Ja tam trzymam na rękach tylko jak karmię, albo na przewijak muszę przełożyć, po jedzeniu trzymam do odbicia, czasem jak mi się nudzi to położę go sobie obok i poprzytulam, ale żeby nosić jak płacze to nieee. Bardziej chłopak, ale powoli się oducza na rzecz smoczka Jak wiem, że dziecko ma czysto, najedzone, odbite, ucałowane i generalnie nic mu nie jest, tylko marudzi to do łóżeczka i smoczek jak grymasi i po chwili zasypia. Gdyby coś mu nie pasowało, to pewnie dalej by płakał Dziecko chyba czuje, że jest kochane i bez noszenia na rękachHej,
dziewczyny, czy wy za każdym razem jak tylko dziecko zacznie płakać ( A raczej krzyczeć w naszym przypadku bo łzy nie lecą [emoji28]) biegniecie czym prędzej i bierzecie na ręce? Moja koleżanka która ma kilka dni młodszego syna od mojego twierdzi że ona tak robi żeby dziecko wiedziało że jest kochane. Nawet się nie chciałam odzywać i mówić że ja jak widzę że dziecku nic nie jest, ma sucho, pojedzone, nie boli go brzuszek to pocaluję w czoło i zostawiłam aż się uspokoi a raczej zaśnie ze zmęczenia. Oczywiście nie zawsze tylko np jak mam coś do ogarnięcia typu obiad czy sprzątanie a wiem że mogłabym go nosić pół dnia na rękach...
Najśmieszniejsze jest to że ta sama koleżanka narzekała ostatnio że jej syn nie chce leżeć tylko ciągle być na rękach [emoji28] i ona przez to nic nie może ogarnąć w domu [emoji28]
Ostatnia edycja: