reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Ja jestem tyle do przodu że mnie kręgosłup nie boli, butelką się szybko i wygodnie karmi [emoji3]
Za tydzień mam kontrolę u lekarza ale zauważyłam że znowu mi się brzuch trochę powiększył, mam nadzieję że to od jedzenia a nie że coś jest nie tak
Ja od dzisiaj przechodzw na diete bo przytylam. Jem tyle słodyczy... Nie moge sie opamiętać.
 
reklama
Dziewczyny dzisiaj u mnie mija miesiac od porodu. Nie wiem kiedy to zlecialo!
 

Załączniki

  • Screenshot_20210305_085547_com.android.gallery3d.jpg
    Screenshot_20210305_085547_com.android.gallery3d.jpg
    360,1 KB · Wyświetleń: 92
Hej,
dziewczyny, czy wy za każdym razem jak tylko dziecko zacznie płakać ( A raczej krzyczeć w naszym przypadku bo łzy nie lecą [emoji28]) biegniecie czym prędzej i bierzecie na ręce? Moja koleżanka która ma kilka dni młodszego syna od mojego twierdzi że ona tak robi żeby dziecko wiedziało że jest kochane. Nawet się nie chciałam odzywać i mówić że ja jak widzę że dziecku nic nie jest, ma sucho, pojedzone, nie boli go brzuszek to pocaluję w czoło i zostawiłam aż się uspokoi a raczej zaśnie ze zmęczenia. Oczywiście nie zawsze tylko np jak mam coś do ogarnięcia typu obiad czy sprzątanie a wiem że mogłabym go nosić pół dnia na rękach...
Najśmieszniejsze jest to że ta sama koleżanka narzekała ostatnio że jej syn nie chce leżeć tylko ciągle być na rękach [emoji28] i ona przez to nic nie może ogarnąć w domu [emoji28]
Tak, uspokajam za każdym razem. Oczywiście, jak np. płacze, bo jest głodna, a ja potrzebuję minuty na przygotowanie miejsca do karmienia, to nie ma wyjścia, ale i tak do Małej mówię w międzyczasie. Absolutnie nie wyobrażam sobie zostawić krzyczącego dziecka.

Polecam poczytać o szkodliwości "cry it out":
"Naukowcy, badający pracę dziecięcego mózgu i organizmu, odkrywają kolejne fakty:
- że poziom hormonu stresu – kortyzolu – we krwi płaczącego dziecka rośnie i nie opada, nawet jeśli dziecko przestanie już płakać w samotności,
- że może on być na tyle wysoki, że uszkadza obszary mózgu odpowiedzialne za pamięć i regulację emocji,
- że małe dzieci nie potrafią się same uspokajać, ponieważ obszary mózgu odpowiedzialne za powstawanie emocji i za ich kontrolę nie mają między sobą żadnych połączeń,
- że wreszcie obraz mózgu dziecka płaczącego w samotności i dziecka odczuwającego fizyczny ból niczym się od siebie nie różnią."

Pełny artykuł: Link do: Wypłacz się sam. Kilka powodów, dlaczego to nie jest dla nas
 
Hej,
dziewczyny, czy wy za każdym razem jak tylko dziecko zacznie płakać ( A raczej krzyczeć w naszym przypadku bo łzy nie lecą [emoji28]) biegniecie czym prędzej i bierzecie na ręce? Moja koleżanka która ma kilka dni młodszego syna od mojego twierdzi że ona tak robi żeby dziecko wiedziało że jest kochane. Nawet się nie chciałam odzywać i mówić że ja jak widzę że dziecku nic nie jest, ma sucho, pojedzone, nie boli go brzuszek to pocaluję w czoło i zostawiłam aż się uspokoi a raczej zaśnie ze zmęczenia. Oczywiście nie zawsze tylko np jak mam coś do ogarnięcia typu obiad czy sprzątanie a wiem że mogłabym go nosić pół dnia na rękach...
Najśmieszniejsze jest to że ta sama koleżanka narzekała ostatnio że jej syn nie chce leżeć tylko ciągle być na rękach [emoji28] i ona przez to nic nie może ogarnąć w domu [emoji28]
Ja biorę jak wrzeszczy tak, że nie idzie wytrzymać już. A tak jak coś zaczyna, to miziam po poliku lub daje smoka :) usypianie na rękach, ale w ten sposób się jedynie wycisza lub przy cycku.
 
No też byłam w szoku, ale nie chce być inaczej, nadrabia za ten przeglodzony początek 😁 ale żarłoczek jest, ja już nawet nie ogarniam, ile razy dziennie go karmimy, ale 7 na pewno i ciągle mu mało, rzadko się zdarza, że wypluje butelkę, czy sam od cyca się odklei 😂
Ja jak czytam Twoje wpisy, to jakbyś o moim Bartku pisała 😅 dokładnie mam tak samo jak Ty 🙈 takie wymagające dzieci się nam trafiły 😁
 
Ja znowu fast foodyyyy... burgery, pizza... nie jadłam ponad miesiąc niż z tych rzeczy...
Ja tez 2 dni temu pizza. Ale slodycze to moja najgorsza zmora. Takze od dzisiaj nic! Widze, ze cera mi sie pogorszyla od słodyczy. Jeszcze 2 tyg i wchodze na orbiterka. Wizyte u ginka mam dopiero 1 kwietnia, i mam nadzieje ze wszystko okej. Dzisiaj 4 tyg po cc, i juz nawet nie plamie, troche sie martwie.
 
reklama
Do góry