Ja tak samo, momentami chodzące szczęście, a momentami jedna wielka depresja. Też mam obawy. My nie mieszkamy jeszcze na swoim, więc gdyby nam się na przykład bliźnięta trafiły to w 5 w jednym pokoju... słabo to widzę... Poza tym mój prawie-dwulatek jest ostatnio nieznośny i zniechęca mnie do kolejnych dzieci
Dołuje mnie też to, że nie zdążyłam znaleźć pracy i dalej mam pustki w cv. Gdyby mi zależało na małej różnicy wiekowej to byśmy zaczęli starania pół roku temu. Poza tyk mam obawy w stylu czy będzie dzidzis zdrowa, czy wszystko będzie ok, skoro pierwszą ciążę miałam bezproblemowa to druga pewnie taka nie będzie itp.