reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

lutowe mamy 2019

na kiedy termin??


  • Wszystkich głosujących
    101
Dziewczyny a jak wasze samopoczucie? Mnie zaczelo dopadac przerazenie, wszystkim zaczynam sie martwic, nie umiem sie ogarnac. U mnie troche sytuacja sie skomplikowala i moze z tego to wynika, a moze to hormony... My sie teraz staralismy prawie rok i jak odpuscilismy to zaszlam, a w tym czasie zmienilam prace. I tu zaczynaja sie schody... 3 latek ma isc od wrzesnia do przedszkola na drugim koncu miasta, bo tam bysmy go zawozili przed praca do bratowej i ona by go zaprowadzala (zaczynamy na 7, a przedszkole od 8). Ponoc jak przejde na macierzynski to mi sie nie bedzie nalezalo 30h za darmo (UK) i sama juz nie wiem co robic. Przytlacza mnie to, nie wiem jak zaplanowac najblizszy rok. Masakra. Dodatkowo moje dzieci wiecznie sobie wszystko wyrywaja, krzyki, placze. I boje sie, ze jak dojdzie nastepne dziecko to bedzie jeszcze wiecej krzykow i klotni, a ja oszaleje..

Właśnie dlatego ciąża trwa 9 miesięcy zeby to sobie wszystko poukładać w głowie i w życiu. Nie przyjmuj się. My tez planowaliśmy a dopadają mnie myśli jak sobie poradzimy, czy będzie ok bo i przeprowadzka nas w międzyczasie czeka i wykończenie mieszkania o znalezienie jakiegos najemcy na to obecne. Dasz radę. Co do kwestii prawnych w UK niestety nie pomogę bo kompetnie nie wiem jak to u Was jest.
 
reklama
ja póki co się oszczędzam ze względu na krwiaka ale jeśli się wchłonie to chcę jeszcze pracować. teraz okropnie mnie denerwuje, że jestem taka bezużyteczna w swoim mniemaniu...
 
Ja też jestem jakoś tak mało ogarnięta od piątku. Nocami nie mogę spać. Zastanawiam się jak dzieciaki to przyjmą jak tak naprawdę ja sobie poradzę. Mąż ma własną firmę więc niby czas pracy nienormowalny, a tak naprawdę więcej go nie ma niż jest w domu. Za chwilę czeka nas przeprowadzka. Zmiana samochodu. Zosia ma ciężki okres w żłobku i tak naprawdę nie wiem czy od września znów ją puszcze czy może pójdę na zwolnienie i z nią zostanę. Bo dziecko przez to wszystko nocy mi nie przesypia ma jakieś lęki. Jest mocno nerwowa i rano jak ją odstawiam to serce mi pęka, a chodzi już rok. Boję się czy donoszę. Jak poradzi sobie mój mąż tak naprawdę z nami bo już najmłodszy nie jest, a tu jeszcze czwarte małe dziecko. Wszystko wydawało się proste gdy niby chcieliśmy. A odkąd wiem, że się udało to znów okazuje się, że wszystko jest problemem. Ale zwalam to na hormony i rozchwianie emocjonalne..
 
Dziewczyny jestem po wizycie. Według lekarza wszystko jest w najlepszym porządku,dziecko większe bo 180mm wiec termin porodu mi wpisał na 26.01 ale według ostatniej @ 2.02 , zobaczymy kiedy maleństwo zdecyduje się wyjść:-) Serduszko biło pięknie bo aż 160 uderzeń na minutę ,mówił że nie może być mniej jak 100 więc ok. Cieszę się i w końcu wiem ,że ktoś tam siedzi pod serduszkiem bo mogłam w końcu zobaczyć tego małego człowieka;-) Pozdrawiam
 
