anit80
Fanka BB :)
Ja juz od dłuższego czasu czuje się ociezale, ułożenie się do snu to katorga. Ale pocieszam się ze juz o wiele bliżej niż dalej. Z drugiej strony panicznie boje się porodu. Pierwszy mialam 9 lat temu ale ciągle pamiętam ten niewyobrażalny ból. Pamiętam ze w połowie porodu miałam takie wrażenie ze to jest koniec moich możliwości, dalej nie dam rady i chciałam po prostu wstać, grzecznie podziękować i wyjsc, tak jakby można było się jeszcze z tego wymiksowac
Magdalena jakbym czytała o moim pierwszym porodzie ale 12 lat temu. Bóle brzucha rozpoczęły się o 24 wytrzymałam w domu do 6 i nawet wtedy sobie pomyslałam, że jeżeli tak wygląda ból porodowy to kobiety przesadzają po 6 byliśmy w szpitalu i doszły bóle z krzyża, o 10 przebił mi wody bo rozwarciem nie postępowało o 14 znowu przebijali i dostałam zastrzyk i kroplówke i wtedy sobie pomyslałam no dobra na dziś dość wycierpiałam idę do domu odpocząć i wrócę jutro . Dokładnie o 15.15 urodził się synek i wtedy poczułam się nowo narodzona drugi poród 8 lat temu bóle znowu od 24 i powtórka że o 6 do szpitala jechaliśmy, podłączyli mnie pod ktg, po 7 odpieli i o 8.15 urodził się drugi synek. Różnica w porodach ogromna pierwszy długi i męczący drugi krótki ale wszystkie bóle skumulowaly się w 2 godziny. Teraz liczę na łagodny i szybki