reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2016

Jeju, biedna Kati :( mam nadzieje, ze to falszywy alaram, ale jakby Cie cos nadal niepokoilo to moze lepiej to sprawdzic...
Ja ruszam na wizytacje do mojego ginka ;)
 
reklama
Ola - to powodzenia na wizycie.
Kati - ja z takimi objawami od razu jechałam do szpitala (tyle, że byłam już po terminie), a tam oczywiście wszystko się uspokajało ;-) Mam nadzieję, że to był tylko straszak i zdążysz się przygotować na spokojnie.
 
Kati ja miałam podobne objawy i to był poród ale to za wcześnie wytrzymaj jeszcze trochę. Nawet nie strasz bo po suwaczku widzę, że mamy tylko jeden dzień różnicy a ja też jeszcze nie jestem przygotowana.

Anit jestem pod wrażeniem jak napisałaś o pediciure. Ja to mam taki duży brzuch że założenie skarpetki to wyczyn.
 
Kati jeżeli skurcze dalej by się tak długo utrzymywały ja bym się zbierała na ip, nie każdy poród zaczyna się od odejścia wód a lepiej sprawdzić.
Ola trzymam kciuki za wizytę, daj znać po.
Seforka mi gorąco najbardziej doskwiera w nocy i nad ranem, aż się ostatnio zastanawiałam czy to normalne ale jak widać tak.
Carola super wiadomość. A Twoje samopoczucie jak?

W końcu wstałam dzisiaj o jakiejś przyzwoitej godzinie, głód mnie z łóżka wygonił :confused2:
 
reklama
No końcówka ciąży to nie jest takie hop siup. Ja sie budziłam co dwie godziny na siusiu , w dodatku cała mokra pidżama spocona koszmar . Nos zatkany wieeeeecznie , koszmar :( i weź tu sie zrelaksuj przed nadejściem malucha :p
 
Do góry