Dziewczyny a jak wasze samopoczucie? Mnie zaczelo dopadac przerazenie, wszystkim zaczynam sie martwic, nie umiem sie ogarnac. U mnie troche sytuacja sie skomplikowala i moze z tego to wynika, a moze to hormony... My sie teraz staralismy prawie rok i jak odpuscilismy to zaszlam, a w tym czasie zmienilam prace. I tu zaczynaja sie schody... 3 latek ma isc od wrzesnia do przedszkola na drugim koncu miasta, bo tam bysmy go zawozili przed praca do bratowej i ona by go zaprowadzala (zaczynamy na 7, a przedszkole od 8). Ponoc jak przejde na macierzynski to mi sie nie bedzie nalezalo 30h za darmo (UK) i sama juz nie wiem co robic. Przytlacza mnie to, nie wiem jak zaplanowac najblizszy rok. Masakra. Dodatkowo moje dzieci wiecznie sobie wszystko wyrywaja, krzyki, placze. I boje sie, ze jak dojdzie nastepne dziecko to bedzie jeszcze wiecej krzykow i klotni, a ja oszaleje..

Ja tak samo, momentami chodzące szczęście, a momentami jedna wielka depresja. Też mam obawy. My nie mieszkamy jeszcze na swoim, więc gdyby nam się na przykład bliźnięta trafiły to w 5 w jednym pokoju... słabo to widzę... Poza tym mój prawie-dwulatek jest ostatnio nieznośny i zniechęca mnie do kolejnych dzieci ;) Dołuje mnie też to, że nie zdążyłam znaleźć pracy i dalej mam pustki w cv. Gdyby mi zależało na małej różnicy wiekowej to byśmy zaczęli starania pół roku temu. Poza tyk mam obawy w stylu czy będzie dzidzis zdrowa, czy wszystko będzie ok, skoro pierwszą ciążę miałam bezproblemowa to druga pewnie taka nie będzie itp.
 
Dziewczyny jestem po wizycie. Według lekarza wszystko jest w najlepszym porządku,dziecko większe bo 180mm wiec termin porodu mi wpisał na 26.01 ale według ostatniej @ 2.02 , zobaczymy kiedy maleństwo zdecyduje się wyjść:-) Serduszko biło pięknie bo aż 160 uderzeń na minutę ,mówił że nie może być mniej jak 100 więc ok. Cieszę się i w końcu wiem ,że ktoś tam siedzi pod serduszkiem bo mogłam w końcu zobaczyć tego małego człowieka;-) Pozdrawiam
Super wieści [emoji4][emoji8] niech maluszek rośnie zdrowo [emoji64]
 
Ewela super, że wszystko w porządku. To duży już pęcherzyk. Może faktycznie ciąża starsza? Mojemu Mikiemu usg ciągle wyliczało wiek o 1-3 tyg starszy, a i tak się urodził wg terminu z om :)
 
Karolina wiem co to znaczy nienormowany czas pracy bo sama prowadzę działalność i jestem w pracy 15godz na dobę, bynajmniej myślami-odliczylam sen..a że mam działalnośc w domu to jeszcze gorzej..Na szczęście lekarz nie robił problemu i dał mi L4 bo czuję się naprawdę fatalnie i nie jestem w stanie dłużej pracować..
 
Dziewczyny jestem po wizycie. Według lekarza wszystko jest w najlepszym porządku,dziecko większe bo 180mm wiec termin porodu mi wpisał na 26.01 ale według ostatniej @ 2.02 , zobaczymy kiedy maleństwo zdecyduje się wyjść:-) Serduszko biło pięknie bo aż 160 uderzeń na minutę ,mówił że nie może być mniej jak 100 więc ok. Cieszę się i w końcu wiem ,że ktoś tam siedzi pod serduszkiem bo mogłam w końcu zobaczyć tego małego człowieka;-) Pozdrawiam

Suuuper [emoji846][emoji846] cieszę się, ze z maleństwem wszystko ok [emoji846] dbaj o siebie i dzieciątko [emoji846]
 
reklama
@Ewela o dokładnie. On siedzi non stop w warsztacie, albo na pomiarach u klientów. Jest już która godzina, a on dopiero wraca do domu. A wszędzie w koło tylko słyszę jak to mąż ma dobrze bo na swoim to niczym nie musi się przejmować.
Ja też mam nadzieję, że lekarz po moim urlopie w sierpniu da mi l4 i będę mogła zostać w domku z Zosią, a zanim Okruszek porośnie to mała już będzie miała 4 lata i pewnie problemy z lękami za nami.
 
Do góry