Zuzanka chyba masz troche racji co do terii tego lekarza. Tez myslalam, ze organizm kobiety jest na tyle madrze skonstruwany, ze jest w stanie zabrac kobiecie wszystkie potrzebne witaminy by dostarczyc je dziecku w pokarmie. Tak samo jest w ciazy.Moze jemu chodzilo o to, ze moje mleko jest zbyt chude? Bo kazał tez jesc wszystko z oliwa lub olejem. Juz sama nie wiem co robic. "Kupil" mnie tym, ze powiedzial, zeby nie faszerowac go tymi wszystkimi kroplami, bo to niewiele pomaga a moze nawet nic. I tak pomadrzyl sie moze z 15minut, wizal 100zl(dobrze, ze nie tak duzo) a ja nadal nie wiem co robic...
Co do partnera to czasem mam wrazenie, ze ma wglad w moje mysli, albo w moj komputer(tu juz gorzej) bo wczoraj po powrocie od kolegi przyszedl do mnie i ze mna gadal, o pracy, o tej mojej diecie no i ja zapytalam go o to czy on przypadkiem nie uwaza, ze ja sie nudze w ciagu dnia. A on na to, ze nie, ze docenia to, ze ma obiad, ze ma uprane, uprasowane itd.Ale zebym zrozumiala jego, bo on tez w tym tyg.ma ciezko w pracy i wraca zmeczony... Niby tak sobie pogadalismy, ale ja i tak mam wrazenie, ze "cos wisi w powietrzu", ze cos jest niewyjasnione...
Mkvet niby mialabym z kim zostawic Antka... Z tesciowa, ktora wraca w piatek z sanatorium...jeju, to juz jutro
moze jakos sie przelamie, bo nie cierpie go z nim zostawiac. Na pewno mu mnie brakuje takiej jak przed urodzeniem Antka, a bardziej takiej jak przed ciaza. Teraz nie mam na nic sily, a wieczorem tylko spac, nie dam sie dotknac, nie mowiac o "przytulaniu" do ktorego chyba nie moge sie przelamac :|
AliaMaris pewnie Twoj facet jest bardziej domyslny i wie, ze trzeba Ci pomoc. Albo mysli, ze jak macie dwojke dzieci to jest o wiele ciezej niz z jednym. No jest, ale z jednym tez łatwo nie jest. Tez mi brakuje imprez,wieczornego ogladania filmow, jedzenia chipsow w lozku...ech
ale wieczorem mam sile tylko na sen
moze z czasem to sie jakos unormuje albo zmieni.
PaniAg to Twoj mąż to odkrywca
Niczym Kolumb
Bettina żyje????
Co do zanurzania uszu dziecku, to mi nic nikt nie mowil,zeby tego nie robic, tylko jakos ja sama tak instynktownie myslalam,ze sie nie zanurza, zeby dziecku sie nie nalalo i zeby nie plakal. A tu psikus! Mozna