reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

lutowe mamy 2019

na kiedy termin??


  • Wszystkich głosujących
    101
Wiolu, pod wiadomością którą chcesz zacytować jest napis "Odpowiedź", klikasz w nią i przekopiowuje Ci cytowaną wiadomość do ramki w której wpisujesz wiadomość. Mam nadzieję, że zrozumiałe wytłymaczyłam, spróbuj zacytować choćby moją wiadomość :)

Mnie te mdłości tak uprzykrzają życie... Dziś dałam radę wcisnąć z rana jedną kromkę i w południe kawałek domowej pizzy, prawie wszystko mnie odrzuca i mi śmierdzi, że nie mogę jeść :/
O udało się dzięki
U mnie z mdlosciami inny problem mogę jeść jak za dwóch I wszystko mi smakuje ssie mnie co 2 godziny. I robi się niedobrze czy zjem czy nie Jakieś dziwne to
 
reklama
@KasiaKaty u nas tak samo - Narzeczony ma urodziny koniec kwietnia a ja 1 maj i z owu wychodził możliwy termin pomiędzy naszymi urodzinami...

Za miesiąc ślub w Las Vegas ( + 2 tygodnie objazdowe autem po Stanach), we wrześniu ślub w Polsce ( rodzina nie chciała nam wybaczyć Vegas sam na sam) obie imprezy w obcisłej i opływowej sukience ( ahaaaa...). 11 lipca mam przymiarkę i obawiam się, że już wtedy mogę w nią nie wejść. Życie ma ostatnio ostre tempo u nas :D
Spokojnie, co prawda to nie jest regula, ale w pierwszej ciazy to brzuszek kolo 6 miesiaca wyskakuje :) bedziesz najpiekniejsza tak czy siak :)
 
ja urodziłam 1 marca i była to wspaniała data! zaraz zrobiło się cieplej, mała całymi dniami była na dworze i nie musiałyśmy się kisić w domku. teraz też celowałam w zimę, u mnie dziecię w Grecji poczęte haha- powinno obywatelstwo dostać :p jedyne, co mnie trochę przeraża to fakt, że mimo pomocy mojej mamy- jak ja sobie z dwójką bobasów poradzę i niewielką różnicą wieku... córcia ma teraz 16 miesięcy. będą niecałe 2 lata różnicy miedzy nimi. zwłaszcza, że planuję najszybciej jak się da wrócić do pracy, chociaż na 2 godziny dziennie na początek...
i trzymam kciuki za wszystkie wizytujące oraz przede wszystkim te z nas, które muszą żyć w stresie.. Baffi- podziwiam że cierpliwość. ja bym chyba oszalała, latała od lekarza do lekarza. też zrozumiałam z wcześniejszych wpisów, że serduszko było. takie czekanie jest najgorsze. wiem doskonale, że na pewne rzeczy nie ma wpływu no ale mimo wszystko... mnie trapi w jakim wieku jest moje dziecko i spać nie mogę, co wydaje się takie nieistotne przy Waszych problemach...
 
Czy ktoś komuś stawia krzyżyk? Nie, bo zadna z nas nie jest Stworca, wiec to nie tak. Większość Dziewczyn, które pisały ze Baffi powinna udać się do innego lekarza w celu konsultacji pisały to w dobrej wierze, bo większość by tak zrobiła. On postawił diagnozę i nie powiedział, ze widzi szansę tylko kazał czekać wiadomo na co. Na logike: Czy gdyby okazało się, ze się pomylił - czego kazda nas życzy - to czy któraś kobieta chciałaby prowadzić dalsza ciąże u takiego lekarza? Ja bym na 100% szukala innego i gdybym byla pewna swego - tak jak Baffi - to bym już udała się gdzie indziej na wizytę.

Weźmy przykład lekarza IrenyX (wybacz, ze Cię tu przytoczę). Nie byl pewny swojej diagnozy to wyslal pacjentke na dalsza diagnostyke. Nie powiedział ze będzie dobrze czy zle - robią badania, jest na obserwacji i dzięki takiemu działaniu będzie można ocenić jak ma się dzidziuś.

Jak widać te dwa przypadki się całkowicie różnią. W pierwszym przypadku jest diagnoza i brak działania w drugim brak diagnozy i działania mające na celu ustalenie stanu faktycznego.

Tu nie chodzi tylko o to by sie pocieszać i pisać miłe słówka w stylu, ze wszystko będzie dobrze.. nawet z prostej przyczyny, bo tak jak na początku: Żadna z nas tego nie wie bo nie jest Stwórca. Nie mamy po 15 lat by się tylko pozytywnie nakrecac. Fajnie usłyszeć miłe słowa gdy ma się gorszy dzień, ale wg mnie tez warto wymieniać się swoimi spostrzezeniami, doświadczeniem, wiedza itd. To ze ktoś podejmuje jakiś temat to musi liczyć się z opiniami innych, a ze przeczytałam każda wiadomość na tym forum to wiem i widzę, ze są tu same fajne i miłe Babeczki, które zle komukolwiek nie życzą.

Oczywiście cuda się zdarzają, bo wyjątek stanowi regule, ale tez są smutne statystyki, które w tym zakresie akurat nie biorą się z powietrza. Sa tez pewne reguły i powtarzalne prawa przyrody, które sprawdzają się na większości społeczeństwa. A w druga stronę to nawet i cuda da sie coraz częściej wyjaśnić w sposób naukowy ;)

To się rozpisałam ;) Miłego wieczoru i żeby nie było wątpliwości: trzymam kciuki za wszystkie Kobitki i Ich Maleństwa :-)
Dziewczyny ale mam stracha... Wczoraj byłam z córcią 3,5h na spacerze , wrolilysmy do domu. Wykąpałam ją zjadła kolację dostała cycka i zasnęła. Poszłam zmywać naczynia. Czuje jak mnie normalnie kłuje jajnik i boli tak jak na owulację. W pewnej chwili ulga i czuję że mi mokro. Ide do łazienki a ja na wkładce mam różowy śluz :o. Łyknęłam no-spe max bo coś mnie brzuch zaczął pobolewać. Kurde w nocy wstawałam siuku to tylko potrzylam czy nie mam krwi. Rano trochę kropelek znowu śluzu podbarwionego na różowo ale jak się tylko podtarlam. Pognałam do apteki uprosiłam babkę o duphaston bez recepty. Łyknełam ok 12 pierwszą tbl i cisza zero plamienia do tej pory. Jutro idę zrobić jeszcze ostatni raz hcg i na piątek ide prywatnie do ginekologa. Kurcze sama nie wiem z czego to???? Przedźwigałam się z małą czy jak??? :no2::baffled:. Za wszystkie trzymam dalej kciuki .

Mówią ciąża nie choroba. Ale... dziewczyny naprawdę nie ma co dźwigać, trzeba się oszczędzać, wypoczywać, uważać - bynajmniej mi tak powtarzano. Ja się próbuje akurat teraz (w ciąży) tego trzymać, a nie jest ze mna łatwo (bo zawsze wszędzie mnie było pełno, taki mały harpagan) :-D Także Pszczolko oszczędzaj się prosze:hmm: styl życia tez ma duzy wpływ
 
@Katharina85 ja mam 14 miesięczna córkę i też się boję jak to będzie. Z drugiej strony wiem, że mała różnica wieku wyjdzie na dobre dzieciom, bo wierzę, że się będą lepiej dogadywać :)
ja jestem jedynaczką ale też liczę na to, że moje dzieci będą się dobrze dogadywać :)
Mówią ciąża nie choroba. Ale... dziewczyny naprawdę nie ma co dźwigać, trzeba się oszczędzać, wypoczywać, uważać - bynajmniej mi tak powtarzano. Ja się próbuje akurat teraz (w ciąży) tego trzymać, a nie jest ze mna łatwo (bo zawsze wszędzie mnie było pełno, taki mały harpagan) :-D Także Pszczolko oszczędzaj się prosze:hmm: styl życia tez ma duzy wpływ
ja póki co niewiele zwolniłam... dla mnie to największa kara właśnie- te ograniczenia. w tamtej ciąży leżałam 7 tygodni to byłam bliska depresji
 
3mam Kochana mocno! Cuda się na prawde zdarzają. Mi tez moeil ze trochę płynu było w zatoce Douglasa, ale mala ilość, wiec chyba jest Ok, bo nie mówił nic złego bynajmniej No i ciałko żółte było obok
Ja mam bardzo dużą ilość,której 3dni wcześniej nie było w ogóle.moj D. się już bardziej o mnie po prostu martwi żebym nie miała powikłań
 
Dobrej nocy :)

Jaka dawkę luteiny stosujecie? Ja mam 3 x 100mg, nie za dużo? Coś mi migło jak pisałyście o 10 mg, stąd pytam.
 
reklama
Dobry wieczor kochane. Probuje nadrobic te dziesiatki stron waszej tworczosci :-) . U mnie zaczyna sie siodmy tydzien, trzecia ciąża. Ale ze mieszkam w nie bylam jeszcze ani na usg ani nic. Zlapalam tylko paskudna infekcje I siedze jak na mrowisku. Jakos ciezko mi sobie wyobrazic ta ciaze z dwojka dzieci z tym jednym maluszkiem. Dzis z wysokie skarpy znosilam wozek z synem w srodku I myslalam sobie ze kiedys nigdy bym tego nie zrobila. A teraz, brak wyjscia. Do tego zero wsparcia. Mama nie pomoze, obrazona ze smialam zajsc w ciaze gdy moja siostra od lat stara sie I nie moze. Chyba tez hormony mi szaleja bo przygnebia mnie brak akceptacji mimo ze sa tysiace kilometrow. Kurcze... To sie wyzalilam... Ehh...
 
Do góry