlekiem ale że noworodki ogólnie też tak mają, ponieważ ich krtań jest nie do końca wykształcona i tak może być nawet do 4 miesiąca. Zbadała go bardzo dokładnie i wszystko jest z nim dobrze.
 
Wydaje mi się, ze my kobiety przez to, ze naogladamy sie i na słuchamy jakie to macierzystwo jest proste łatwe, i w ogóle usłane różami czujemy ogromna presje... Bo dlaczego ktos ma tak a nasze dziecko placze i wymaga ciagle opieki... A niestety co widzimy w internecie to zaklamanie rzeczywistości. A my kobiety zaraz same sie linczujemy jakie my zle matki. A wiecie co? Dla swojego dziecka zawsze będziemy najlepsze 😍😍😍😍
Bardzo mądrze to napisałaś ❤️
 
reklama
Co za baba... Nic się nie przejmuj, szkoda nerwów. Ja już podjęłam decyzję że będę karmić tylko mm. Udawało mi się odciągać tak na 1 czasem 2 porcję dziennie ale mała była po nim niespokojna, wymiotowała. Mi moja położna powiedziała że jak mama będzie szczęśliwa to dziecko też będzie niezależnie czym będzie karmione. Ja próbując przystawiać małą do piersi czułam się po prostu źle, za każdym razem płakać mi się chciało, nie czułam bliskości tylko złość. Nie dla wszystkich karmienie piersią jest pięknym przeżyciem... Teraz gdy karmię tylko mm czuje się spokojniejsza i wreszcie cieszę się w pełni macierzyństwem. Absolutnie nie pisze tego żeby odradzić karmienie piersią, każdy postepuje tak jak uważa za słuszne.
Ja właśnie bym chciała karmić piersią, bo poza oczywistościami wygodniej, szybciej, bez zabawy z myciem i sterylizacją butelek, bez laktatora, mały tak nie ulewa i przede wszy czuję wtedy jakąś więź z dzieckiem, ale wkurzam się jak mnie boli, a on i tak się nie najada, bo cyc pusty no i ciężko mi znaleźć wygodną pozycję do karmienia. Mimo wszystko próbuję, nawet jak cyc pusty (a dziś po wczorajszych stresach jest masakra z mlekiem) to mu daję, żeby się uspokoił i chociaż na chwilę zasnął (niestety tylko na rękach mi się udaje). Ale z mm na pewno nie zrezygnuję, zwłaszcza w nocy. Jakbym jeszcze do tego wszystkiego była skrajnie niewyspana to wątpię, że udawoby mi się pozbierać na tyle żeby ogarnąc małego jak chłopak jest w pracy. Nie chcę póki co iść ani do lekarza (nie chcye psychotropów) ani tym bardziej do psychologa (mam z nimi słabe doświadczenia), mam nadzieję, że samo z czasem przejdzie.
 
Do góry