Ostatnio nie jest najgorzej, nie są poranione, może kwestia czasu i właściwego łapania?A nie masz ich poranionych od złego łapania przez małego? Bo jesli tak, to musisz je szybko podleczyć, bo nawet jak Czaruś je będzie dobrze teraz łapał, toporanione i tak bėdą Cię boleć. Robinie tych kompresów, szybko je goi.
reklama
Nam wczoraj odpadł, ale krwi nie było, tylko jakby taki strup został w środku jakby się ten kikut ułamał Ale położna mówiła, że może tam coś zostać, więc nie ruszamy, będzie w czwartek to zapytam, czy wszystko okDziewczyny, dawno mnie nie bylo, ale urodzilam jako ostatnia 3.03 i to po sn tez skonczylo sie cc-ciezko bylo. Dopiero nadrobilam forum. Wasze pociechy juz takie duze. Ja tez mam problem z laktacja, ale przechodze juz calkowicie na mm i nie bede sie dodatkowo tym stresowac, bo moj maly od poczatku piers odpychal i butla mu bardziej pasuje.
Mam do Was pytanie o kikut? Po jakim czasie Wam odpadl? Czy ktoras miala tak, ze on podkrwawial przy pielegnacji? Nasz caly suchy ale jeszcze sie trzyma-za to krwawi i to calkiem sooro. Nic tam nie smierdzi ani skora nie jest czerwona-tylko ta krew sie pojawia. Prawie 2 tygodnie od porodu a nadal czekam na polozna, bo podobno duzo dzieci sie urodzilo i kolejka.
Masakra, że aż tyle musisz za położną czekać Do nas przyszła 3 dni po wyjściu ze szpitala i to już wydawało mi się długo, a gdzie czekać 2 tygodnie!
Ja to myślę ze laktator ci podrażnia piersi. Mnie po laktatorze bardzo bolaOstatnio nie jest najgorzej, nie są poranione, może kwestia czasu i właściwego łapania?
Wędzidełko wczoraj sprawdzała, chyba było ok, bo nic nie mówiła mleko jak mam i nie karmię to odciągam, ale dziś słabo Z doradcami laktacyjnymi nie chcę mieć już do czynienia, to babsko wczoraj to też był błąd, bo nic nowego nie wniosła, a jedynie mnie zdołowała i uszczupliła mój portfel.Wybacz że się wtrącę bo to nie mój wątek, ale próbowałaś laktatorem odciągać swoje mleko i dziecku dawać? Jest z tym zachodu ale czasem może warto. Plus skonsultuj się z laryngokogiem czy wędzidełko nie jest do podcięcia. Ja rodzilam w zeszłym roku w październiku i też miałam problemy. Szkoda że ta doradca cię tak potraktowała ale może spróbuj innej. Poszukaj może w necie. Sorki za wtrącanie sie. Powodzenia życzę.
Kazdy ma gorszy dzień... Mnie dobila dzisiejsza kwarantanna starszej corki... Wyjsc z domu dziecko nie moze.. Robi taki balagan w domu az plakac mi sie chce. Ja musze siedziec z nia bo przecież nie zostawię jej w domu samej. Czekam na męża i ide z małą na spacer bo nienawidze uczucia zamknięcia....Mnie cały czas przerasta, dziecko płacze, a ja nie wiem co robić jak przewinięty i nakarmiony... Wszystko wokół mi mówi, że się nie nadaję na matkę, sama to sobie powtarzam (chociaż niby wiem, że tak nie jest) no i nie czuję się dobrze, mam coraz większe załamki, mały niestety za wiele już nie śpi, za to ciągle płacze, a ja panikuję.
Nasz też charczy przy oddychaniu czasem, czyścimy mu nosek katarkiem, ale tak jakby to charczenie było niezależne od noska co Ci lekarz powiedział na to?Dokładnie tak jak mówisz, robić wszystko według swojego sumienia i myśleć też o sobie ja też nie chce od nikogo złotych rad bo każdy i tak wpiera nam co innego, a wiadomo, każde dziecko jest inne.
My ostatnio mieliśmy z małym taki problem, że przez cały czas robił kupkę z 20 razy przez dzień i tak charczal jak oddychał ale i tak nikogo nie słuchałam tylko spakowałam małego i pojechaliśmy prywatnie do lekarza, bo każdy co innego mówił aż zwariować można
To u mnie same nie dokarmiały, wręcz był problem jak sama poszłam po mleko i jeszcze musiałam coś podpisać, że zgadzam się na dokarmianieMoja zawsze z badań w szpitalu jak wracała to spała w najlepsze, dokarmiają same, a na matki krzywo patrzą jak dają butle, zamiast cyca.
Mi co prawda nikt nie zwrócił uwagi, że mały ma problem z wzmożonymi napięciami, ale często się wygina, zaciska piąstki, wygina palce u stopy i wciąż dość często ma ten odruch moro - nie wiem, czy to normalne, podobno do miesiąca od urodzenia powinno zniknąć a nie znika. Jak u Ciebie się to objawia?Hej Dziewczyny ja też ostatecznie lutowo-marcowa, poród 1.03 w 42+0tyg po męczarniach z wywoływaniem ostatecznie też cc. Ciężko się ogarnąć, przyzwyczaić do nowego życia i znaleźć jakąkolwiek chwilę dla siebie. Podziwiam te które dają radę z 2 czy więcej dziecmi i jeszcze są w stanie zadbać o siebie
Dobijajace jest to jak ciężko utrzymać laktacje i ile z tym poświęcenia, nie wiem jak inne KP ale ja nic nie robię tylko siedzę z cyckiem na wierzchu a i wydaje mi się ze nie do końca się najada bo i nie spi głęboko(wgl wydaje mi się że wcale nie spi, dziś wnocy będzie z 5 godz może a w necie czytam że noworodek spi kolo 18 godz, jaaaaak?) i srednio co godzinę znowu chce jeść.. dodatkowo Synek najprawdopodobniej ma wzmożone napięcia i położna zaleciła pójść do osteopaty, czy któraś może też ma ten problem?
agabaj92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2020
- Postów
- 10 014
Ale nie każda laktacyjna jest taka jak ta poprzednia, ale rozumiem że dała w kość i nie chcesz mieć więcej do czynienia. Może warto przemyśleć i spróbować uderzyć do innej?Wędzidełko wczoraj sprawdzała, chyba było ok, bo nic nie mówiła mleko jak mam i nie karmię to odciągam, ale dziś słabo [emoji17] Z doradcami laktacyjnymi nie chcę mieć już do czynienia, to babsko wczoraj to też był błąd, bo nic nowego nie wniosła, a jedynie mnie zdołowała i uszczupliła mój portfel.
reklama
Mój też sprawia co chwilę wrażenie głodnego, ale nie chcę mu dawać raz za razem, zwłaszcza mm, bo mi się pulpety zrobi jedynie cyca dam jak nic innego nie pomaga i tak za wiele mleka aktualnie nie mam, a chociaż się uspokaja na chwilę, czasem nawet zaśnieMój mały też bardzo mało śpi, wczoraj w nocy i w dzień pierwszy raz od porodu pospał troszkę dłużej a tak w dzień prześpi może z dwie godziny łącznie chociaż, że go dokarmiam mm to i tak za Godzinę znowu głodny jest
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 443 tys
- Odpowiedzi
- 20 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: