Hej Dziewczyny ja też ostatecznie lutowo-marcowa, poród 1.03 w 42+0tyg po męczarniach z wywoływaniem ostatecznie też cc. Ciężko się ogarnąć, przyzwyczaić do nowego życia i znaleźć jakąkolwiek chwilę dla siebie. Podziwiam te które dają radę z 2 czy więcej dziecmi i jeszcze są w stanie zadbać o siebie
Dobijajace jest to jak ciężko utrzymać laktacje i ile z tym poświęcenia, nie wiem jak inne KP ale ja nic nie robię tylko siedzę z cyckiem na wierzchu a i wydaje mi się ze nie do końca się najada bo i nie spi głęboko(wgl wydaje mi się że wcale nie spi, dziś wnocy będzie z 5 godz może a w necie czytam że noworodek spi kolo 18 godz, jaaaaak?
) i srednio co godzinę znowu chce jeść.. dodatkowo Synek najprawdopodobniej ma wzmożone napięcia i położna zaleciła pójść do osteopaty, czy któraś może też ma ten problem?